Historia filmowana już wielokrotnie - od marzyciela do bohatera. Jednak ten film jest bardzo przyjemny, czasami zabawny, czasami wzruszający. Przede wszystkim jednak muzyka - jazzu nigdy dość.
I w sumie tyle. Kino familijne z muzyką jazzową w tle. W zasadzie nie ma tu niespodzianek. Wszyscy mieszkańcy RPA są sobie braćmi (no prawie uwierzyłem) ;)