Jung-hwan to lekkoduch, latwa reka wydajacy pieniadze mamusi (wlascicielka kompanii taksowkowej). Pewnego dnia przegina i kradnie pieniadze z sejfu, za co zostaje "skazany" na miesiac prowadzenia taksowki. Latwo nie jest, ale bohater zamiast jezdzic po miescie woli przysypiac na parkingach lub wyslugiwac sie kumplami. Az pewnego dnia o kurs prosi pewna dziewczyna (w tej roli urocza Lee Yeong-eun), tyle ze nie ma pieniedzy wiec daje mu w zastaw swoj pierscionek... Ogladalo sie bardzo milo (poza koncowka) a kilka dowcipow na naprawde niezlym poziomie. Natomiast zakonczenie musze przyznac troche zaskakujace, acz nie w moim guscie.