Film opowiada o miłosnych perypetiach byłych członków drużyny curlingowej, którzy po wielu latach powracają do swojego rodzinego miasta, aby wziąć udział w pogrzebie trenera.
Tym lekkim ale jak że uroczym filmem Gross udowodnił, że zna się na tym co robi mianowicie; gra i reżyseria. Chce więcej filmów nie tylko z nim w roli głównej ale i z pod jego ręki. Po mimo iż film traktuje między innymi o nie lekkim temacie śmierci ogląda się go z uśmiechem na twarzy. Na dodatek ścieszka dźwiękowa...