A może macie jakieś inne propozycje do tego zaszczytnego tytułu?
Na razie zostawiam 2/10 i na tym kończę swój komentarz, bo film jest tak zły, że szkoda na niego strzępić klawiaturę.
Ja nie lubię żadnej polskiej komedii romantycznej typu "Miłość na wybiegu". Do tego tytułu jak dla mnie nadawało by się wiele filmów.
No tak. Zapomniałem o komediach romantycznych. Chociaż one nie powinny być brane pod uwagę. Wobec nich nikt nie ma zbyt dużych oczekiwań, bo z założenia są produkowane jako łatwa, szybka, i mało ambitna rozrywka.
Wobec "Galerianek" większość osób miała dużo większe oczekiwania. Bardzo aktualny i ważki problem nastoletniej prostytucji (bo inaczej tego nazwać nie można) był idealnym materiałem na film. Zjawisko prostytuowania się uczynić gimnazjum do niedawna było tematem tabu, nie licząc kilku artykułów w prasie. Film miał to zmienić. Miał to być znaczący głos w toczącej się dyskusji na ten temat a wyszło tanie moralizatorstwo. Film poraża swoją trywialnością. Stał on się niezamierzoną komedią. Starszą widownie śmieszy swoją nieporadną realizacją, sztucznymi dialogami,płycizną intelektualną i białymi plamami w scenariuszu. Młodszych cieszy nadmierny wulgaryzm, tak zwane "teksty" Mileny, przedwczesny wytrysk Michał (przyznam, że zrobiło mi się trochę wstyd za widownie jak w kinie podczas tej sceny usłyszałem parsknięcie śmiechem znacznej liczby osób)i tania erotyka. Ktoś zwęszył, że można na tym temacie zrobić "hajs" bo nic tak nie przyciąga uwagi jak nagość i seks a trudno sobie wyobrazić film o prostytucji bez tych elementów. Dlatego "upchano" ich w film jak najwięcej, okraszono rubaszną oprawą i dla niepoznaki nałożono otoczkę moralizatorską i edukacyjną w stylu "dziewczyny nie dawajcie starszym panom dupy za komórkę czy jeansy, bo w życiu liczy się tylko prawdziwa miłość". Tak jak już ktoś napisał - miał być dramat a wyszła komedia. A najgorsze jest to, że wywołał on u osób do których miał "trafić" reakcje odwrotną od zamierzonej, bo na przykład postać Mileny stała się kultową dla wielu 13-16 latek.
PS Zauważyłem, że masz ten film w ulubionych. Nie odbieraj tego co napisałem jako atak na Twoją osobę. Ja z wielką chęcią wysłucham argumentów "za" od osoby, która inaczej patrzy na debiut fabularny Rosłaniec. Między innymi po to założyłem ten temat. ;)
Nie mam pojęcia w jaki sposób przerobiłem "uczennic" na "uczynić" w zdaniu "Zjawisko prostytuowania się uczynić gimnazjum..."
Ja tam nie zauwazylam zadnego moralizatorstwa O.o i gdzie tam jest erotyka????? nagosc i seks, jakby ktos nie zauwazyl, w tym filmie akurat nie sluza przyciagnieciu widowni, tylko sa elementem koniecznym, wynikajacym z fabuly i chyba sluzacym wzmocnieniu sily wyrazu filmu, czy jakos tak..
Nie sadze ze film mial trafic do nastolatkow, raczej, wydaje mi sie, ze do doroslych, ktorzy sa za ten swiat odpowiedzialni, wiec raczej do ich refleksji...
a jak ktos zrozumial z tego filmu tylko tyle, ze "dziewczyny nie dawajcie starszym panom dupy za komórkę czy jeansy, bo w życiu liczy się tylko prawdziwa miłość", to wspolczuje.
rozumiem, ze film moze denerwowac, bo jest po prostu strasznie smutny. Caly czas wstrzymywalam oddech, zeby sie nie rozplakac. Mnie porusza i wzbudza emocje, a o to chyba chodzi.
To był skrót myślowy.
