Lily Colins nie pasowała mi do tej roli
- za młoda, jej dziecko w ogóle nie podobne ( wnioskuje, że to jej własne) zawód i renoma chyba rzeczywiście po znajomości. Wracając do fabuły, to Morgana mogli się pozbyć, bo i tak nikt nie wiedzał o jego istnieniu, ale co z Haroldem i pilotem odrzutowca? Ich też nikt nie będzie szukać? Co z ciałami? To tylko film, ale błędy kują w oczy.
Do momentu, gdy Morgan wsiadł do samolotu 8 a nawet 8,5/10. Później co raz słabiej.
Mimo tego to dobry i ciekawy film z bardzo dobrą rolą i grą Simona Pegga.