Gdybym nie znała historii to bardzo podobałby mi się ten film. Boli mnie niestety, że o Polakach jest jedynie wspomniane, że przemycili Enigmę do Anglii. Ani słowa o rozszyfrowaniu! Wszystkie zasługi przypisane anglikom i Alanowi Turingowi. Nie umniejszam pracy Turninga ale niestety w filmie przedstawione jest to nieprawdziwie!
Powinni napisać film fabularny. I nie było by sporu a tak w 2014 roku Brytyjczycy w końcu przyznali, że złamanie Enigmy to zasługa Polaków. Polscy matematycy, którzy rozpracowali Enigmę, dostali wyróżnienie Milestone 05.08.2014. To najwyższy laur amerykańskiego stowarzyszenia inżynierów IEEE. Wcześniej dostali je m.in. Alexander Graham Bell i Nikola Tesla.
Od początku toczyła się burzliwa kłótnia o to, kto tak naprawdę jest ojcem sukcesu, bo zarówno Brytyjczycy, jak i Amerykanie chcieli sobie przypisać całą sławę.
Teraz głównym źródłem popularnej wiedzy na świecie o historii są hollywoodzkie filmy, a te nie były dla Polaków łaskawe. Tyle w temacie.
Całkowicie się zgadzam z wypowiedzią bhr_karolina. Skoro uważasz, że film jest dobry to oceniaj go sprawiedliwie, a nie wystawiasz kompletnie bez sensu 1/10.. Już było wiele wypowiedzi na temat tego, że nie jest w tym filmie wiele powiedziane o zasługach Polaków, więc mogłaś już to sobie darować... Niech to w końcu do Was dotrze, że to jest biografia Turinga..
pozwolę sobie tutaj wkleić moją opinie na temat tego znakomitego filmu:
http://www.filmweb.pl/film/Gra+tajemnic-2014-644005/discussion/opinia+matematyka ,2587177
z chęcią podjąłbym z Tobą dialog, ale sądząc po twojej argumentacji niestety chodzisz jeszcze do szkoły i chcesz zabłysnąć w internecie ;)
Ja umieściłam tutaj SWOJĄ opinię i oceniłam tak jak uważam. Każdy ma do tego prawo. Jeśli sądzisz inaczej, proszę bardzo wyraź to, ale nie mów o mnie w sposób ironiczny bo zwyczajnie mnie nie znasz. Odmienne zdanie nie czyni z Ciebie kogoś ważniejszego! A błyszczenie mnie nie interesuje:)
Widzę, że aż 7 punktów więcej dostała od Ciebie "Teoria wszystkiego" i wiesz co? Aktorka grająca tam żonę głównego bohatera jest ZNACZNIE niższa od oryginału.
"fakty są jakie są, a film tego nie pokazuje." Może zatem zweryfikuj swoją ocenę i bądź łaskawie konsekwentna- daj jedynkę też temu filmowi, bo to, w jaki sposób przedstawia on żonę głównego bohatera jest "nieprawdziwe!"
Słaba ironia, bo przekłamywanie historii jest żenujące, a wzrost bohaterki nie zmienia niczego :)
"Teoria wszystkiego" przynajmniej trzyma się prawdziwych faktów i rzeczywiście jest biografią, za to "Gra tajemnic" stała się najzwyczajniejszą bajką niskich lotów. Wszyscy spuszczają się nad tym filmem jedynie przez tego popularnego ostatnio aktora, który gra Turinga - można jeszcze dodać Keirę, która ratuje ten film.
Nikt nie przekłamuje historii. To nie film pt. "Polaczki i ich jakieś tam osiągnięcia" tylko biografia Turinga! Pojawiła się wzmianka o Polakach? Pojawiła. To, że Turing, na słowo "Polak" nie klęka i przez 5 minut nie wysławia (nie oszukujmy się, wcale nie takich wielkich) dokonań Polaków, nie znaczy, że film ten przekłamuje historię. BO NIE PRZEKŁAMUJE.
Historia w filmie dotyczy TURINGA. Ileż można to powtarzać? Zresztą, każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o kryptografii, wie, że to Turing jest głównym odpowiedzialnym za naukowy sukces w tej dziedzinie- przez cały okres moich studiów usłyszałem o wkładzie Polaków jedno (JEDNO!) zdanie. jak myślisz, czy Polscy wykładowcy, jedni z najznakomitszych matematyków żyjących obecnie w Polsce, nie wysławialiby dokonań tych 3 uczonych sprzed kilkudziesięciu lat, gdyby ich wkład był choć w połowie tak wielki, jak to zgraja pomyleńców na tym forum chce to podkreślać? no właśnie.
