Doskonała reżyseria,, aktorstwo, scenariusz, doskonale oddana atmosfera tamtych lat, i te rytmy...No i pokazanie, że nie taki gej straszny. Bardzo dobry film, choć nie dla polskiego kołtuna...
dokładnie . począwszy na obsadzie a skończywszy na muzyce ten film to perełka tematu .
Bardzo dobry film.....eltoro,potwierdzam-nie dla polskiego kołtuna, muzyka zajebista,mmmmm lata 80-te....brawo dumni i wściekli:)*
Film kapitalny! Już dawno nic mi tak nie poprawiło humoru i nie przywróciło wiary w ludzi :)
dokładnie! świetny poprawiacz humoru, w którym wszystko jest na miejscu: gra aktorów, ilość wątków, równowaga powagi i humoru, muzyka [nie tylko piosenki!]. świetny, na pewno będę do niego wracać. :)
no i od razu te epitety, po prostu pełnia miłości do świata i tolerancji
http://notatnikkulturalny.blogspot.com/2015/03/dumni-i-wsciekli-czyli-uscisk-don i.html
z pozdrowieniami od "kołtuna"
Ja zawarłem lepszą recenzję w dwóch zdaniach niż ktoś na całej stronie. Bla,bla, bla, z którego nic nie wynika...
czyżby przeczytanie kilku akapitów i umiejętność rozmowy przekraczała Twoje możliwości? Współczuję
Z tego co napisałem wynika, że przeczytałem (niestety, bo była to strata czasu), ale widocznie nie opanowałeś sztuki czytania ze zrozumieniem.
Niestety, ale czasami taki komentarz aż się ciśnie na usta...
Polska, ongiś kraj słynący z MEGA tolerancji, w tej chwili nie toleruje... nic!
Żeby nie było za długo - w skrócie - rząd, szczepionki,in vitro, 6-latki w szkole- parada równości, kontrowersyjne spektakle teatralne, niektóre filmy, etc etc etc
Dlatego piszący napisał słowo "kołtun", bo dzięki temu napisał post krótszy od mojego ;-)
wiesz co, dziwię się łatwości z jaką szufladkujecie i obrażacie ludzi. Zamiast posłuchać, porozmawiać, z góry wiecie, że wszyscy "inni" są głupi. Ot tolerancja.
cyt. - "No i pokazanie, że nie taki gej straszny. ". Drobna uwaga, w kinie w śladowych ilościach ( albo w ogóle) pokazywani są geje jako zboczone typy spod ciemnej gwiazdy. Zwykle są sympatyczni, inteligentni, wrażliwi, pracowici, cudowni rodzice, ludzie lepsi od innych i te zalety można by mnożyć bez końca.
I tu widzę pewna nierównowagę w traktowaniu ich jako postaci filmowych. Czekam na film z II WS albo wojny w Iraku kiedy oddział gejów bohatersko przechyli szalę zwycięstwa kiedy heteroseksualni zwątpią.
Raczej z tęsknotą czekasz na produkcję, w której komando gejów po zgwałceniu własnych matek ruszy w miasto by palić, grabić i mordować niewinnych i bezbronnych heteroseksualistów i pić krew i dzieci. Byłbyś zapewne w siódmym niebie... ;-)
Taki scenariusz pasowałby do Tarantino. wracając do tematu mnie z gejami kojarzą filmy tylko ocieplające ich wizerunek, oczywiście dotyczy to również lesbijek. Jeżeli chodzi o związki heteroseksualne (wiadomo jest ich przeważająca ilość) to z kolei wybijają się te gdzie pokazywane są wszelkiego rodzaju dewiacje. Przykładów na poparcie mojej tezy jest mnóstwo, a ciekaw jestem czy podasz (przecież muszą być jakieś) filmy gdzie geje, ich postępowanie jest godne potępienia.
To jest zadanie dla ciebie. Ja nie cierpię z tego powodu. Ja raczej skupiam się na tym czy film jest dobrze zrobiony i ciekawy. Gej to dla mnie taki sam człowiek jak każdy. Ten film akurat opiera się na autentycznych wydarzeniach. Czy wg ciebie powinni ukryć orientację seksualną tych ludzi, żeby nie przedstawić kolejnego geja w korzystnym świetle? Powinni wymyślić, że to była grupa filatelistów? Wtedy byłbyś zadowolony? Dlaczego nie zastanawiasz się jak w filmach przedstawiani są łysi, rudzi, okularnicy, niscy, pryszczaci, Żydzi, leworęczni, wierzący, kalecy? Może też są faworyzowani? Albo odwrotnie? Nie potrafię zrozumieć dlaczego niektórych tak bardzo ekscytuje czyjaś orientacja seksualna. Nie jest to raczej oznaka zdrowia psychicznego.
