Niech ktoś mi wytłumaczy - jaki związek ze sprawą Dziobasów i Środonia miał Stec (poprzedni zootechnik)? Dlaczego milicjanci na czele z prokuratorem zabili porucznika kiedy ten zaczął odkrywać przekręty na grubą skalę w PGRze idąc tropem Steca?
heh właściwie sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie.
zabili porucznika kiedy ten zaczął odkrywać przekręty na grubą skalę w PGR i zagroził, że zadenuncjuje, dlatego musiał zginąć
Czyli rozumiem, że wykorzystując odgrywanie sceny przez głównego bohatera specjalnie ułożyli tam zwłoki porucznika i nagrali to wszystko, by wrobić w to tego gościa?
Dokładnie tak.Zrobili fote gdy klęczał przy zwłokach, po czym miał zginąć przy próbie ucieczki, ale jeden z milicjantów był ,że tak ujmę "dobry" i przeszkodził.
To dzięki, że wytłumaczyłeś - bo końcówka była trochę chaotyczna i nie za bardzo ją zrozumiałem.
ten "dobry" milicjant to zdaję się Jasiak ; D Porucznik wiedział ,że to porządny chłop - dlatego nie chciał pisać notatki...
ten"dobry"milicjant to Petrycki ktorego przeniesli z drogowki do kryminalnej,wiedzial o dziwnych wypadkach na zakrecie pod Niskiem.Jasiak byl umoczony bo po pijaku odspiewal hymn radziecki i odlal sie na stolik,on tez wrabial Srodonia i to on zabil porucznika Mroza w zamian za nie poniesienie konsekwencji po zajsciu w Ratuszowej
Jeśli dobrze zrozumiałem to planowali to jeszcze przed wizją, a ten agent dawał porucznikowi ostatnią szansę, której ten nie wykorzystał.
Myślę, że ten pomysł z wrobieniem podejrzanego wyszedł raczej w trakcie. Bo dopiero później porucznik pokazał agentowi dowody i go oskarżył.
Nie jest powiedziane. Jeden z policjantów już do niego mierzył, ale inny mu przeszkodził. Na samym końcu, gdy kamera idzie w górę, widać za domem w oddali jak wciąż go gonią. Nie zauważyłem jednak czy go dorwali.
Czyj trup leżał w łóżku,w chacie? Musiałem wyskoczyć do wc i przegapiłem tę scenę.
Srodon poszedl za potrzeba do ubikacji...a spal w pokoju syna (tam gdzie motor wsk) ..syn wrocil z imprezy i i polozyl sie spac...w tym czasie Dziobas po ciemku byl przekonany ze zabija ..faceta z walizka pieniedzy..gdy srodon zapalil swiatlo..zobaczyl ze ofiara padl jego ukochany syn ...
pieniadze byly mu potrzebne na zakup poloneza dla syna
Dzięki za odpowiedź. Faktycznie. Później, kiedy już wiedział, że wszystko się rypło (i to już jego koniec), to się schlał, a wcześniej nie pił z koleżkami.
No ale przecież wszystko szło dobrze. Dogadali się co do biznesu itp. Dziabas miał 60 tys i nagle ni z gruszki ni pietruszki odjebało mu i postanowił zabić swojego gościa, z którym tak się radośnie ugadał dla 43 tysiaków i garstki marek i dolarów ?
A ona była taka głupia, żeby mu o numerku powiedzieć (zważywszy że nie raz po ryju już dostała) ? Przecież, gdy ją stukał, to Dziabas spał nawalony.
tego nie ma w filmie - mozna sobie tylko to dopowiedziec
Zabojstwo bylo z premedytacja...ale przez pomylke zamordowal syna
myśle, że nie ma co się zastanawiać nad tym jaki był powód morderstwa( pieniądze są jednak tym najbardziej oczywistym- świadczy o tym rozmowa Dziabasa z żoną, gdy mówią, że za te pieniadze mogą jeszcze godnie pożyć).
Moim zdaniem, zdecydowali się na to zabójstwo, ponieważ 'ukatywniła' się w nich cząstka zła.