Więc z łaski swojej skończcie tutaj trollować, bo robicie burzę, jakby wam rodziców co najmniej pomordowano. Przede wszystkim zaś- bądźcie poważnymi widzami i nie uskuteczniajcie tutaj opinii w stylu "sam film jest dobry, ale nie wysławia Polaków, więc 1!". A jeśli już macie zamiar wypowiadać się na temat matematyki i odkryć z nią związanych, to chociaż miejcie minimalne o temacie pojęcie.
Co do "Teorii wszystkiego"- guzik się trzyma prawdziwych faktów. Temat romansów głównych bohaterów w zasadzie nie istnieje, a za takie przekłamywanie historii też by się przydało dać jedyneczkę, nie? Dodatkowo scenarzyści robią z widzów idiotę co kilka scen,a to jest błąd niewybaczalny.
Wracając jeszcze do "spuszczania się" (swoją drogą, dziewczyna i takie słownictwo? nono)- wkleję po raz kolejny moją opinię na temat filmu:
http://www.filmweb.pl/film/Gra+tajemnic-2014-644005/discussion/opinia+matematyka ,2587177
Jedyneczkę? Nie wystawiłam temu filmowi żadnej oceny, bo nie byłam w stanie go obejrzeć do końca przez ten stek bzdur, który serwuje. I nie mówię tu tylko o Polakach. Kto bardziej dociekliwy, sam sobie poczyta i znajdzie te rażące błędy pojawiające się od początku filmu. Może ta część "pomyleńców" jednak ma jakąś rację? Film specjalnie stworzony kontrowersyjnie, by ludzie się obrzucali błotem i napędzali komercyjną machine.
Jestem na Politechnice Wrocławskiej, skończyłam już naukę matematyki (przez Algebry, Analizy, Równania różniczkowe, Statystyki stosowane, Rachunki prawdopodobieństwa i Funkcje zespolone a przy okazji sympatyczny kurs o nazwie "Historia wojen a postęp technologiczny") i wydaje mi się, że mam prawo mieć odmienne zdanie poparte własną wiedzą. Pozdrawiam.
No to wypunktuj mi może jakież to bzdury pojawiają się w tym filmie, z chęcią dowiem się czegoś ciekawego od tak wyedukowanej koleżanki. Niestety ja na historii matematyki do XX wieku nie doszedłem, może mnie podszkolisz?:)
Przykro mi jednak, że nie lubisz oglądać filmów historycznych, czy nawet popularnych ostatnio filmów o Noem i Mojżeszu, nie wspominając już o filmowym świecie Tolkiena oczami P.Jacksona- z uwagi na dosyć częste odbieranie od oryginału literackiego dla Ciebie to tez pewnie "stek bzdur" ;)
Ps. Nie wiesz, że historia to też pewna wersja prawdy? Nasi rodzice dobrze o tym wiedzą ;)
Zachęcam jednak do zagłębienia się własnoręcznie w ten temat, nie mówię teraz czy zaraz, ale kiedyś przy jakiejś okazji :) Niestety nie mam ani czasu, ani ochoty douczać ludzi walczących w internecie o tzw. pietruszkę. W tym czasie można zrobić wiele ciekawszych rzeczy - przeczytać kolejną książkę o mikrokontrolerach lub obejrzeć inny oscarowy film, odstresować się w wannie bądź spędzić czas z ukochaną osobą. Nieciekawą tendencją na filmwebie jest używanie ironii do granic możliwości, jakby normalna rozmowa była już dla większości zbyt wymagająca, bo ktoś dawno temu "podpowiedział" masie, że "używając ironii będziesz wydawał się mądrzejszy".
Nikogo nie będę do niczego przekonywać i z nikim nie mam zamiaru obrzucać się błotem. Dobrze jest jednak nauczyć kiedyś polskie społeczeństwo, że wcale nie "moja racja jest najmojsza" i nie trzeba od razu na siebie szczekać - bo rzadko kiedy możemy stwierdzić, że mamy "100% racji na 100%". Zawsze rozśmieszają mnie te kłótnie na filmwebie, rzadko gdzie można się tak ubawić. Nie dam się jednak w nie wciągnąć.
Może kiedyś zachce mi się usiąść i wypisać absurdy tego filmu, tematyka ostatecznie przeze mnie znana i lubiana, ale nie mam w tym żadnego interesu, a za przeznaczony czas nie dostanę żadnego wynagrodzenia - podchodząc pragmatycznie, jest to kompletny bezsens.
