Nie żartuj, miałkie gówno bez żadnego odbiorcy. Dla dzieci niegrzeczne, da dorosłych żałosne, do tego to dwugodzinny blok reklamowy jakiegoś podrzednego rapera.
Przecież 6/10 to jest "niezły". I potem takimi idiotycznymi ocenami zaburza się finalną średnią. To filmidło to max. 3/10, bo od "bardzo złego" dzieli go cameo Bena Stillera.
Ano. Na początku nie poznałam Jacka, skurkowany, fajnie tego "szatana" zagrał. Ale ten mały też bezbłędny. Na forum widziałam marudzenie, że nie takie zakończenie, że niepedagogiczne, bo bajkowe i odklejone od rzeczywistości. Ale czy na tym polega kino? No nie, niech chociaż na ekranie spełniają się marzenia i niemożliwe staje się możliwe. To magia kina i jego święte prawo. U mnie 8.