Nie spodziewajcie się horroru, który straszy. Chociaż Gry Geralda nie pozbawiono makabrycznych scen to, zamiast zmuszać do nerwowego odwracania wzroku, film zaprasza do śledzenia przerażającej historii, która jest metaforą naszej ucieczki w momentach życiowych nieurodzajów. Dla Jessie uwięzienie jest katharsis, dzięki któremu pierwszy raz w życiu będzie kimś więcej, niż tylko systemem podtrzymywania życia dla cipy – jak wyraził się Gerald o kobietach.
Przeczytaj całość: https://popkulturysci.pl/gra-geralda-recenzja/
Nie wiem czy to nie horror, jestem na 21 minucie i zatrzylmalam film bo sie boje :/
Książka nie była straszna ale ten film jest. Nie ma tutaj typowych dla horrorów scare jumpów, ale dobrze budowane napięcie i parę scen naprawdę wywołuje dreszcze szczególnie że widz się niczego nie spodziewa. Moim zdaniem film balansuje na granicy Horror/Thriller