Pozdrawiam i życzę miłej nocy :)
Nie masz czasu? Znalazłaś czas na opisanie wszystkim tutaj jakiego rodzaju przedmioty poznałaś na studiach (co było naprawdę pozbawione sensu, bo mnie wystarczyłoby stwierdzenie "studiuję na polibudzie wrocławskiej", a dla innych... to bełkot :D), znalazłaś czas na (wybacz kolokwializm) próbę zaszpanowania swoją fascynacją mikrokontrolerami (?!), na wygłoszenie mini wykładu na temat stosowania ironii na forach publicznych oraz na temat edukacji polskiego społeczeństwa. Ba, znalazłaś nawet czas na uświadomienie nam wszystkim, że jesteś szczęśliwie zakochana (jeej, prawie znowu poczułem ten słitaśny walentynkowy klimat <3). Ale nie masz czasu na napisanie kilku pi3przonych podpunktów dotyczących RZEKOMYCH bzdur w filmie, o którym dyskusje prowadzimy? Jaja sobie robisz?! No tak, ale jak człowiekowi się nie chce, to gorzej jakby nie mógł.
Wiesz kim dla mnie jesteś? Jednym z tych internetowych napinaczy, (których zdaje się chciałaś piętnować w tych swoich pełnych wielu pięknych słów wywodach), którzy są "mocni w gębie", najchętniej czepialiby się wszystkiego i wszystkich, ale jak ju przychodzi do uargumentowania swoich opinii to "nie ma czasu". Jakie są Twoje argumenty? Baaaardzo przekonujące:
-"Teoria wszystkiego" przynajmniej trzyma się prawdziwych faktów i rzeczywiście jest biografią- bo tak.
-"Gra tajemnic" stała się najzwyczajniejszą bajką niskich lotów.- ale nie powiem dlaczego, bo po co.
-nie byłam w stanie go obejrzeć do końca przez ten stek bzdur, który serwuje- ale nie mam czasu i ochoty wspomnieć choć o jednej. zamiast tego rozpiszę się na 5 innych tematów, a co!
-nie mam w tym żadnego interesu, a za przeznaczony czas nie dostanę żadnego wynagrodzenia- mam jednak nadzieję, że koledzy matematycy z polibudy wrocławskiej czytają tego posta i nagrodzą mnie za to, że wspomniałam, iż fascynuję się mikrokontolerami.
No i mam pytanie. Masz jakąś alergię na ironię? Przecież to najskuteczniejsze lekarstwo na panującą tutaj arogancję, ignorancję i głupotę. O ile jednak wspominam o głupocie w kontekście założycielki tematu (co ciekawe, w wypowiedzi do niej skierowanej nie użyłem ironii- była to raczej życzliwa prośba o to, by była konsekwentna. nie moja wina, że treść jej wywodów jest tak groteskowa, że każda odpowiedź na nie pachnie dla innych ironią), o tyle arogancja i ignorancja to już Twoja domena ;)
Posługuję się ironią w moich rodzinnych stronach, w kontaktach z kolegami studentami jak i z szanownymi wykładowcami na uczelni, ale akurat na forum filmowym o niej zapomnę, bo zupełnie obcej osobie, z którą konwersuję na forum, to przeszkadza! House to chodząca ironia, a jest uwielbiany przez tłumy. Zgłoś się do niego o receptę na leki przeciwalergiczne, może to pomoże ;)
Moja droga, od tego jest forum, by wymieniać się opiniami i prowadzić dyskusje na dany temat. A czymże jest dyskusja bez argumentów? Bełkotem. Mam zatem nadzieję, że jednak poprzesz czymś swoją wypowiedź dotyczącą "Gry tajemnic". Bo o ile guzik mnie interesują Twoje zainteresowania czy opinie na tematy zupełnie niezwiązane z filmami, o tyle jednak na FORUM FILMOWYM o filmie z chęcią bym pokonwersował. Zaskoczona?
Pozdrawiam i jednocześnie przepraszam za wycieczki osobiste, no ale... Zasłużyłaś sobie ;)
Najprawdopodobniej, moja droga, tego postu nie przeczytasz ("bo nie mam czasu!"), ale chciałem napisać, że to bardzo miłe uczucie walczyć w internecie "o pietruszkę" z koleżanką po fachu.
Wiesz co czytam te Twoje wypowiedzi i obawiam się, że to właśnie Ty chcesz zabłysnąć w Internecie i jesteś trollem. Bo to Ty tutaj każdego obrażasz kto ma odmienne zdanie i sięgasz po głupie, seksistowskie komentarze. Poza tym już któryś raz wkleiłeś swoją "wspaniałą" recenzję tego filmu.
Żal:D
A jak mądrych wypowiedzi się tutaj spodziewałaś, moja droga? Pewnie czegoś w stylu: "Masz całkowitą rację, już ostrzymy widły i idziemy strajkować pod siedzibą wytwórni odpowiedzialnej za powstanie tej propagandowej szmiry!"
Cóż, wybacz, moja droga, że Cię zawiodłem :(
Nie spodziewałam się żadnych wypowiedzi. Chciałam po prostu napisać co o tym filmie myślę.