Ale wykorzystam Twoje współczucie i poproszę o napisanie mi o innych znaczeniach i przesłaniach tego filmu.
czemu moje wypowiedzi sie nie pojawiaja????
chcialabym poznac powody Twojego wspolczucia
Zarzucasz mi, że nie zrozumiałem filmu a jak Ciebie pytam to powinienem z tego filmu zrozumieć i jakie wnioski wyciągnąć poza tym co napisałem to dostaje odpowiedź: "nie wiem, nie umiem sprecyzowac, ale sie wczulam. do mnie przemawia."
Ty unikasz odpowiedzi na pytania, ja już wszystko co miałem do powiedzenia o tym filmie powiedział, więc chyba dalsza dyskusja nie ma sensu. Nie przekonałaś mnie ani trochę.
A co do samej autorki filmu to rozmowa w WO tylko utwierdziła mnie w opinii na jej temat. Łudziłem się, że po prostu na tej konferencji w Gdyni czuła się speszona i dlatego nie potrafiła skleić żadnego sensownego zdania złożonego i mówić na temat oraz odpowiadać na zadane pytania. No w końcu nie każdy musi być medialny. W rozmowie z dziennikarką w kameralnej atmosferze mamy znowu to samo. Zachowuje się ona po prostu infantylnie. A ten język jakim posługuj się galerianki to przypuszczam, że jest jej własny a nie zaczerpnięty z blogów i rozmów z nastolatkami. Z resztą ktoś już podobną rzecz napisał pod wywiadem.-
no nie wiem, jak Cie wywiad nie przekonuje to juz nie wiem co...
tam jest czarno na bialym o co chodzilo w filmie - i do mnie to trafia
Ale nie widzisz tam nic wiecej poza erotyka (ktorej ja tam nie widze), moralizatorstwem (ktorego tez nie widze) i nagoscia?
gdzie widzisz to moralizatorstwo? ja nie rozumiem. ja widze raczej wspolczucie. a moze wszystkie nasze refleksje o filmie i tak sa projekcja naszych wlasnych uczuc, ale jednak wierze, ze mam racje. chcialabym uslyszec zdanie tworcow o czym to mial byc film.
co Cie tam rozsmieszylo, ze nazywasz film komedia?
poza tym to wcale nie jest film o nastoletniej prostytucji, to najwyzej jakies tlo sluzace ukazaniu tematu, ale ogolnie kontekst nie ma znaczenia. To jest raczej film o wspolczesnym swiecie i skomplikowanych relacjach miedzyludzkich. Myslalam ze to dosyc oczywiste O.o
"chcialabym uslyszec zdanie tworcow o czym to mial byc film."
http://www.youtube.com/watch?v=-ScVC5GS1Xc
Konferencja prasowa po filmie "Galerianki" z udziałem reżyserki Katarzyna Rosłaniec i odtwórczyń czterech głównych ról
"To jest raczej film o wspolczesnym swiecie i skomplikowanych relacjach miedzyludzkich."
Cytuje dziennikarza z konferencji: "Film jest pełen rażących uproszczeń psychologicznych."
Na ten zarzut pani Rosłaniec odpowiedziała, że "tak miało być, bo ten film jest głównie do młodzieży".
powiedziala ze film jest rowniez do mlodziezy, ale ze mial byc dla doroslych - do doroslych, ale opowiedziany jezykiem mlodziezy
w ogole jestem ciekawa co dziwny dziennikarz mial na mysli, jakie uproszczenia...
a ja znalazlam w wysokich obcasach taka wypowiedz Katarzyny Roslaniec:
`Twój film oskarża rodziców, bo nie nauczyli kochać.
Już w szkole średniej wiedziałam, że mój dom jest jakiś dziwny. O wszystkim dowiedziałam się od mamy i ze wszystkim szłam do mamy. Gadałyśmy i tak już zostało. A moje koleżanki po szkole mówiły: 'Dzień dobry, co jest na obiad?', i trzaskały drzwiami. Rozmów nie ma. Ludzie są zajęci, internety, telewizje, każdy w swoim świecie. Rodzice mówią dziewczynce o seksie, jak ona już wszystko wie z 'Cosmopolitana' i umie dogodzić facetowi lepiej niż mama. Dzieci są samotne, niekochane i wtedy robią takie rzeczy. Zdała? Zdała. A galerianki często lecą na piątkach. Niech rodzice zobaczą, że jak dziecko mówi 'spoko', to nie zawsze jest spoko. Po to ten film.`
i jeszcze to:
`Jak na 'Galerianki' reagują młodzi ludzie?
