Tyle w nim brudu, zła, beznadziei. I nie. Nie zachwycił, nie poruszył. Wiem, że na faktach. Opowiada historię Dagmar Overby, jednej z najbardziej znanych duńskich seryjnych morderczyń. Wiem, że sięga po ważne tematy. Ale go nie lubię, chcę o nim zapomnieć. Nie podoba mi się, że reżyser chce mną manipulować, chce mnie zaszokować. Nie zostawia mi nawet chwili oddechu. I niestety po pewnym czasie zamienia się to w nadmierne epatowanie bólu, którego już nie jestem w stanie przyjąć. To film tak przygnębiający, że chcę o nim zapomnieć.
Czytaj z uwagą, przecież napisała, wystarczy odnaleźć w odmętach tego brudu w necie tę koszmarną historię.kino współczesne musi na siłę epatować za wszelką cenę, im więcej brudu tym większą zwrócą na mnie uwagę, zero lekkości, cieżkie duńskie kino tak jak ich kompleksy wobec sąsiadów...
Jak ktoś nie lubi, albo nie rozumie, to po prostu nie musi oglądać. Jeszcze gorzej, jak ktoś nie wie o czym jest film, który ogląda. Czytając recenzję filmu o Tedzie Bundym miałbyś pewnie pretensję o spojlerowanie. gdyby ktoś napisał, że to film o seryjnym mordercy.
Jak ktoś nie jest w stanie przyjąć do wiadomości krytycznej opinii, to wysuwa zarzut o niezrozumieniu, wyluzuj, w drugim zdaniu Agatonika jest spojler, nie musi nam opowiadać czego dotyczy film.
Czyli jednak nie zrozumiałeś. Poza tym, drugie zdanie to: "Tyle w nim brudu, zła, beznadziei." Serio to spojler, czy nawet policzyć zdań nie potrafisz?
Drugie, czy trzecie jakie ma znaczenie, jest spojler, ponieważ pisze na czym oparty jest pomysł filmu i tyle i aż tyle. Napisz doktorat z analizy wypowiedzi Agatonika na Forum, wymagają "fenomenologicznej egzegezy", wytłumaczysz ją później wszystkim... Ale czy warto? Może lepiej idź do kina i się rozluźnij nieco ba spinasz się a to szkodzi.
Dokładnie. Zgłosiłem to i tez powinieneś. Dobrze, że nie przeczytałem tego wątku przed obejrzeniem filmu.
Opis fabuły jest w tym zdaniu: "Opowiada historię Dagmar Overby, jednej z najbardziej znanych duńskich seryjnych morderczyń." W opisie na stronie filmu było tylko wspomniane, że "świat Karoline rozpada się na kawałki, gdy odkrywa szokująca prawdę o swojej mocodawczyni.", a ty tę prawdę podałaś jak na tacy w swoim komentarzu. I już nie bardzo jest po oglądać film, jak znamy zakończenie...
Jeśli jeszcze możesz oznaczyć swój wpis na forum jako wpis zawierający spoiler, to zrób to, żeby inni go nie przeczytali zanim obejrzą film.
Nie przepadam za komentarzami tej kobiety, szczególnie za jej poglądami, ale tu muszę bronić.
Dowiedziałam się o tym filmie z artykułu na portalu internetowym. Tam też były podane takie informacje, jakie podaje autorka wątku. Ja z góry się domyśliłam o czym będzie film- po tytule. Słyszałam o tej historii. Nie konkretnie, ale z opowieści pewnej wstrząśniętej dziewczyny, książką ''Ditta'' bodajże.
/MOŻLIWY SPOILER/
Opowiadającą historię młodej pielęgniarki w Skandynawii w dawnych czasach, przeżywającej szok, po tym jak zwierzchniczka wydaje jej polecenie wbijania igły w główki niechcianych noworodków, by je uśmiercić... Ta wstrząsająca książka, ujawniająca okrutną praktykę, mogła i prawdopodobnie była inspirowana tą historią, a być może na niej oparta.
Biorąc pod uwagę koniunkturę na filmy mające usprawiedliwiać aborcję i nagradzanie ich, od razu domyśliłam się, że o tę historię chodzi.
Dlaczego jednak będę bronić autorki?
Spoiler, to zdradzenie SZCZEGÓŁÓW fabuły, nie jej nakreślenie. Być może ja trochę zaspoilerowałam nawiązując do książki. Choć nie wiem, filmu nie widziałam. To tylko domysł. Nie wiem, czy tak jest w powyższym filmie.
Nie mam funkcji spoiler w poście, ale za bardzo nie czuję się winna.
Osoba wchodząca w komentarze pod filmem przed jego obejrzeniem powinna zdawać sobie sprawę, że będą go komentować ludzie, którzy go widzieli i odnosić się do fabuły, czasem bardzo emocjonalnie. Zwłaszcza w przypadku takich filmów. Jeśli nie chcą absolutnie nic o filmie wiedzieć, to po co w te komentarze wchodzą przed obejrzeniem filmu?
Żeby zobaczyć, czy warto? Mogą poczytać recenzję i oceny.