A dlaczego księża są w filmach zawsze pokazywani w pozytywnym świetle? Wystarczy pooglądać polskie seriale. "Plebania", "Ranczo", "Ojciec Mateusz", „Dom nad rozlewiskiem”, „U Pana Boga w ogródku",... właściwie nie ma serialu bez księdza, a w każdym jest to postać niemalże święta. A może znasz jakiś, który pokazywałby księdza złoczyńcę, pedofila, lub...geja, którego postępowanie godne jest potępienia? Przecież muszą być jakieś. Może zajmiesz się tropieniem tego wątku dla odmiany? Czy też z tego powodu akurat nie odczuwasz bólu w tylnej części ciała?
Trzymaj klasę!!! Przecież ja tego filmu w żadnym momencie nie skrytykowałem, piszę jedynie tendencjach jakie panują w świecie filmowców. Może jednak poszperasz w pamięci i podasz kilka przykładów z odrażającymi gejami.
Podając jako przykłady polskie seriale kompromitujesz się, tutaj rozmawiamy o "filmach", a nie o bigosie z wiśniami, ja tego w ogóle nie oglądam i uważam za stratę czasu, seriale (z kilkoma wyjątkami) są beznadziejne.
Natomiast księżą, zakonnice (jednostki choć nie tylko) są nagminnie przedstawiane w złym świetle (czasami jako postacie obrzydliwe), przede wszystkim w filmach historycznych (te z czasów inkwizycji, Borgiów), ale także w tych z czasów nie tak odległych. Tajemnica Filomeny, Siostry Magdalenki, Kod Leonarda da Vinci, Ojciec chrzestny III, Pokłosie, nie mogę sobie przypomnieć tytułu (o księżach pedofilach) i wiele innych dziesiątek, setek. Znam jeden film gdzie (na faktach) księża przedstawieni są pomnikowo to Cristiada z fatalnymi recenzjami właśnie ze względu na tak pozytywne pokazanie kleru.
Czekam na tytuły gdzie pokazali wstrętnego geja, może być na faktach.
Klasę? A wg ciebie ty ją trzymasz zarzucając faworyzowanie gejów przez filmowców? Naprawdę zajmuje cię ten temat i spędza sen z powiek? Mam szukać w pamięci filmów o złych gejach by cie zadowolić? To będzie dla ciebie klasa? Kompromituję się podając przykłady, które ci się nie podobają? Nie napisałem, że oglądam te seriale. Nie oglądam. (Oprócz "Rancza", który zdecydowanie wyróżnia się na korzyść).Nie muszę by wiedzieć, o tym, że wyidealizowana postać księdza to podstawa większości polskich filmów i seriali. To raczej ty się kompromitujesz chybionymi przykładami. Z wymienionych przez ciebie tytułów jedynie w "Ojcu chrzestnym" jest postać księdza,o której można powiedzieć, że nie została przedstawiona w najlepszym świetle, a i tu chodzi jedynie o przekręty finansowe. Jeśli przypomni ci się jakiś tytuł o tych księżach pedofilach, to napisz koniecznie, wszak są ich "dziesiątki i setki" ;-). Wspominanie "Christiady", gniota propagandowego, to już wybacz, ale gorsza żenada niż polski serial...
A co z łysymi, garbatymi, piegowatymi, upośledzonymi, chorymi na autyzm, niskimi itd..., bo nie raczyłeś się ustosunkować? Czy też zastanawia cię zagadnienie, czy aby nie są przedstawiani w filmach w sposób tendencyjny? Albo z górnikami? Wszak w "Dumnych i wściekłych" występują dwie grupy i obie są przedstawione w pozytywnym świetle. Nie zastanawiałeś się również nad tym, czy są jakieś filmy, w których jakiś górnik przedstawiony jest jako szubrawiec? Ja nie pamiętam, ale wszak muszą być i takie? Nie zastanowiło cię to? To czemu akurat zastanawiasz się nad gejami?