Zrobiłam film, żeby otworzyć oczy starszym, ale wiem, że obejrzą go głównie dzieciaki. Na festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie nie pomieściły się w kinie. Po projekcji siostra podsłuchała w kiblu rozmowy dziewczyn, która z nich jest galerianką i w jaką rolę powinna się wcielić.`
W ogole wywiad z nia w wysokich obcasach jest swietny, i tylko w to, co tam mowi wierze : D
calosc mozna przeczytac tu:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,6998552.html?as=1&ias=3&start sz=x
pieprzenie, film wcale nie jest taki zły, bym powiedział nawet, że jest dobry jak dla mnie 7/10. bardzo dobre teksty, nie nudzi, lepiej się chyba nie dało tego przedstawić
Ja także oceniłam ten film 7/10. Jak widać dosyć wysoka ocena już argumentuję dlaczego. Przede wszystkim podoba mi się pokazanie w tym filmie seksu. Jest on taki maszynowy. Zauważyliście, że tam nie ma np tzw 'gry wstępnej' czy jakiejkolwiek namiętności. Mówiąc bardzo trywialnie, dziewczynki zdejmują majtki, faceci robią co mają robić i po sprawie. nawet w przypadku gdy Ala z Michałem chcieli uprawiać seks było to bardzo mechaniczne a myślałam, że chociaż tutaj reżyserka pokaże choć trochę prawdziwego uczucia. Poza tym w filmie jest bardzo dużo symboli. Może nie każdy na to zwrócił uwagę ale np ten napis na koszu 'przyziemnie przyjemnie' który jest pokazany kilka razy, po czym ktoś go zrywa i zaraz potem jest scena kiedy Ala atakuje Milenę w łazience i zdaje sobie sprawę z tego, że robi źle. Albo jeszcze inny napis na ścianie 'Ona pląsa, jej sukienka wiruje okruchami bytu'- piękna metafora ukazująca jak płytkie jest życie takich dziewczynek. Tak samo symbolem są te skrzydła, które Michał zrobił dla Ali. Pani reżyser w genialny sposób pokazała współczesny materializm, przywołując słowa Mileny 'musisz mieć sponsora, żeby żyć na jakimś poziomie'(czy jakoś tak, piszę z głowy, może to do końca nie być tak jak w filmie, fakt, że sens jest taki sam). Wyznacznikiem życia na poziomie, jest na przykład to jaki masz telefon albo jakie kupujesz ubrania. Uważam więc, że film podejmuje kilka problemów społecznych, nie tylko prostytucję gimnazjalistek i stąd taka wysoka moja ocena.
najbardziej to podabał mi sie tekst na billboardzie : Prawdziwych
przyjaciół poznaje sie w supermarkecie :) i jedno co mi niepasowało i co
nie jest ukazane zbyt realnie w tym filmie to zakupy tych panienek były
jakoś za krótkie tak mi sie wydaje , ja np gdy ide ze swoją panią na
zakupy to min 1,5 godziny w jednym sklepie :)
no właśnie, czyli to słowa ukazujące uczucie albo gdyby iść jeszcze bardziej z interpretacją, może chodzić o to, że być przy Bogu (tu: samobójstwo Michała). Może to być jednak lekka nad interpretacja.
chyba interpretacja dowolna, do mnie bardziej przemawia w kontekscie relacji miedzy ludzmi :) szczegolnie w tym filmie... :(
szanuję, że film mógł Ci się nie podobać, ale ocenę 3 daje się raczej prawdziwym kaszanom typu Rambo4, mnie film mile zaskoczył myślałem, że bedzie zdecydowanie gorszy (srednia 6,4) i rzadko się zdarza abym ocenił film na wyższą ocenę niż ma ogólną średnią, ale ten wg mnie zasługuje na 7/10
film był taki, jaki myślałem, że będzie... wiedziałem że nie bedzie to dramat w stylu czesc Tereska, wyszło to troche komediowo, no i przez pryzmat jakiegos tam dramatu pewnie mozna by temu filmowi dac 4/10, no ale ja tego filmu nie traktuje na serio, prostytucja nieletnich w Polsce nie jest problemem powszechnim, Polska to nie RPA. mysle ze nie mozna tez sie przyczepic do gry aktorskiej, zagrały bardzo ładnie, nie czuc w tym było jakiegos plastiku, typu ze grzeczne aktoreczki próbują grać wredne suczki, ja czegos takiego nie odczułem, moze moglbym napisac wiecej na temat plusów, ale jest pozno i mi sie powieki powoli kleją, dobranoc ;)
Dno i wodorosty. NIEPOROZUMIENIE.
