PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476475}
6,6 11 tys. ocen
6,6 10 1 11302
5,5 2 krytyków
Egzorcyzmy Anneliese Michel
powrót do forum filmu Egzorcyzmy Anneliese Michel

po raz pierwszy widziałem film o Annelise w 2007 roku i wiele czasu i wysiłku kosztowało mnie wypchnięcie go z pamięci ... ale jedynie co mogłem to zagłuszyć głos BOGA mówiący - "widziałeś i słyszałeś prawdę" ...
Annelise bądź wielką Świętą (wierzących proszę o modlitwę w tej intencji) !!! Bo wzięłaś to na siebie dobrowolnie ... wzięłaś aby Ci wszyscy którzy mówią "wierzę w Jezusa , ale nie wierzę w opętanie i duchy upadłe " zobaczyli ... nie ma bowiem separacji między Bogiem w Trójcy jedynym , Maryją Dziewicą , Świętymi i Aniołami a zbuntowanymi złymi duchami nienawidzącymi człowieka

Ale jest i jeszcze jeden aspekt , kiedy Annelise więziła te 6 demonów one nie mogły działać i nie mogły gubić dusz innych ludzi ... Ona była dla nich więzieniem ... one niszczyły ją fizycznie i i katowały udrękami jak mogły ale poza tym nie działały na planie duchowym wśród innych ludzi

Jest i bogactwo przesłań jakie demony musiały pod naciskiem Maryi Dziewicy wydobyć z siebie ... jest to co prawda bardziej zaadresowane do teologów ale jest tam ogromna wiedza o duchowości

... Ci którzy Nie jesteście przekonani o wielkości Maryi Dziewicy , którzy nie wielbicie Jej jako współodkupicielki i Wielkiej orędowniczki u Boga ... posłuchajcie jak reagują demony kiedy ksiądz egzorcysta wzywa Ją...czy jest lepsze świadectwo Wielkości Pani ?


Każdy kto neguje opętania nie jest Chrześcijaninem ... choć może tak o sobie myśleć.

Dziękuje Ci Annelise bo dzięki Tobie wiedzę dziś przewrotność i całą podłą maestrię działania Lucyfera , jemu podobnych jak i ludzi którzy uczynili go swoim panem tu na ziemi ...

Annelise módl się za nami abyśmy wszyscy otworzyli oczy

ocenił(a) film na 10
DavidTua

Zryłem sobie psychikę przez ten dokument i też musiało dużo czasu upłynąć zanim wypchnąłem go z pamięci.Nic mi nie zryło psychiki jak ten dokument żaden horror czy inne dokumenty w tym stylu tego jak dla mnie nic nie przebije i nigdy już tego nie obejrzę po raz kolejny bo później przez kilka miesięcy jak kładłem się spać to przypominały mi się te nagrania , głosy demonów.Znam osoby na których to nie zrobiło żadnego wrażenia ale mi osobiście zrył psychikę ten dokument.Gdybym mógł cofnąć czas to nigdy bym tego nie obejrzał i jeśli ktoś ma słabą psychikę to radzę tego nie oglądać.Kiedyś namierzyłem jeszcze dwa dokumenty o niej jakiś niemiecki i włoski tylko nie znam języka a napisów brak ale domyślam się że nie jeden kraj nakręcił o niej dokument i jest tego więcej.

ocenił(a) film na 8
JasonV

To jest film, którego obejrzenie tylko raz wystarczy chyba na całe życie. Rzeczywiście mocny, sama bym chyba się bała go ściągać czy coś, ale oglądaliśmy go na religii... Gorszy od wszystkich horrorów, wstrząsający i dający do myślenia.

DavidTua

Jeśli ktoś jest ateistą to film go może nie rusza, ale dla mnie jako katolika jest straszny. Głosy diabła są przerażające i naprawdę na długo potrafią wryć się w psychikę.

marcinfw

Myślę, że ateistę ten film poruszy, tak jak i cała sytuacja, tylko w nieco inny sposób.

ocenił(a) film na 8
pan_dziejaszek

jestem katoliczka ale wgl mnie ten dokument nie ruszyl....

ocenił(a) film na 4
marcinfw

"Głosy diabła są przerażające"... hmmm. No cóż opierasz się tylko na tym dokumencie jak mniemam. Może spróbuj bardziej zainteresować się tą sprawą. Podejrzewam, że wtedy najdą Ciebie wątpliwości co do jej "opętania". Dziewczyna cierpiała na psychozę paranoidalną. Pozdrawiam

Normaden

Po obejrzeniu filmu sporo poczytałem na ten temat i swojego zdania nie zmieniłem.

ocenił(a) film na 10
Normaden

to jest właśnie tragizm internetu , iż byle kto i byle gdzie i każdemu może polecić aby "bardziej zainteresował się tą sprawą"


dlatego uważaj bo jak się na czymś nie znasz i pouczasz kogoś aby "bardziej zainteresował się tą sprawą" możesz być pewny iż znajdzie się i ktoś kto "bardziej zainteresował się" ... wtedy wyjdzie twoja wiedza

a więc poczytajmy więcej :