To jest tak jak w tej starej anegdocie:
- Wszystkiemu są winni Żydzi, masoni i cykliści...
- To prawda,...ale zaraz, dlaczego cykliści?
No własnie...
Na temat kolego, na temat. Chyba ty filmów podanych przeze mnie nie oglądałeś skoro akceptujesz tylko Ojca chrzestnego III, akurat w nim chodzi tylko o finanse.
Siostry Magdalenki - całość zakonnic pokazana jako oprawczynie młodych opuszczonych dziewcząt, Tajemnica Filomeny - siostra Hildegarda + pozostałe milczące i ukrywające w sposób nieludzki prawdę, Pokłosie - ksiądz Janusz Pawlak prowadzący wieś żeby ukrzyżować obrońce Żydów (nie dość, że obrzydliwy to antysemita), Kod Leonarda - Opus dei jak organizacja przestępcza.
Oczywiście nie dotarło do ciebie, że przykład Cristiady jest doskonałym przykładem jak jednostronnie pokazywanie gejów nie razi, a tu nagle jak księży to razi. Cristiada jedna, gejostwa po pachy.
No i nadal czekam na jakieś przykłady, oj będzie trudno, a szczególnie w filmach z ostatnich lat gdzie lobby gejowskie mocno zakorzeniło się w biznesie filmowym.
Rozczulają mnie do łez homofoby zaklinające się publicznie, że wcale homofobami nie są, że są wyłącznie "niezłomnymi bojownikami o prawdę", w tym kontekście prawdę ekranu.
eltoro10000 po prostu cię rozjechał na argumenty, ale oczywiście nie możesz się do tego przyznać. Musisz dalej trollować i udawać "niezależnego i trzeźwo myślącego". Postawa śmieszna i niestety strasznie przewidywalna w waszym homofobicznym zachowaniu.
Merytorycznie odpowiadając na twoje ostatnie pytanie, to i owszem są filmy o gejach pokazujących ich w niezbyt korzystnym świetle.
Z filmów z ostatnich lat, gdzie niby "lobby gejowskie mocno zakorzeniło się w biznesie filmowym" wystarczy wymienić chociażby Nasty Baby, czy I am Michael.
P.S. O twoich fobiach wyraźnie świadczy nie tylko nadmierne zainteresowanie cudzym życiem seksualnym, ale i rodzaj używanego słownictwa, jak chociażby osławione "lobby gejowskie".
Zawsze mnie zastanawia ten brak odwagi cywilnej u homofobów. Nie powie jeden z drugim "nie lubię gejów, bo...", tylko będzie kręcił, kłamał, manipulował, pozował na osobę niezależną i obiektywną. Dość żałosna postawa, wynikająca chyba z jakiejś kompleksów i lęków.
Cieszy mnie to, że taki wrażliwy jesteś i rozczulasz się czytając wpisy na FW potrafisz się rozczulić.
Co to znaczy homofob ? To samo określenie jest obraźliwe to, ja tylko piszę i niech to w końcu dotrze do czyjejś głowy, że w filmach geje to cudowni ludzie, a księża czasami bywa (choć nie tak rzadko) są obrzydliwymi kreaturami. Oczywiście te nowości, które podałeś są trudne do zweryfikowania, ale po pobieżnym przeczytaniu recenzji bohater I am Michael nie ma w sobie żadnych skrajnie odrażających cech, wręcz przeciwnie. Dałeś marne przykłady, ja podałem na udowodnienie swojej tezy filmy znane powszechnie.
Jak mam pisać "lobby pedalskie", określenie "lobby gejowskie" jest w powszechnym obiegu, nieobraźliwe i opisujące faktyczny stan, ale tez normalność, że geje lansują gejostwo.
PS. Nie jestem bojownikiem o "prawdę", ale lubię symetrię i czuję propagandę.. Wolałbyś żeby pisać, że nienawidzi się pedalstwa, co jest złego, że ktoś czegoś, kogoś nie lubi ? Nie lubię nękających mnie pracowników banków poprzez dzwonienie i co z tego ?
