Film nie jest zły, fajnie dobrana muzyka w niektórych scenach. Koleś nie twardzi zbytnio i można bez problemu obejrzeć. Tylko do cholery dlaczego ubrali go w taką kurtkę??!!! Największy minus tego filmu to ta kurtka...
może Driver był spod znaku skorpiona, trochę wyobraźni :P zresztą nieważne bo kurtka świetna, sama bym taką chciała :D nie nosiłabym bo męska hmm.. to dałabym chłopakowi :P
eemilkaa a jeżeli chłopak też miałby takie zdanie o tej kurtce jak ja to co wtedy?
Polecam opowiadanie o skorpionie i żabie. Przykre jest to, że ludzie nie potrafią skojarzyć najprostszych faktów. Przecież nie wymaga to jakiegoś nadmiernego wysiłku intelektualnego. Ciekawe, że można ocenić film przez pryzmat ubioru głównego bohatera..Bez komentarza
na allegro za 1099zł.
http://allegro.pl/kurtka-skorpion-z-filmu-drive-ryan-gosling-unikat-i2090071935. html
Potęga marketingu zawsze mnie zadziwiała. Za tyle to można kupić dobrą kurtkę z prawdziwej skóry. Głównego bohatera również mogli ubrać w prawdziwą skórę a nie w jakąś szmaciankę dla nastolatków.
Kurtkę można zamówić na pewnej stronie, aktualnie jest 4 reedycja. Za 1300pln to można mieć dwie z przesyłką kurierską UPS, 160$ za sztukę . Są gusta i guściki, jednemu się podoba, drugiemu nie. Jednak nie można mówić, że minus tego filmu to kurtka - to minus dla Ciebie, a nie dla kogoś innego. Jego ubiór powiedzmy jest jakby taki wyrazisty, fundamentalny dla kierowcy pokolenia "Forda Shelby lata 70" : jeans, skórzane rękawiczki, stary zegarek, kurtka - może podchodziły też jako fundament, żelazne, pierwsze zasady - grzeczność, a zarazem nie daj sobie w kaszę dmuchać. Skorpion - potrafi zabójczo dziabnąć. Coś jak na zasadzie "jestem spokojny, nikogo nie biję, jak ktoś mnie (kogoś) ruszy, to go zabiję". Jak wiecie można wszystko wielorako interpretować, może w książce jest to lepiej wyjaśnione. Bądź, co bądź kurtka bardzo mi się podoba.
Na skraju trzęsawiska żył skorpion, który pragnął przeprawić się na drugi brzeg. Zwrócił się więc do pewnej żaby tymi słowami:
- Zabierz mnie, proszę, na swój grzbiet i pomóż mi dostać się na drugi brzeg!
- Chyba jesteś szalony, odpowiedziała mu żaba. Jeśli cię wezmę na mój grzbiet, ty mnie ukłujesz, a ja umrę!
- Nie bądź głupia, odpowiedział na to skorpion. Jaką korzyść odniósłbym z uśmiercenia cię jadem? Jeśli cię użądlę, ty zatoniesz, a ja też zginę, ponieważ nie umiem pływać...
W końcu, po długich namowach, żaba dała się przekonać i rozpoczęła przeprawę przez mokradła ze skorpionem na grzbiecie. Kiedy znaleźli się na środku rzeki, poczuła jednak pieczenie ukłucia, a jad sparaliżował jej odnóża.
- Jak mogłeś?? Obiecałeś! Jak mogłeś to zrobić, zginiemy oboje!
- Wiem, odpowiedział skorpion. Jest mi bardzo przykro... ale JESTEM SKORPIONEM. Nie sposób uciec od własnej natury.
Być może to krótkie opowiadanie odpowie niektórym na wiele pytań, wyjaśni sens i znaczenie pewnych rzeczy.
Nic w tym filmie nie jest bez znaczenia nawet kurtkę potrafili twórczo wykorzystać. Jest taki moment kiedy wszystko zastyga w bezruchu, a gra świateł czy oddech głównego bohatera stwarza złudzenie jakby poruszał się tylko skorpion, niesamowite to było.