Ja wchodzę w komentarze nieoglądanych filmów właśnie po to, by się czegoś o fabule dowiedzieć, by przekonać się, czy chcę być narażona na takie treści. Cieszę się, że mogę to zrobić i odpuścić sobie pewne filmy. Ocenę i tak wystawiam po ewentualnym obejrzeniu sama, nie podpierając się cudzą.
P.S.
No dobra, edytowałam i na wszelki wypadek dopisałam spoiler ręcznie, żeby osoba o innym podejściu nie poczuła się pokrzywdzona.
To, że na jakimś portalu internetowym opisywali film ze szczegółami, nie znaczy, że na Filmwebie też ma tak być.
Ty pisałaś komentarz i tak, tu nie ma opcji "zawiera spoiler". Ale jak ktoś zaczyna nowy wątek na forum, to jest taka opcja.
"Osoba wchodząca w komentarze pod filmem przed jego obejrzeniem powinna zdawać sobie sprawę, że będą go komentować ludzie, którzy go widzieli i odnosić się do fabuły, czasem bardzo emocjonalnie." No nie, nie tak działa Filmweb. I po to jest opcja "wpis zawierający spoiler", żeby z niej korzystać ;) Pierwszy raz się spotykam z tym, że ktoś na forum Filmwebu opisuje szczegóły filmu, które nie są podane w opisie filmu, i jeszcze nie zaznacza, że to spoiler.
Ty pisałaś komentarz i tak, tu nie ma opcji "zawiera spoiler". Ale przy zaczynaniu nowego wątku na forum jest taka opcja.
"Osoba wchodząca w komentarze pod filmem przed jego obejrzeniem powinna zdawać sobie sprawę, że będą go komentować ludzie, którzy go widzieli i odnosić się do fabuły, czasem bardzo emocjonalnie." Po to Filmweb ma opcję "wpis zawierający spoiler", żeby z niej korzystać ;) Pierwszy raz się spotykam z tym, że ktoś na forum Filmwebu opisuje szczegóły filmu, które nie są podane w opisie filmu, i jeszcze nie zaznacza, że to spoiler.
"Nie przepadam za komentarzami tej kobiety, szczególnie za jej poglądami"
Jak ładnie napisane :)
Mogę się podpisać pod powyższym zdaniem całkowicie - co więcej, gdy widzę, że "Agatonik" chwali jakiś film, zachwyca się nim (swoją drogą, jej wpisów jest tu pełno, chyba ogląda wszystko co jest dostępne, nie odchodzi sprzed telewizora) - jest to dla mnie automatycznie sugestia, by danego filmu nie oglądać, bo będzie gniotem.
No to możemy sobie rękę podać.;) Ale na tym poprzestańmy...
Nagonki personalne brzydkie są. Nic nie wnoszą, odciągają do meritum. Lepiej omijać osobę, z którą odbiera się na innych falach.
Pozdrawiam:)
Nie wiem co było w filmie. Nie oglądałam go. Napisałam swoje przypuszczenia, co do fabuły. I z tego co widzę specjalnie się nie pomyliłam. W szczegółach co najwyżej.
Mam szczerze w nosie co cię osłabia. A jak wstyd ci pisać dyrdymały, to po prostu ich nie pisz i bezsensownie ludzi nie zaczepiaj.
Nie warto... Jak chcesz się dołować, to proszę bardzo, fil nie zostawia przestrzeni, jest potwornie anachroniczny.
Zgadzam się, dzisiaj przed seansem chciałam jedynie przeczytać komentarze czy warto iść do kina, ale niestety po opinii od razu się domyśliłam o co będzie chodzić w filmie.
No, niestety filmy muszą czasem być brudne, pokazujące zło jeśli chcą nam co, przekazać jakaś prawdę. Jak dla mnie film znakomity, choć mocny
Ludzie po prostu wolą komedie romantyczne i nagle są wstrząśnięci wyrwaniem z wygodnej bańki komfortu emocjonalnego. "A bo to takie niemiłe... Ja w świetnym nastroju sobotniego wieczoru i tu takie BUM! A fee..."
"Wiem, że na faktach". To po co wybrałaś się na ten film? Skoro wiesz co ta kobieta zrobiła to czego się spodziewałaś po filmie?
Po pierwsze, to że na faktach dowiedziałam się po obejrzeniu filmu. Po drugie to akurat w moim odbiorze miało bardzo niewielkie znaczenie. Podbiło tylko emocje. Po trzecie - sama obejrzyj, a potem się wypowiadaj.
To zdradzę zakończenie tak żebyś miała pewność. Karolinę na koniec zaopiekuje się dziewczynkaą która mieszkała z Dagmar.
Nie uważasz, że ostatnia scena filmu jest wzruszająca i dająca nadzieję? Cały film jest przygnębiający i totalnie smutny, ale wg mnie ta ostatnia scena jest piękna i wnosi dużo humanizmu, jak i pokazuje złożoność głównej bohaterki.
To jak ty ten film oglądałaś? Przez palce? Dobry film, chociaż przez komentarze na filmwebie wyobraziłam sobie, że będzie nie wiadomo o czym
Wcale nie jest wzruszająca, ta mała wygląda jak czarownica, demon, i razem z nową Mamusią, będą robiły to samo...