Żałosne to jest ten brak argumentów z twojej ( I am Michael, hahhahaha kontra ksiądz Pawlak z Pokłosia) i tego wyżej, brniecie w obronie przegranej sprawy. Chociaż geje rządzą ;)
A tu masz przykład do jakich absurdów może doprowadzić pewne lobby. Niedopomyślenia czy ok ? Bo jeżeli niedopomyślenia to np. dzieła obrażające uczucia religijne Nieznalskiej w ogóle nie powinny znaleźć się na wystawach.
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/484701,koncert-w-carnegie-hall-odwo lany-nazistowski-hymn-na-koncercie.html
Masz tu dokładne opracowanie tematu który tak cię nurtuje. Przeczytaj i przestań już płakać nad niesprawiedliwością filmowców w pokazywaniu gejów...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Motywy_LGBT_w_filmie
Dziękuję, że właśnie dałeś dowód na potwierdzenie tego o czym pisałem. O to chodzi " Począwszy od lat 90. XX w., gdy w życiu publicznym zaczyna być dostrzegalna tzw. poprawność polityczna". Tej poprawności politycznej w stosunku np. do Kościoła w ogóle nie ma.
UWAGA, interesuje nas kino współczesne (bo tylko o takim tu mówimy), w XXi wieku filmy stały się mega poprawne politycznie w stosunku do gejów. Dziesiątki, setki filmów progejowskich, zero ich "atakujących".
Chyba nie przeczytałeś całego artykułu tylko to co ci pasowało...Jest tam wiele tytułów filmów z homoseksualnymi bohaterami ukazanymi w nie najlepszym świetle.
Ale chyba musisz jednak sam nakręcić coś "atakującego", bo żaden z nich cie raczej nie zadowoli. Albo idź do lekarza, choć głupotę i nienawiść trudno się leczy...
Możemy się nie obrażać przy niedzieli ;). Zostajemy przy swoich zdaniach i ok, a to co piszesz " homoseksualnymi bohaterami ukazanymi w nie najlepszym świetle" świadczy, ze złym nie są pokazywani. I o to mnie chodzi. Poza tym doczytaj co to jest to "nie najlepsze światło".
PS. Dziękuję jeszcze raz za link, teraz rzeczywiście przeczytałem tylko o czasach współczesnych (one są tematem dyskusji, a nie historia). Przeczytam cały niezwłocznie.
Przykład absurdu, o którym tak nudzę: z filmu Magnat "W końcu też to homoseksualista Conrad, jako jedyny z całej rodziny okazuje się patriotą.".
ajron1960
Do niedawna w wojsku ZABRONIONE było okazywanie swojego seksualizmu, więc nie doczekasz się historycznego filmu z takim tłem, jak wspominasz. Poza tym chyba nie wyciągasz wniosków wynikających z własnych wpisów. Geje (nie wiem, jak to jest u lesbijek) nie mają w sobie agresji, więc trudno by było znaleźć takie fakty, wg których można by zrobić zaproponowany przez Ciebie film.
A to, że "filmy ich pokazują w ciepłym świetle" mija się z rzeczywistością. Oni w przytłaczającej większości tacy PO PROSTU SĄ. Wiadomo, że w każdej populacji znajdzie się złodziej czy morderca, ale gdybyś poznał to środowisko oraz skąd w ogóle wzięło się słowo "GEJ", nie zadawałbyś takich pytań. Jedynie osobniki, które nie potrafią się pogodzić ze swoją orientacją (są to ogromne dramaty, których by nie było, gdyby nie otoczenie!) nie nazywają siebie gejami, bo im niestety nie jest wesoło :(
Pracowałam jako selekcjonerka w klubie gejowskim i WIEM CO PISZĘ!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gej
Rozumiem, że przekreślasz możliwość powstania filmu o bohaterskim oddziale gejów z czasów II WŚ, przecież to, że nie mają na co dzień w sobie agresji (twoja opinia) nie powinno mieć wpływu na fabułę filmu, Tarantino nie takie fantazje zrealizował (Bękarty wojny i żydowskie komando śmierci planujące zabójstwo Hitlera).
Jeżeli oni "TACY PO PROSTU SĄ" (twoja opinia) właśnie powinno mieć wpływ na to żeby pokazywać ich ciemne strony, byłoby to coś innego, ciekawego, tak jak ciekawsze jest pokazywanie księdza ze skłonnościami homoseksualnymi, złodzieja, drania niż jego pracę duszpasterską.
