Piotr Łazarkiewicz kręci dokument o festiwalu muzyki rockowej w Jarocinie. Poznajemy dwa zupełnie różne punkty widzenia - wypowiadają się bowiem biorąca w festiwalu udział młodzież i ówczesne władze miasta oraz przedstawiciele organizacji społecznych. W tle i przerywnikach słychać rockową muzykę. Bez niej film o Jarocinie nie mógłby powstać.
Wielki punkowiec, występujący na jarocińskiej scenie, ciągnący za sobą tłumy, teraz idzie w
pierwszym rzędzie na pochodzie zorganizowanym przez ONR, NOP i MW. Ludzie się
zmieniają, szkoda tylko, że na gorsze.
Genialnie ukazuje wolność jaką odczuwali na tym festiwalu ludzie żyjący w tych ciężkich czasach, gdzie władza próbowała w jak największym stopniu ją ograniczać.