"The Eternals" opowiada o nowej w Uniwersum Marvela grupie superbohaterów. To kosmici, którzy w tajemnicy żyją na Ziemi od tysięcy lat. Po zdarzeniach przedstawionych w filmie "Avengers. Koniec gry" muszą jednak wyjść z ukrycia. Nieoczekiwana tragedia skłania ich do tego, by przeciwstawić się najstarszym wrogom ludzkości.
I jak to obcy pojawiający się kilka tysięcy lat przed powstaniem zaawansowanych cywilizacji na Ziemi, załoga to:
wargi Angeliny Jolie, biały heteroseksualny szkot, metroseksualny hindus, chinka, meksykanka, głuchoniema afrykanka, homoseksualny arab oraz kobieta uwięziona w ciele rudej dziewczynki.
Niestety...
5/10. Dołącza do Iron Mana 3, Pantery i Kapitan Marvel jako film który obejrzałem raz i nigdy więcej go ponownie nie zobaczę. Nie dlatego, że jest zły, to po prostu film na jeden seans, potem nie ma żadnego powodu by do niego wracać. Zatrudniono kobietę która zrobiła wcześniej film bez akcji i teraz zrobiła to...
Eternalsi mogli być na prawdę dobrym filmem, co widać po niektórych elementach, jednak coś gdzieś poszło nie tak. Na gorąco wymienię co było tu nie tak:
--Dlaczego Arishem, wiedząc, że popełnił błąd tworząc podatnych na instynkt zabójcy Deviantów i następnie zastąpił ich podatnych na SAMODZIELNE myślenie Eternalsów,...
Prawie 20% ocen to jedynki? Widzę, że słowo "różnorodność" dalej działa na Polaków jak płachta na byka, a obecność postaci LGBT to większe fantasy niż kamienie nieskończoności. Przykre ale bez zaskoczenia