Nikt nie chce się odważyć pokazać bohatera geja jako wrzoda do wyciśnięcia bo się boi tak jak boją się obrażać islam powód jej ten sam strach. Proszę tylko nie przytaczaj mi tych jednostek, które odważyły się zakpić z islamu bo wiadomo co ich spotkało, a Nergal jest cały i zdrowy.
Hm... dlaczego odnosisz się tylko do części moich słów? Napisałam jako pierwszą i główną myśl, że do niedawna w wojsku nie istniało takie słowo 'gej'. Więc "do niedawna" nie ma żadnych wieści na ten temat. Film, pod którym tutaj rozmawiamy, wynika z konkretnych, zaistniałych sytuacji.
O filmach Tarantino tutaj się nie wypowiadam - to osobny temat (oglądam jego filmy, Bękarty wojny nie
podobały mi się).
Widzisz, pokazywanie księdza homoseksualisty w filmie to byłby film jak najbardziej oparty na jakichś realiach ;)
Zabawnie piszesz 'nikt nie chce się odważyć'. To nie jest kwestia odwagi! I do głowy nie przyszłoby mi pisać tutaj o islamie!!!
Obawiam się, że nie odbierasz (mniej lub bardziej świadomie) przekazywanych Ci informacji. Napomknęłam, że poznałam to środowisko od podszewki. Prosiłam żebyś zapoznał się skąd jest określenie gej. Po co ktoś miałby robić film o czymś co jest totalnie negacją rzeczywistości? Tu nie chodzi o śmieszną poprawność polityczną!
Może dotrze do Ciebie inna forma wypowiedzi - geje/ciotki/homo mają w dupie wszystkie wojny, władzę itd. Oni po prostu chcą się świetnie bawić w wolnym czasie (bo w pracy pracują). I zapewniam Cię, że bawić umieją się wyśmienicie, zawsze znajdą pozytywną stronę danej sytuacji). A najbardziej kiedyś mnie dziwiło, że gros cioteczek jest zawsze majętna - mają dobre posady i bardzo dobre zarobki. Dzisiaj mnie to nie dziwi, ale nie będę tu wyłuszczać, bo i tak skwitujesz j/w.
Sugeruję Ci wypad do dobrego klubu gejowskiego (o ile zostaniesz wpuszczony) i obserwację ;)
Dziękuję za zaproszenie do klubu gejowskiego, ale raczej nie skorzystam. Myślę, że pewna niechęć (absolutnie nie nienawiść) do gejów nie bierze się z tego, że "Oni po prostu chcą się świetnie bawić w wolnym czasie", ale z zupełnie innego powodu. W "normalnych" środowiskach geje funkcjonują bez jakichkolwiek barier, sami natomiast mogą stawiać bariery dla heteroseksualnych bo wiadomo powszechnie, że się popierają, szczególnie dotyczy to środowiska telewizji , ogólnie pojętej sztuki, również w biznesie. Sam znam przykłady (z przeszłości, Teatr Wielki), że swoim było łatwiej, ale to dawno było i w trochę innych realiach żyli.
Znam znaczenie sława gej chociaż w rozmowie wolałbym używać określenia homoseksualista, nierównoważne jest nazywanie jednego gejem, a drugiego homofobem.
Masz na pewno świadomość, że gdyby teraz jakiś wróg z zewnątrz napadł na Polskę, to Polacy stanowiliby jedność.
Dokładnie tak samo jest w środowisku gejów. Nie ma czegoś takiego, jak funkcjonowanie w "normalnych" warunkach. Nikt nie żyje na wyspie bezludnej, z reguły każdy ma rodzinę, często rodzeństwo, braci czy siostry. No i bądźmy szczerzy - czemu ujawnienie swoich skłonności seksualnych nazwya się "wyjściem z szafy", "coming outem" etc? W wywiadach często można przeczytać :"Przyznałem w wywiadzie, że jestem gejem. W moim środowisku nie spotkałem się z jakąś szczególną niechęcią, niezrozumieniem. Nie przewidziałem jednak, że wyznanie to uderzy w moją rodzinę. Bracia są wojskowymi, służą w lotnictwie, marynarce. Wojsko to hermetyczne środowisko.". Itd...
A jak u nas artykuły naświetlają takie "wyjścia z szafy"? Ano, zależy od poziomu szmatławca. Bywa i szyderczo (http://www.fronda.pl/a/najbardziej-wplywowi-geje-i-lesbijki-oto-lista-magazynu- out-100,32048.html).