Chociaż jak czytam niektóre wypowiedzi to się zastanawiam czy ktoś jeszcze się identyfikuje z naszą historią, kulturą i ma do niej jakikolwiek szacunek, chce jej bronić czy też prze ślepo w to co mu zachodnia cywilizacja podsunie. Nie wiem bowiem co złego jest w tym, że chce bronić tego co się Polakom należy.
Zastanawia mnie też skąd w Tobie tyle złości i nienawiści żeby każdego gnoić i uważać za głupszych od Ciebie "bo ty się znasz na matematyce", a wszyscy inni to jakieś dzieciaki ze szkoły albo chłopy z widłami (choć nie wiem co złego jest w tym, że ktoś się uczy albo jest chłopem) . Tak naprawdę z tego wszystkiego co napisałeś wynika że jesteś niesamowicie sfrustrowanym człowiekiem, nieakceptującym innych, populistą. To ty posługujesz się językiem, który "nie przystoi".
A bezustanne stosowanie sarkazmu jest faktycznie teraz takie bardzo modne. Ale niekoniecznie takie mądre jak Ci się wydaje:)
Uspokój się bo nie jesteś alfą i omegą, I powiem Twoim językiem: Nie rzygaj na każdego innego kto nie myśli tak jak Ty. Bo taki kompletny brak tolerancji i szacunku jak dla mnie równa się osobowości ograniczonej, aspołecznej.
Dobrze że jest Internet, prawda, mój drogi?:) Możesz być anonimowy i równać wszystkich z ziemią. Wtedy czujesz, że żyjesz. Możesz się wyżyć. Rządzisz:)
:)
Pisze pod wpływem wzburzenia emocjonalnego stąd te błędy. Uprzedzam Twoje uwagi - rodzice nauczyli mnie gramatyki i ortografii. Szkoła również. :)
Powiem Ci co myślę, o tym, co Ty myślisz o tym filmie. Gdybyś napisała samą opinię, a obok Twojego nicka nie wyświetliłaby się żadna ocena, albo chociaż pojawilaby się ocena odpowiadająca Twoim faktycznym odczuciom ( a nie "złości i nienawiści" w stosunku do twórców tego dzieła) to pewnie bym przyklasnął tym informacjom. To wszak dosyć ciekawe spostrzeżenie, gdyby nikt tego nie napisał, wielu użytkowników forum mogłoby się nie dowiedzieć, co na ten temat mówią historycy. No ale historycy BARDZO CZĘSTO kłamią, prawda? Jeszcze 30 lat temu i w Polsce tak było, prawda? No ale zostawmy już te objawione prawdy historyczne.
Mnie również zastanawia skąd u Ciebie tyle złości i nienawiści skierowanej nie tylko w stronę twórców tego filmu, ale i "zachodniej cywilizacji" w ogóle. Gdyby nie ta zła i okropna zachodnia cywilizacja niemożliwe byłoby osiągnięcie przez ludzkość tego wszystkiego co ludzie osiągnęli. Sami polacy we wszystkim by nie podołali, więc wrzuć na luz ;)
"co złego jest w tym, że chce bronić tego co się Polakom należy."- czekaj, w jaki sposób tego bronisz? tutaj, na forum? no kilkadziesiąt komentarzy jest, dobrze Ci idzie! mam nadzieję, że zaśniesz dzisiaj z poczuciem dobrze wypełnionego obywatelskiego obowiązku ;)
co do głupoty, którą się wykazałaś- staram się nie nazywać innych głupcami (co pociąga za sobą wniosek, że stwierdzenie iż uważam innych za głupszych jest bardzo krzywdzące), potępiam zwykle ich idiotyczną postawę, ocierającą się nierzadko o śmieszność- tak jak w Twoim przypadku ;) bronienie polskości przez wystawienie jedynki na filmwebie? niech żyje patriotyzm!
dziękuję za niezwykle dogłębny opis mojej osoby, pochlebia mi to- wszak czarne charaktery są takie pociągające! na pewno wezmę sobie Twoje uwagi do serca. kto wie, może zaraz pójdę bronić polskości, wystawiając jedynki filmom, które nie ukazują polaków jako bohaterów narodowych Wielkiej Brytanii- pomogłabyś mi może, podając tytuły filmów odpowiadających temu opisowi? ;)
no, najlepsza była i tak aluzja do chłopów :D skąd ten wniosek? dobrze, że nie napisałem nic o braniu broni maszynowej, bo pewnie posądziłabyś mnie o jakieś aluzje do prorosyjskich separatystów.
ps. również przepraszam za styl i ortografię, zbyt późna pora, moja droga ;)
kompletny bezsens, to prawie kazde zdanie, ktore napisalas. ja czekam na te "bzdury". Ale chyba się nie doczekam, bo się zwyczajnie zapędziłas.
