Obraz umysłowego wyjałowienia nastolatków dorastających przed ekranami komputerów, w których poszukują akceptacji, a znajdują jedynie tysięczne kalkomanie sieciowych dramatów rzeźbionych ciągami zer i jedynek w wirtualnym kale. Zatem duch mordercy plus zabawa cyfrowymi gadżetami, by ubogacić internetowe zasoby kolejną relacją na żywo, wprost z nawiedzonego domu, gdzie „nikt nie robi sobie jaj”, ale i roboty też jak na lekarstwo.