Ostatnia, czarno-biała scena spowodowała, że oceniłem ten film dużo wyżej, coś tak wzruszającego z taką piękną muzyką, zdarza się raz 100 lat.
to samo u mnie,przed chwila natrafilem na koncowke tego filmu na ale kino i mimo,ze obejrzalem jakies ostatnie 20 min. to wiem,ze musze obejrzec ten film od poczatku i jestem pewny,ze jest on genialny...a ostatnia scena to majstersztyk,raczej nie jestem zbyt wrazliwy,ale to mnie autentycznie ruszylo.