Nie rozumiem, co masz na myśli, mówiąc, że nie pójdziesz się bawić do klubu gejowskiego, bo geje się ze sobą solidaryzują w pracy ;-)? Przecież w każdej firmie "swoi" mają fory, syn pani księgowej, córka dyrektora, brat czy swat... To normalne (nie mówię, że dobre). Prawdą jest, że środowisko - jak to ująłeś - sztuki to miejsce brylowania homoseksualistów, bo oni są po prostu wrażliwymi facetami ( o lesbijkach nie wiem nic). Gdyby heterycy tacy byli, zaraz by padł komentarz "mięczak " ;-)
Ok, wyjaśniałam wcześniej, że gej to ktoś, kto zaakceptował swoją odrębność i nie bez powodu mówię gej gdy mowa o klubie. Ci, którzy siebie nie zaakceptowali, albo boją "wyjść z szafy", do klubów nie chodzą.
Końcówka Twojej wypowiedzi jakby nielogiczna, ale może wkradł się błąd językowy :)
No nie tłumacz mi jacy to ci geje są świetni, a zarazem "normalni" bo mają też wady (jak przeciętny człowiek) przecież cała ta wymiana zdań dotyczy tego właśnie, że są traktowani przez współczesne kino niezwykle łagodnie wręcz w sposób wyidealizowany. Tylko o to mi chodzi. Osobiście specjalnie mnie oni nie obchodzą i nic do nich nie mam, chyba mogę czuć pewien niesmak i za to nikt nie będzie mnie obrażał, ze nietolerancyjny, homofob, ciemnogród.
Tam gdzie wyszło może tak nielogicznie chodziło mi o to , że słowo gej jest takie milusińskie, a homofon mocne i obraźliwe.
Nie muszę mieć chyba powodów do wstydu, że nie wybieram się do klubu gejowskiego ? Może nie znam tak świetnie środowiska homoseksualistów, ale wydaje mi sie, ze wystarczającą wiedzę posiadam. Myślę też, że co innego zabawa, a co innego obcowanie z człowiekiem na co dzień.
PS. Ciekawostka, na dniach maja być rozdawane nagrody im. nie żyjącej Ewy Laszuk (ciekawe czy znałaś tę osobę ?) znanej chyba przede wszyskim z tego "wyautowania" bo dziennikarka taka sobie. Wielka pompa i zgadnij w jakim znakomitym miejscu rozdanie nagród ?
Napisała książkę "Dziewczyny, wyjdźcie z szafy", ujawniła sie i walczyła o prawa gejów i lesbijek.
Może nie wiesz, ale to, co powyżej, jest po dziś dzień aktem odwagi. Znam ludzi tworzących w Trójmieście wszelkie organizacje od podstaw. Mam świadomość, jakie to jest trudne. Nie trzeba być wyśmienitym dziennikarzem, jeśli ma się odwagę cywilną.
Nie wiem gdzie jest rozdanie nagród, dla mnie może być na wieży Eiffla, na szczycie wieżowca w Kuala Lumpur lub w grocie :)
Jakie to ma znaczenie, gdzie?
Geje nie zawsze są pokazywani jako wspaniali ludzie. W filmach o więźniach często pojawia się motyw gejów gwałcicieli. Z kolei w komediach często pojawia się stereotypowy zniewieściały i ekscentryczny homoseksualista.
A co drugiego to może nie IIWŚ, ale mogliby zrobić film o świętym zastępie Tebańskim, złożonym z samych homoseksualistów, którzy rzeczywiście nie raz ratowali heteroseksualnych kolegów.
Te grupy co gwałcą w więzieniach (cwelują) to nie są żadni homoseksualiści tylko zwyrodnialcy upadlających słabszych głównie z tego powodu, że w więzieniu nie ma kobiet np. Skazani na Shawshank, ci sympatyczni geje w więzieniu to w I love you Phillip Morris. Natomiast wystarczy jako przykład Nadzór i tam wątek lesbijski, ale nie lesbijek tylko dwóch samotnych, przestraszonych, skazanych na wieloletnie więzienie kobiet.
Z motywem gejowskim nie wracajmy 2000 lat wstecz, wystarczy ta II WŚ.