To wytłumacz mi, proszę, dlaczego w filmie U-571, poświęconemu CAŁKOWICIE FIKCYJNEJ akcji przejęcia niemieckiego U-Boota przez Amerykanów w 1942 roku pojawia się taka informacja:
https://www.youtube.com/watch?v=NbGI5MLjhAI
Zapewne nie wiesz, więc spieszę z wyjaśnieniem. Kiedy ten film miał wejść do kin, błyskawicznie zareagowała admiralicja brytyjskiej marynarki wojennej przeciwko jawnemu fałszowaniu historii, jakoby to Amerykanie przechwycili Enigmę jako pierwsi. W wyniku protestu Brytyjczyków reżyser ZOSTAŁ ZMUSZONY do dodania tego sprostowania. Tyle w temacie tego, czy film dotyczy Turinga, czy Polaków. Reżyser mógł, a nawet powinien był dodać informację, że Enigmę otrzymano od Polaków. Ende.
"Reżyser mógł, a nawet powinien był dodać informację, że Enigmę otrzymano od Polaków"- oczywiście, że mógł. I wiesz, co jest w tym wszystkim najlepsze? On to zrobił! Tak, w filmie jest wzmianka o tym, że Enigmę otrzymano od Polaków! Nie mój problem, że po raz kolejny osoba, która odpowiada w tym temacie wykazuje się rażącą niekompetencją. Oglądałeś Ty w ogóle "Grę tajemnic"?
Niemniej jednak, skoro tracę na Ciebie swój czas:
1. Ciekawostka dotycząca "Armageddonu"- przedstawiciele NASA zgodzili się na udostępnienie swoich obiektów pod warunkiem, że NASA zostanie przedstawiona w bardzo pozytywnym sensie ;) Czy jesteś pewien, że admiralicja brytyjskiej marynarki nie miała jakiegoś udziału w tworzeniu filmu (np. konsultacje, pomoc przy tworzeniu scenografii itd.), który tutaj przywołujesz? Musisz przejrzeć dokładnie napisy końcowe ;) Jeśli jednak takie coś miało miejsce, to możemy wziąć pod uwagę, że mogli oni mieć taki kaprys i chcieli podkreślić, że Amerykańce nie mieli wkładu w przechwycenie Enigmy. W zamian za pomoc mogli wymusić przedstawienie czegoś w taki sposób jaki sobie zażyczyli.
2. Nie porównuj filmu OPARTEGO na prawdziwej historii do filmu dokumentalnego. Twórca filmu ma pełne prawo do przedstawienia zrobienia filmu takiego, jaki mu się podoba (no chyba, że nie łamie prawa itd.). To, że jakaś organizacja wymusi na twórcy pewne zmiany może wynikać właśnie z kontraktów, umów itd.
3. A może przeszkadza Ci napis "oparto na faktach"? To co w takim razie powiesz o "Fargo"- filmie, w którym pojawia się taki napis... mimo że cała historia jest całkowicie zmyślona :D
Ale co ja się będę z Tobą wdawał w polemikę, skoro nawet nie potrafisz sprecyzować swoich zarzutów i twierdzisz, że w filmie "Gra tajemnic" nie mówi się, że Polacy dostarczyli Enigmę.
Na wstępie:
''Niemniej jednak, skoro tracę na Ciebie swój czas:''
Oh, oh, dziękuję Ci, że w swej łaskawości znajdziesz moment, by dalej robić z logiki kobietę lekkich obyczajów, zaiste, hojny to czyn.
''- oczywiście, że mógł. I wiesz, co jest w tym wszystkim najlepsze? On to zrobił! Tak, w filmie jest wzmianka o tym, że Enigmę otrzymano od Polaków! Nie mój problem, że po raz kolejny osoba, która odpowiada w tym temacie wykazuje się rażącą niekompetencją. Oglądałeś Ty w ogóle "Grę tajemnic"?''
''Dostaliśmy maszynę od Polaków'' niczego nie mówi widzowi, sugeruje, że Polacy tylko ją wykradli, a nie, że złamali do niej kod.
''Czy jesteś pewien, że admiralicja brytyjskiej marynarki nie miała jakiegoś udziału w tworzeniu filmu (np. konsultacje, pomoc przy tworzeniu scenografii itd.)''
Tak, jestem pewien, że Royal Navy nie tknęła tego filmu palcem, bo po pierwsze jest gniotem, po drugie jest gniotem o Amerykanach. Brytyjczyków tam można szukać ze świecą i się nie znajdzie. Kiedy film miał wejść do kin, zrobiło się głośno i Brytyjczycy ostro zaprotestowali przeciwko fałszowaniu historii, mimo, że akcja filmu była kompletnie zmyślona.