Doktor Siegfried Lüthy, zimny i rzeczowy, wypytywał o wszystko i badał jej odruchy. „W
trakcie badań neurologicznych nie rozpoznałem żadnej choroby", powiedział podczas
przesłuchania w gabinecie lekarskim 9 lutego 1977 roku. „Stan panny Michel nie wskazywał
na chorobę psychiczną". Umówił się z nią na 27 sierpnia 1969 roku na badanie EEG.
Również to badanie dało negatywny wynik: „Sporządzony 27 sierpnia elektroencefalogram
wykazał fizjologiczną krzywą prądów czynnościowych mózgu o typie alfa". Mimo to, jeszcze
przed przeprowadzeniem tego badania, doszedł do pewnego wniosku: „Z opisu stanów
pacjentki wynikało, że chodzi prawdopodobnie o mózgowe napady drgawek tzw. typu
nocnego w sensie dużego napadu padaczkowego [Grand-mal-Epilepsie]". W trakcie
przesłuchania powtarza takie samo przypuszczenie: „Na podstawie uprzedniej historii
choroby można przypuszczać, że chodziło - jak już wspominałem - o napady pochodzenia
mózgowego" [zerebrales Anfallsleiden]. Wyjaśniał dalej: „Ponieważ do tej pory wystąpiły
dopiero dwa ataki w odstępie jednego roku, zrezygnowałem z leczenia przeciwdrgawkowe-go
i zaproponowałem dalszą obserwację". W liście do Prokuratury z dn. 16-go lipca 1976
poinformował, sprzecznie z powyższą wypowiedzią, że już w tym czasie przepisał lek
przeciwdrgawkowy Zentropil. A więc wyraźnie temu zaprzeczył.

(...)

Doznała pięciu takich napadów: jeden miał miejsce wl968 roku, jeden w 1969 roku, dwa w
roku 1970 i kolejny w 1972 roku. W listopadzie 1972 roku nastąpił jeszcze jeden nieznaczny
atak, którego sobie zwykle nie przypominała. Anneliese opisała te napady przede wszystkim
jako straszny ucisk, któremu towarzyszył paraliż kończyn; tak długo, jak utrzymywał się ten
ucisk, nie mogła wezwać pomocy. Lekarze nazwali te ataki „epilepsjopodobne", a ponieważ
nie wiedzieli, że mogą one mieć również inną przyczynę, przyjmowali, iż Anneliese jest
epileptyczką. Po trzecim napadzie, którego doznała w sanatorium w Mittelbergu, sporządzono
elektroencefalogram (EEG), który jednak nie wykazał jasnego rozpoznania choroby. Kiedy
później doktor Liithy wielokrotnie wykonywał badania EEG, wykazywały one zawsze
„fizjologiczny", tzn. normalny wykres fal alfa.
Anneliese nie panuje nad sobą
Dopiero kiedy pani doktor Schleip przeprowadziła badanie EEG, podczas którego
doprowadziła Anneliese do zaśnięcia, co oznaczało, że nie była ona w stanie świadomie
wpływać na wykres prądów czynnościowych mózgu, wyszło coś, co doktor Schleip oceniła
jako wykres epileptyczny. Widoczne były nieregularne wyładowania w rejonie lewej skroni.
Przyjęła, że jest to miejsce, gdzie miały swój początek napady epileptyczne i że w tym rejonie
istnieje ogniskowe uszkodzenie mózgu. Osoby, które cierpią na uszkodzenie tej części
mózgu, a zwłaszcza kory mózgowej, skłonne są do halucynacji, nagłych zaburzeń
rzeczywistości, na przykład odczuwają nieprzyjemne zapachy. Anneliese nie opowiadała
doktor Schleip nic o diabelskich twarzach, ale może wspomniała o odorze, jak również o
krótkich absencjach, tzn. lekkich zaburzeniach świadomości, na które cierpiała od
października 1972 roku. Można więc łatwo zrozumieć, dlaczego doktor Schleip była tak
pewna, że odkryła prawdopodobną przyczynę dolegliwości Anneliese. Jednakże podczas
ekshumacji zwłok nie znaleziono nic w płacie skroniowym, a nawet badania mikroskopowe
tkanek nie wykazały niczego, co mogłoby potwierdzić diagnozę pani doktor Schleip.

(...)

Doktor Liithy rozumował prawidłowo, że u Anneliese chodzi o doświadczenie duchowe. 1
właśnie dlatego zaproponował jej i jej matce, aby poszły do Jezuity. Jednak jako reprezentant
swojego kręgu kulturowego był zwolennikiem błędnego poglądu, głoszącego, że każde
przeżycie religijne jest czymś chorobliwym. Dlatego zaordynował niebezpieczny lek,
podawany osobie, która z klinicznego punktu widzenia jest chora, a Anneliese taką nie była.

ocenił(a) film na 4
DavidTua

To co wypisałeś wziąłeś żywcem z książki "Egzorcyzmy Anneliese Michel" więc nie sądzę, żebyś miał większą wiedzę od mojej na ten temat kolego.