Trzeba pamiętać że Środoń po bzyknięciu Dziabasowej po opadnięciu emocji odniósł się do niej po chamsku ;) puścił nawet bąka w jej stronę o ile dobrze słyszałem heheh. Albo wypaplała że dała tyłka albo "tylko" starego podpuściła i doszło do kulminacji. Stary Dziabas miał świra na punkcie syna, spełniał każde jego zachcianki, dlatego po pijaku zrobiłby wszystko dla kasy. Jeszcze wcześniej na dworze po klepnieciu Dziabasowej przez Środonia mówił że on też patrzy sie na nią jak chłopy ze wsi, więc może się coś domyślał że będzie ogień wieczorem między nim a jego kobitą.
Jest jeszcze ciekawa historia z PRLu grozą przypominająca wydarzenie z Dom Zły tyle że na faktach i morderstwo z wiekszym rozmachem. Życie... Jak przypomnę sobie gdzie o tym czytałem to wrzuce do nowego tematu.
Konkretnie chodziło mi o zbrodnie pod Połańcem, tutaj linki do 2 artykułów:
http://kalendarium.polska.pl/wydarzenia/article.htm?id=248509
http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Pojechali-na-pasterke-modlic-sie-zamordowa li-cala-rodzine,wid,14094235,wiadomosc.html?ticaid=6e1d1
możliwe że Dziabasowa wcale nie powiedziała Dziabasowi że wskoczyła sama do wyra ale w zamian za "złe" traktowanie już "po" przez Środonia powiedziała mężowi że ją zgwałcił i jeszcze może że np sam zabije gospodarza i ukradnie mu i żonę i kasę. Dodając do tego wątek alkoholowy ... wszystko się wyjaśnia (postawcie się w jego sytuacji w takiej wymyślonej przez mnie historii) ;) Właśnie to jest najlepsze w filmie że nie wszystko jest podane na tacy ! Wojtek rządzi !!!
a w ktorym momencie sie dowiedzial o tym ze mu zone ruchaja ?
jakos nie ma w fimie przekazu na ten temat
Dla Ciebie chyba wszystko musi być podane na tacy.Oczywiste jest,że żona Dziobasa powiedziała mu,że Środoń ją zgwałcił , bo nie spodobało jej się jak ten ją potraktował po stosunku.Nie chodziło o pieniądze na 100% przecież mieli wizje świetnego biznesu na którym zarobili by o wiele więcej niż było w walizce,a który nie wypalił by bez Środonia, więc bzdurą było by mordowanie go dla pieniędzy.To proste i logiczne.
wiesz to sa dywagacje - moim zdaniem chodzilo o kase na poloneza dla syna
ktora kobita przyznalaby sie do zdrady ???? zauwaz ze pare razy po ryju dostala od meza
zreszta ten watek byl juz podwazony w rozmowie wyzej z innym userem
a jesli chodzi o tace i takie dopowiadanie sobie to mozna tez stwierdzic ze Pan Kleksa ja puknol i nie spodobalo jej sie .. tez tego nie bylo w filmie...
Do żadnej zdrady się nie przyznała, tylko wymysliła gwałt.Czytaj ze zrozumieniem.A z biznesu ze Środoniem Dziobas w krótkim czasie kupił by 10 polonezów dla syna.Czy to takie skomplikowane?...Naucz się "oglądać między kadrami"...
A Pan Kleks nie mógł puknąć Dziobasowaej, bo w tym czasie był u Twojej starej ;)
To czy Dziobas chciał zabić Środonia dla pieniędzy czy dlatego, że ten puknoł mu żonkę, trudno powiedzieć? o korzyściach z pieniędzy w walizce Grażynka mówi przecież jak są na podwórzu, już po zabiciu Janusza.
Detoksynator za bardzo kombinujesz :D Moim zdaniem wyglądało to tak, że to Dziobasowa namówiła i podpuściła męża żeby zabił Środonia, bo poczuła się upokorzona, potym jak po ruchaniu potraktował ją jak szmatę :D A, ze Dziobas był nawalony jak stodoła to właśnie dla pieniędzy z walizki postanowił go zabić. Gadanie o tym, ze z tego biznesu zarobiłby więcej jest śmieszne, przecież to było tylko pieprzenie głupot po pijaku, a pieniądze w walizce to jednak kasa, którą miałby na tego poloneza zaraz po przetrzeźwieniu :P
Zachowała się jak Lady Makbet gdy namówiła męża do zbrodni. Ale trochę to się wymknęło spod kontroli. A jeśli chodzi o te plany wspólnego biznesu, to takie przysłowie jest, że"lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu".
Ciekawe jakie instynkty z człowieka wychodzą pod wpływem alkoholu.