Alain gra tu faceta dla którego Marianne Faithfull porzuca męża i pędzi do niego na motorze . Piękna jest scena miłosna na tle deszczowej szyby .
Ojjj tak. Szczerze??? To jedne z najbardziej namiętnych scen jakie kiedykolwiek widziałam w filmie. I chociaż widziałam już dużo "wyuzdanych i pseudo namiętnych scen"..ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie... wręcz było czuć to gorąco, namiętność, dusznosc i ten pot i żar między nimi..gdy tak leżą bez sił zaraz po zmęczeni..i gdy nadal jest im blogo. A Delon? Bóg namiętności w tej scenie... kurde co to byl za facet...