''2. Nie porównuj filmu OPARTEGO na prawdziwej historii do filmu dokumentalnego. ''
A gdzie dokonałem takiego porównania?
''Ale co ja się będę z Tobą wdawał w polemikę, skoro nawet nie potrafisz sprecyzować swoich zarzutów i twierdzisz, że w filmie "Gra tajemnic" nie mówi się, że Polacy dostarczyli Enigmę.''
Sprecyzowałem zarzut, że reżyser jawnie i świadomie zakłamuje historię, sugerując, jakoby to Turing złamał szyfr Enigmy, co jest bzdurą. A wystarczyłaby drobna informacja na samym początku, nic nie kosztujące 15 sekund napisów i wszyscy byliby zachwyceni.
Wyjaśnisz mi łaskawie dlaczego od filmu FABULARNEGO wymagasz zgodności z prawdziwą historią w najdrobniejszych szczegółach jakby to był film dokumentalny?
Bo co, bo napis "na faktach" się pojawia na początku? Zacznij może rozróżniać gatunki filmowe albo przeanalizuj ze zrozumieniem mój argument odnoszący się do filmu braci Coen. Proszę o zbyt wiele?
"Sprecyzowałem zarzut, że reżyser jawnie i świadomie zakłamuje historię, sugerując, jakoby to Turing złamał szyfr Enigmy"- NO JASNE, a Twój zarzut brzmiał: "Reżyser mógł, a nawet powinien był dodać informację, że Enigmę otrzymano od Polaków." cóż za precyzja!
''Wyjaśnisz mi łaskawie dlaczego od filmu FABULARNEGO wymagasz zgodności z prawdziwą historią w najdrobniejszych szczegółach jakby to był film dokumentalny?''
To nie są ''najdrobniejsze szczegóły'' (widzę, że płynnie przechodzisz i manipulujesz swoimi poprzednimi opiniami), tylko grube fakty, bo można byłoby równie dobrze machnąć film o tym, jak Amerykanie wylądowali na Księżycu, wspominając, że rakietę mają od Niemców. Będzie fair?
Reżyser, tworząc film pretendujący do miana ''opartego na faktach'' ma obowiązek trzymać się realiów, a nie tworzyć własną licentia poetica. Podczas dyskusji o filmie ''Tajemnica Westerplatte'' (też, notabene, ''opartym na faktach'') powstała dobra analogia, w myśl której jedna z postaci w filmie nie miała wąsa, ale historycznie go posiadała. Spróbujmy nakręcić teraz film ''oparty na faktach'' o Hitlerze, w którym główny bohater nie będzie mieć swojego wąsika. Przejdzie to? To dlaczego w filmach wojennych ''opartych na faktach'' nie dać Niemcom rondli na głowy i kamizelek z napisem ''NIEMIEC''?
''Bo co, bo napis "na faktach" się pojawia na początku? Zacznij może rozróżniać gatunki filmowe albo przeanalizuj ze zrozumieniem mój argument odnoszący się do filmu braci Coen. Proszę o zbyt wiele?''
Ale Ty nie pluj może jadem, bo się zakrztusisz.
''NO JASNE, a Twój zarzut brzmiał: "Reżyser mógł, a nawet powinien był dodać informację, że Enigmę otrzymano od Polaków." cóż za precyzja!''
Napisałem, co rozumiem poprzez ''informację''. Zdanie ''dostaliśmy Enigmę od Polaków'' niczego widzowi nie wyjaśnia.
Skoro tak rozpaczliwie próbujesz olać kwestię dyskusji na temat filmu "Fargo" (boli, że nie masz na to żadnej odpowiedzi?), pozwól, że ja to zrobię, nawiązując do Twoich słów:
"Reżyser, tworząc film pretendujący do miana ''opartego na faktach'' ma obowiązek trzymać się realiów, a nie tworzyć własną licentia poetica."- zdanie to nie ma najmniejszego sensu, bo reżyser, tworząc FILM FABULARNY, może sobie umieścić w nim napis "oparto na faktach" nie zwracając nawet najmniejszej uwagi na fakt, iż cały scenariusz to jedna wielka bujda. Nie zgadzasz sie? To leć i pozwij braci Coen, a nie "pluj jadem" na temat tego jakże antypolskiego filmu :(
''Skoro tak rozpaczliwie próbujesz olać kwestię dyskusji na temat filmu "Fargo" (boli, że nie masz na to żadnej odpowiedzi?), pozwól, że ja to zrobię, nawiązując do Twoich słów:''
Boleć to chyba Ciebie zaczyna d**a. Skoro nie ustosunkowałem się do podanego filmu, to znaczy, że go nie oglądałem - a skoro go nie oglądałem, to nie zamierzam o nim dyskutować.
