Film jest komedią opowiadającą o losach młodego, ambitnego muzyka Jona (Domhnall Gleeson). Chłopak dołącza do ekscentrycznej grupy popowej, której liderem jest enigmatyczny Frank (Michael Fassbender). Sytuacja ta zdaje się jednak przerastać głównego bohatera.
film zrobił z mojego mózgu galaretkę. nie wiem czy mi się podobał czy nie, z pewnością zrobił na mnie wrażenie, na długo pozostanie w mojej pamięci. jest ciekawy, oryginalny, inny. może trochę ciężki, ale z pewnością warty uwagi. fajnie, że sceny muzyczne były wykonywane na żywo przez aktorów. filmweb mówi, że to...
Jestem ciekawa jak powstawał film - kreacja postaci, czy to scenariusz był tak dobrze napisany, czy
aktorzy utalentowani muzycznie i artystycznie również czy może reżyser tak ich poprowadził by
przekraczali swoje granice itp . Moim zdaniem bardzo autentycznie przedstawili trans i cykl
tworzących artystów.
że zasługuje na ocenę 7.3? Nie jestem żadnym trollem, ale jestem po prostu ciekawa waszych opinii, bo dla mnie ten film to totalne nieporozumienie (bez obrazy dla osób, którym film się podobał). Podobało mi się tylko, gdy opisywał swój wyraz twarzy oraz, gdy na końcu śpiewał "I love you all" reszta to masakra.