Tylko ten film totalnie unika pokazania racji drugiej strony, władza jest tu zła i konserwatywna, a geje ratują świat, choć dziś ci sami geje chcą zamykania kopalń niezależnie od ekonomii z powodu globalnego ocieplenia. Właściwie też to poparcie dla samych górników nie miało większe znaczenia. Co ciekawe te same osoby, które napiszą, że film jest super nie specjalnie chętnie spojrzą na pomysł wydawania kolejnych miliardów na polskie kopalnie - co obiektywnie jest przecież bezsensu. W kinie mamy protest z natury skoro lewicowy - klasy robotniczej i w dodatku poparty przez mniejszości seksualne.
Film opowiada o proteście górników i o tym, jak odrobina dobrej woli może przełamać uprzedzenia i bariery między ludźmi, a nie o rządzie. Nie przypominam sobie, by w filmie o Margaret Thatcher przedstawiali racje górników. Pokazana była jedynie nieugięta wola i konsekwentne dążenie do celu przez żelazną damę.
Geje chcą zamykania kopalń z powodu globalnego ocieplenia? Albo coś paliłeś, albo nie jestem w temacie...;-)
To co mnie z kolei ciekawi to to, że ci sami, którzy tak ostro krytykowali polski rząd i premier Kopacz za próby zamknięcia nierentownych kopalń i zbyt ostre stanowisko wobec górników, to często ci sami, dla których Thatcher była i nadal jest bożyszczem i stawiają jej pomniki. To jest dopiero bez sensu...
A ci którym spodoba się film...może to po prostu ci, co lubią dobre kino...
A jaki mamy angielski film gloryfikujący Thatcher ? Przecież ten film z Meryl Streep taki nie jest tam z kolei najważniejszy jest feminizm, niezależnie od poglądów i nie jest to film udany, gdy lewicowi twórcy, którzy nie ukrywają poglądów wzięli się za biografie konserwatywnej premier. Tam jest z kolei kobieta w brutalnym świecie męskiej polityki, która przełamuje bariery. Co do trawki nie palę - po prostu znam poglądy liberalnych środowisk w UK - są one inne, niż pisałem ?
Kto mówił o gloryfikacji? Ale krytyki też w tym filmie jakoś nie zauważyłem. A już racji drugiej strony-górników, bo o tym była mowa, z pewnością nie było.
Pisałeś o tym, że geje chcą zamykać kopalnie, a nie o poglądach liberalnych środowisk w UK. Może dla ciebie gej równa się "środowisko liberalne" i na odwrót, dla mnie nie jest to równoznaczne. Zważywszy, że liberalizm też ma różne oblicza. A gejów o poglądach konserwatywnych wg ciebie to nie ma? ;-)
Ale, ale, tu miało być o filmie. Jest o gejach, zahacza o politykę, potem przejdzie na religie, a skończy się na Smoleńsku...;-)
Chyba nie mam już siły i chęci na takie dyskusje...Przy każdym filmie, który nie jest o d...Maryni jest to samo. Człowiek napisze dwa zdania na temat filmu, a potem przez trzy strony musi udowadniać, że nie jest wielbłądem...;-)
Gdzie piszę o Smoleńsku - no bez jaj - odnoszę film do naszych polskich sporów o finansowanie kopalń i co ciekawe w Polsce ta dyskusja w biednym kraju jest bardziej wyrównana, niż w UK. Jednak środowiska LGBT w znakomitej większości są liberalne, co nie jest żadnym zarzutem, tak po prostu jest, choć może się zdarzyć bardziej konserwatywny gej.
Ja nie twierdzę, że pisałeś o Smoleńsku. Nie zrozumiałeś, trudno, nie chce mi się tłumaczyć. Jestem już trochę zmęczony dyskusjami na forach FB. Co do liberalizmu, to jest to określenie dosyć pojemne i różnie pojmowane nawet w zależności od części świata, i przez to mylące. Ty masz zapewne na myśli socjalliberalizm, bo klasyczny liberalizm jest raczej konserwatywny i nie ma wiele wspólnego z lewicą ani "środowiskiem gejowskim".
eltoro10000
BRAWO! Za inteligencję, spostrzegawczość i wyciąganie wnisków :)!
hagen_filmweb
troszkę nie do końca zrozumiałeś intencje swojego interlokutora.