''na temat tego jakże antypolskiego filmu :(''
Ale nie imputuj mi czegoś, czego nie powiedziałem, OK?
Nie każę Ci oglądać filmu, podałem Ci szczegóły dotyczące "Fargo", które są istotne w tej dyskusji. Skoro nie masz nic do powiedzenia, to temat uważam za zamknięty ;)
Nie w temacie Gry tajemnic chciałam taką swoją dygresję dodac. Wydaje mi się, że w Fargo napis, że film oparty na faktach miał być tylko jednym z elementów tego absurdalnego filmu o dwóch idiotach, patałachach i nieudacznikach. Cały film od początku do końca ma taką abstrakcyjną formę i ten napis był tylko jej częścią. To tylko moja swobodna interpretacja :)
Nabijasz się z Polaków używając idiotycznego słowa popularnego ostatnio wśród gimbusów i innych antypatriotów, a jednocześnie piszesz to w języku polskim na polskim portalu. Hipokryzja czy dążenie za modą by dowalić rodakom? Nie powinno więc dziwić, że pominięcie w znacznej mierze wątku polskiego jest ci kompletnie obojętne.
1. Nie nabijam się z Polaków, a z użytkowników tego portalu, którzy często zachowują się jak pomyleńcy. Nie moja wina, że ci pomyleńcy są narodowości polskiej przeważnie.
2. a tym idiotycznym słowem popularnym wśród antypatriotów jest? Błagam, napisz to, bo to tak zabawne, że chyba zacznę śmiać się na głos ;)
3. Gdzie mam zatem pisać, mistrzuniu? Jestem Polakiem, to piszę w języku polskim. Udzielam się na drugim największym portalu filmowym na świecie, nie moja wina, iż jest on w języku polskim. Masz z tym problem?
4. Dążenie za modą? Przede wszystkim pretensje do całego świata, że angielski film o Angliku nie gloryfikuje Polaków. Przykładem takiego ślepego podążania za tłumem internetowych frustratów są idiotyczne wypowiedzi założycielki tematu jak i Twoja powyższa ;)
5. No właśnie, omawiany tutaj film to angielska produkcja opowiadająca o słynnym Angliku. To chyba logiczne, że nie jestem debilem, który oczekuje, że taki film będzie laurką stworzoną na połechtanie zakompleksionego ego sfrustrowanego Polaka.
Używając słowa "Polaczki" piszesz pogardliwie o każdym Polaku, a nie tylko o frustratach piszącym na Filmwebie. To słowo jest w ostatnimi czasy modne i jeśli go używasz to automatycznie wpisujesz się w tą chorą modę. Skoro piszesz pogardliwie o Polakach na polskim forum to wychodzisz na idiotę i hipokrytę. To jest tak, jakbym nabijał się z danej restauracji, a się bym w niej codziennie stołował.
Poza tym musisz odróżnić zakompleksionych frustratów od normalnych krytyków. Nie każdy, co krytykuje film czy zarzuca filmowi brak właściwej wzmianki o dokonaniach Polaków musi być zakompleksiony. W realnym świecie też tak jednowymiarowo postrzegasz świat?
"brak właściwej wzmianki o dokonaniach Polaków"- dlaczego wspominasz o WŁAŚCIWEJ wzmiance? byłaby właściwa gdyby to był film polski.
"Gra tajemnic"- produkcja USA, Wielka Brytania. Film o Angliku, Alanie Turingu. Z jakiej racji mają więcej wspominać o Polakach, skoro to nie film o nich? Przecież to nielogiczne. Znaczy... Mogli wspomnieć, ba! Zrobili to! Ale czepianie się, że nie ma utaj gloryfikacji dokonań Polaków jest, delikatnie mówiąc, niedorzeczne.
Idąc twoim tokiem rozumowania - jeśli nakręcę film wojenny to mogę w nim pominąć istotne fakty. Ot, choćby kilka państw alianckich jak Rosja, Anglia czy USA. Oczywiście mowa tutaj o produkcji z kraju spoza tych wymienionych. Można pójść jeszcze dalej i nakręcić film o lądowaniu w Normandii z żołnierzami szwajcarskimi (jeśli byłby to film szwajcarski), państwa które ogłosiło neutralność. Nie będziemy przecież gloryfikować jakichś tam aliantów skoro to jest rodzima produkcja.
Właśnie na tym polega idea tworzenia filmu fabularnego. Dlatego nikt przy zdrowych zmysłach nie zarzuca Tarantino tego w jaki sposób w jego "Bękartach wojny" swój żywot kończy Hitler.
