ogladałem ten film kilka dni temu i moim zdaniem bije na głowę Egzorcystę: Poczatek. Film ma znacznie ciekawiej pokazaną postać głównego bohatera i zamiast bawić się w efekciarstwo (które w oryginalnym Egzorcyście było tylko dodatkiem, środkiem wyrazu podkreślającym poczucie bezsilności i grozy) jakie zapełniło niemal...
więcejWidać dwie całkiem inne koncepcje. "Początek" jest dobrym filmem, tam bardziej postawiono na straszenie, tutaj postawiono na konflikty moralne. Film ma tylko jedna rażącą wadę, efekty specjalne. Są okropne. Stellan Skarsgård jako ojciec Merrin jest świetny. Oglądajac go tutaj czułęm sie tak jakbym widział Maxa von...
Bliższy klimatem słynnej jedynki z 1973. Bez chorego i bzdurnego efekciarstwa które popsuło film "Egzorcysta: Początek". Filmowi bliżej do dramatu psychologicznego niż horroru. Sceny opętania które były głównym motorem części pierwszej tu zdecydowanie zeszły na plan dalszy. Nie ma tu epatowania przemocą i krwawych...