Szkoda czasu, dziwie się sobie jak mogłem dotrwać do końca.
Zarozumiały, przemądrzały pseudo inteligencie, trochę racji masz. jest to film niezwykle kiepski, jednak nie najgorszy w roku. Obejrzyj głupawe komedie romantyczne polskie z 2009 a zmienisz zdanie.
To jakieś dziecko, co za promocje do III klasy gimnazjum dostało w końcu internet do kompa z komunii i musi sobie poużywać. Dajmy mu trochę radości.
Królem trolli jesteś ty. gdziekolwiek napiszę posta to twoje pojawienie się kwestia parunastu minut, czasem godzin. :)
Jasiu, my wszyscy jesteśmy twoimi fanami!
To dlatego tak bacznie śledzimy twoje wpisy:)
Nie, jestem studentem Filmoznawstwa. :) Jednak nie próbuję robić z siebie nie wiadomo kogo jak ty za pomocą odpowiednich słówek. Inteligent w necie = pipa w świecie. Na filmwebie myślisz ze jesteś kimś, specjalistą w każdej dziedzinie.... ale potem wyłączasz komputer i bajka się kończy. :)
za dużo demotów, mam nadzieję że się przy ich oglądaniu nie masturbujesz...to by już było przegięcie...
no, ale jako że ciągle się na parę z nich powołujesz...nie można tego wykluczyć
...niestety.
sajetan nie daj się, z was dwojga wolę twoją krytykę ;)
janeczek to tylko zlepek paru filmów które przypadkowo zrozumiał, liczę że Twoja krytyka i oceny produkcji będą tylko krytyką i tą właśnie oceną :) nie wprowadzaj jak janeczek swojego znaku jakości, nie pisz "SAJETAN NIE POLECA" a będziesz jednym z wielu tysięcy lajtowych użytkowników filmweba. A o takim wyróżnieniu janeczek może tylko pomarzyć :)
Dzięki za słowa otuchy ;) Swoją drogą to jestem bardzo ciekaw dlaczego stałem się taki obiektem zainteresowań Januszka, który wyszukuje wszystkie tematy w których się wpisywałem (niektóre sprzed ponad 3 lat) i wszędzie w ten sam żenujący sposób próbuję mnie zaatakować. Nie jestem zbyt aktywnym filmwebowcem, od czasu do czasu napiszę coś ostrzejszego ale zawsze staram się podać jakieś argumenty. Tak czy inaczej biorę to za dobrą monetę i traktuje jako dosyć zawoalowane ale jednak wyrazy uznania ze strony Januszka.
"jabolowy frajer, liże tyłek sajetanowi, przykre."
Rzekł szanowny Pan Janusz, student filmoznawstwa, a także mistrz Tępej riposty... Koleś, sprawdź ty wreszcie głową poziom wody w basenie i ochłoń trochę, nadmiar wrażeń w życiu wirtualnym jakoś ci nie służy...
A fakt, że wyszukujesz po całym serwisie wypowiedzi Sajetana na temat filmów, aby móc mu tam w swoim bezmózgowym wyobrażeniu dopiec, świadczy właśnie o tym, że nie masz życia prywatnego. Fakt, Sajetan to kolejna osoba która wygrała z tobą w słownej potyczce, ale żeby od razu bawić się w mrocznego mściciela i przeszukiwać całe forum, byle tylko zaczepiać go w innych jego tematach? Czyżbyś ze stresu zmoczył pościel i nie możesz wytrzymać, że znowu przegrałeś? W ten sposób automatycznie zniżasz się do poziomu kolesi pokroju Dzidy 86, Pimpka czy Villalna, którzy także potrafią godzinami bawić się w detektywów i przeglądać aktywność wszystkich userów, od których dostali forumowe lanie, by właśnie zaśmiecać ich pozostałe tematy z zemsty i wściekłości. Zacznij wreszcie zachowywać się na poziomie godnym swego wieku...