Film Evita Perón z 1981 roku w reżyserii Marvin J. Chomsky wzbudził we mnie silne emocje, choć niestety głównie negatywne. Miałem nadzieję na rzetelne ukazanie życia jednej z najbardziej znaczących postaci w historii Argentyny – Evy Perón. Zamiast tego otrzymałem paszkwil, który wydaje się być bardziej propagandowym narzędziem politycznym niż próbą obiektywnej biografii.
Produkcja przedstawia Evitę w sposób jednoznacznie negatywny, ukazując ją jako kobietę lekkich obyczajów, która torowała sobie drogę do kariery przez łóżko oraz manipulacje. Taka interpretacja jej postaci jest nie tylko daleka od rzeczywistości, ale wręcz szkalująca i niesprawiedliwa. Evita – choć kontrowersyjna – była także ikoną społeczną, symbolem nadziei dla biednych i wykluczonych. Film zupełnie pomija i rozmydla jej działalność na rzecz kobiet, robotników oraz jej wpływ na argentyńskie społeczeństwo.
Widać wyraźnie, że film powstał pod silnym wpływem politycznych oponentów peronizmu. W tamtym czasie w Argentynie panowały duże napięcia polityczne, a Evita była wciąż postacią polaryzującą. Media i kultura były mocno zaangażowane w walkę ideologiczną, a ten film jest tego doskonałym przykładem. Zamiast zrównoważonej narracji dostajemy jednostronne oskarżenie, które bardziej przypomina próbę zdyskredytowania Evity niż autentyczną opowieść o jej życiu.
Podsumowując, Evita Perón z 1981 roku to film, który może rozczarować widzów szukających prawdy historycznej. Dla mnie był to przykład, jak sztuka może zostać wykorzystana do szerzenia politycznych przekłamań i szkalowania osoby, która – mimo swoich błędów – zasłużyła na bardziej złożony i sprawiedliwy portret.
W dodatku, gra głównej aktorki pozostawia wiele do życzenia. Zamiast dodać głębi postaci Evy, jej interpretacja wydaje się sztywna, powierzchowna i pozbawiona emocji, co dodatkowo pogłębia rozczarowanie. Niestety, nie ratuje tego nawet dobrze oddana scenografia czy realia epoki – całość jest przesiąknięta jednostronnym, manipulacyjnym charakterem.
1/10