"Echo" to opowieść o młodej kobiecie, która po przebytej chorobie próbuje odnaleźć się w zastanej rzeczywistości. Nie wszystko wydaje się jednak takie jak przedtem… Kinga ma koszmary, jej relacje z chłopakiem są z pozoru dobre, ale raczej oziębłe. Do Kingi nie dociera, fakt, że coś jej dolega... Tymczasem koszmary przeradzają się w widzenia na jawie. Rzeczywistość zlewa się ze snami i już trudno jej ocenić co dzieje się naprawdę.
Twórcy poszli po linii najmniejszego oporu. Wzięli ładną dziewczynę, tanią symbolikę, chorobę psychiczną - no bo tam można poszarżować ze środkami wyrazu a w dodatku nic się nie musi kleić. Aby sprawiać wrażenie ambitnego film jest czarno-biały. Nikt jednak nie zadał sobie trudu by ocenić czy jesień w parku wygląda...