Gdyby to był film dokumentalny, okej. Wtedy oczekujemy tego, że twórca filmu opowie historię zgodną z powszechną wiedzą. Na szczęście tak nie jest, więc zarzuty o brak gloryfikacji roli Polaków w temacie Enigmy (bo przecież wzmianka jest! chyba że mój adwersarz nie raczył nawet obejrzeć filmu) są podobnie irracjonalne jak czepianie się Michaela Baya, że jego filmy są pozbawione realizmu ;)
Masz błędne pojęcie odnośnie gloryfikacji. Do tego mieszasz gatunki filmowe. Przecież tylko idiota będzie się czepiał komedii czy fantasy, że nie jest realistyczna. Natomiast do dramatów historycznych należy mieć zupełnie inne podejście. Jak reżyser chce naciągnąć lub pozmieniać fakty to powinien po prostu pozmieniać całkowicie nazwiska postaci lub miejsca wydarzeń. Możliwości są nieograniczone, reżyser musi być tylko uczciwy w stosunku do widza.
Sam chyba chcesz zabłysnąć w internetach, szczególnie z tym linkiem. Przekłamywanie historii powinno wzbudzać niechęć a nie zachwyt, a poddawanie się emocjom po obejrzeniu filmu jest tak dojrzałe jak dzisiejsza młodzież.
Dałbyś przypisać dokonania Skłodowskiej Francuzom, Merkelowej pozwolił na powiedzenie że to Polacy zaczęli wojnę albo że istniały "Polskie obozy koncentracyjne" - gdyby były w mydlanej otoczce podane na złotej tacy. Jesteś cymbałem i z takimi jak Ty nie powinno się dyskutować, a już najmniej masz prawo oceniać cokolwiek. Dla mnie jesteś zerem, które daje pomiatać swoim krajem i jego historią.
"Jesteś cymbałem i z takimi jak Ty nie powinno się dyskutować"- zatem dlaczego to robisz?
"Dla mnie jesteś zerem, które daje pomiatać swoim krajem i jego historią."- niestety jestem zmuszony zgłosić twój post, bo nie mogę pozwolić na to, by ktoś mnie wyzywał i pomiatał moją osobą ;)
" a już najmniej masz prawo oceniać cokolwiek."- zaraz, zaraz, ty mi będziesz dawał jakieś prawa? a kim, przepraszam jesteś, żebyś mógł mi rozkazywać? :D
To tak na szybko wyłowione cytaty, które szczególnie mnie rozbawiły. Już dawno nie odpisywałem na komentarz o tak niskiej wartości. Wiesz co? Zgadzam się zupełnie z tym, że przekłamywanie historii powinno wzbudzać niechęć i z chęcią odniósłbym się do pierwszego zdania kolejnego akapitu twojej wypowiedzi, gdyby nie fakt, że musisz troszkę dorosnąć do korzystania z forum filmowego jak i nabyć kultury potrzebnej do prowadzenia dyskusji. Zabawne jest jednak to, że zwracając się do mnie, używasz wielkiej litery w wyrazie "Ty", co świadczy przecież o szacunku względem osoby, z którą prowadzisz konwersację, równocześnie wyzywając mnie od cymbałów. Jak już wspomniałem, taka postawa jest karygodna i należy ją piętnować, co też czynię. Pozdrawiam i życzę na przyszłość mniejszego poddawania się emocjom (wszak "poddawanie się emocjom po obejrzeniu filmu jest tak dojrzałe jak dzisiejsza młodzież"), a więcej kultury i zdrowej, przekonującej argumentacji.
Brak realizmu, a w szczególności dla filmów biograficznych, to dla nas zawsze zarzut podstawowy. Taka ta nasza tradycja, że tylko "prawda jest ciekawa".
Mimo wszystko mam zarzuty do reszty, nazbyt emocjonalny. I ta 'eureka' która miała być kulminacyjnym momentem okazała się groteskowa i śmieszna.
Brakowało jeszcze hymnu, powiewającej flagi i całego tego kiczowatego patosu za bryto jankeską ojczyznę
szczerze ja rozumiem że fakty są inne i że to ci się nie spodobało ale niestety taki jest świat zawsze będzie tak że będą Polacy<Reszta Świata niestety wiele rzeczy zrobili odkryli wymyślili Polacy nie zmienisz tego takie są realia nasi politycy którzy są przecież tak "wspaniali" sprzedali to państwo wręcz jakby im zaoferowano jakikolwiek hajs za to żeby zataić iż że to np. zrobili właśnie Brytyjczycy a Polacy w ogóle to uwierz zrobiliby to inna sprawa że zauważ że Polacy teraz zaczęli się rozwijać jeżeli chodzi o gry komputerowe np. Wiedźmin a szczerze nie zdziwię się jak kiedyś z jakiś niewiadomych okoliczności firma zostanie sprzedana albo zniknie
morał jest prosty sprzedaj kraj wyjedź i miej wy*ebane prosta zasada naszych polityków