żal mi tych ludzi, tego mówienia, że przebaczyć mają rodzicom alkoholikom, wiadomo, że to, co
przeszli na nich ciąży, ale każdy zmaga się z jakimś swoim balastem, a obwinianie rodziców,
kiedy oni sami zmagali się ze swoim nałogiem i cierpieniem, poczuciem winy i odrzuceniem, a
zarazem nienawiścią do siebie samego jest nie na miejscu według mnie, lepiej mieć rodziców
alkoholików niż nie mieć w ogóle. a wspomnienia na pewno nie były tylko i wyłącznie złe.
a propo filmu, mógłby być przedstawiony też od drugiej strony i od specjalistów od uzależnień