Własnie odkryłem, że główni pozytywni bohaterowie to wielodzietni katolicy z Polski :D To nie
może przejść przy dzisiejszej poprawności politycznej, antyklerykaliźmie i NWO!
Z tego co wiem, to chyba tylko Ojciec Endera był polskim katolikiem. Matka była mormonką, natomiast Ender zjednał się z inną religią (żeby to za dużo nie spoilerować :)) Chyba nie ma informacji o tym, w jakiej religii wychowywane było rodzeństwo Endera.
Masz rację! Jestem właśnie w połowie książki i to co napisałem jest dość nieścisłe. Domyślam się, że jednak nie będzie w filmie miejsca na takie smaczki.
Nowe wydanie "Gry Endera" (wydawnictwo "Prószyński i S-ka") zawiera opowiadanie Orsona Scotta Carda, będące częścią cyklu "Pierwsze spotkania w świecie Endera". Zatytułowane jest "Chłopiec z Polski", a jego bohaterem jest młody Jan Paweł Wieczorek, czyli ojciec Endera właśnie. Ogółem w cyklu znalazły się:
- "Gra Endera" ("Ender's Game", 1977) - oryginalne opowiadanie, które z czasem rozrosło się do postaci książki którą znamy.
- "Doradca inwestycyjny" ("Investment Counselor", 1999), pierwsze spotkanie Endera z Jane.
- "Chłopiec z Polski" ("Polish Boy", 2002), dzieciństwo ojca Endera, Jana Pawła Wieczorka,
- "Zmora nauczyciela" ("Teacher's Pest", 2003), spotkanie rodziców Endera,
Taka ciekawostka dla fanów ;)
Nie wiem czy można to nazwać fascynacją, skoro w "Grze Endera" i kontynuacjach pojawiają się bohaterowie wielu różnych narodowości.
Ale tylko główny bohater ma polskie korzenie. Jest też opowiadanie opisujące ojca Endera - Jana Pawła Wieczorka.
I oprócz tego nie przewija się żaden inny polski motyw w ani jednej kontynuacji "Gry Endera". Moim zdaniem to o wiele za mało, żeby mówić o jakiejkolwiek fascynacji, tym bardziej że autor poświęca znacznie więcej miejsca innym krajom, np. Armenii albo Holandii.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to jeden z początkowych fragmentów "Dzieci umysłu" ma miejsce w Parku Łazienkowskim w Warszawie.
Możliwe, mogło mi to umknąć bo czytałem "Dzieci Umysłu" dość dawno temu.
Jeśli to prawda, to przepraszam za wprowadzenie w błąd ;)
Dobrze odkryłeś. Autor Orson Scott Card wspominał w jednym z wywiadów, że podziwia Polaków za determinację, z jaką udało się im zrzucić jarzmo komunizmu
"Rodzina Endera jest w połowie polska, ponieważ kiedy pisałem powieść, wciąż miałem w pamięci pierwsze strajki Solidarności i postrzegałem Polaków jako nieustępliwy naród, który nie poddaje się i walczy z uciskiem. Także przy wymyślaniu drugiej połowy jego rodziny oparłem się na swojej znajomości historii, tym razem Mormonów w Ameryce, którzy również byli uciskani i izolowani oraz, tak jak Polacy, nie pozwalali obcym mówić, co mają robić"
Super! Chciałoby się częściej słyszeć takie zdanie o Polakach! Teraz czytam "Cień Endera" - to dobre odświeżenie "Gry Endera" z perspektywy Groszka :)