PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38308}
7,1 3,9 tys. ocen
7,1 10 1 3879
6,9 16 krytyków
Django
powrót do forum filmu Django

Film-legenda w pełni zasługujący na miano kultowego. W swoim czasie był jednym z najbardziej krwawych i brutalnych co znacznie ograniczyło obszar jego dystrybucji, co jednak nie pomniejszyło jego popularności. Przez lata powstało kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt jego kontynuacji. Większość z nich nie nawiązywała wprost do filmu Corbucciego, a tym co je łączyło z pierwowzorem była wzmianka w tytule i stylistyka, która jest - nawet jak na warunki spaghetti westernu - dość kiczowata (ale kicz jest tu użyty świadomie co jest jedną z największych zalet "Django") i mroczna. Film Corbucciego dał światu jedną z najbardziej charakterystycznych postaci - Django (Franco Nero) niezwykłego i tajemniczego rewolwerowca ciągnącego za sobą trumnę.
14 miejsce w moim Top 20 spaghetti westernów

ocenił(a) film na 7
Mikael

Tylko 14?:) Na analogicznej liście Quentina Tarantino "Django" jest na pozycji 3.

ocenił(a) film na 6
Mikael

A możesz podać tytuły z Twojego Top 20? Może coś jest, co przeoczyłem a warto obejrzeć. Co do "Django" i Tarantino - myślę, że ten film obecnie cieszy się popularnością jako film "campowy". Nie znam listy ulubionych filmów Tarantino a ciekawi mnie czy jest na niej "El Topo" - "Kret" Jodorowsky'ego. Też niby western. Pozdrawiam fanów włoszczyzny.

ocenił(a) film na 6
dekiel69

Moja pełna lista
1. PEWNEGO RAZU NA DZIKIM ZACHODZIE - reż. Sergio Leone
2. DOBRY, ZŁY I BRZYDKI - reż. Sergio Leone
3. CZŁOWIEK ZWANY CISZĄ - reż. Sergio Corbucci
4. BIG GUNDOWN - reż. Sergio Sollima
5. MERCENARIO - reż. Sergio Corbucci
6. COMPANEROS - reż. Sergio Corbucci
7. CORRI, UOMO, CORRI - reż. Sergio Sollima
8. FACCIA A FACCIA - reż. Sergio Sollima
9. ZA GARŚĆ DOLARÓW - reż. Sergio Leone
10. ŚMIERĆ JEŹDZI KONNO - reż. Giulio Petroni
11. ZA KILKA DOLARÓW WIĘCEJ - reż. Sergio Leone
12. GRINGO - reż. Damiano Damiani
13. KEOMA - reż. Enzo G. Castellari
14. DJANGO - reż. Sergio Corbucci
15. SABATA - reż. Gianfranco Parolini
16. 10,000 DOLLARS BLOOD MONEY - reż. Romolo Guerrieri
17. IF YOU MEET SARTANA PRAY FOR YOUR DEATH - reż. Gianfranco Parolini
18. DNI GNIEWU - reż. Tonino Valerii
19. CEMETERY WITHOUT CROSSES - reż. Robert Hossein
20. STRZELBY DLA SAN SEBASTIAN - reż. Henri Verneuil

ocenił(a) film na 6
Mikael

Wielkie dzięki za podrzucenie wielu tytułów, o których nie miałem pojęcia. A posiadasz może polskie napisy do "Companeros" Corbucci'ego? A poza tym osobiście uważam, że "For a few dollars more" jest znacznie lepszym filmem niż "Death rides a horse".Pzdr.

ocenił(a) film na 6
Mikael

Sprawdziłem listę ulubionych spaghetti westernów Tarantino i stwierzić muszę, że masz lepszy gust niż on. "Django" na 3 miejscu a o wiele lepsze dzieło Corbucci'ego "Człowiek zwany ciszą" dopiero na 14 miejscu. Zupełnie odwrotnie jak u Ciebie. Widać, że Tarantino uwielbia przede wszystkim kicz.

ocenił(a) film na 10
dekiel69

Hehe, moim zdaniem calkiem zasluzona 14 pozycja Il Grande Silenzio. Rozumiem konwencje spaghetti westernow, ale [UWAGA SPOILER] az sie prosilo, aby szeryf wygrzebal sie z przerebli i zaprowadzil porzadek w miasteczku. Troche naciagane jak dla mnie, ze taki wybitny i przewidujacy rewolwerowiec jak Silence zostal pokonany przez jakichs rzezimieszkow. Z reguly, tacy rewolwerowcy slyna z tego, ze maja zmysl, ze wybijaja sie ponad tlum potrafiac zabic kilku przeciwnikow naraz.[KONIEC]. Co do Django to wszystko bylo ladnie podane, co prawda troche kiczu przewija sie przez ekran, aczkolwiek nie razi to w oczy, dzieki dobrej formie i konwencji, ktora pozwala na to. W moim nieistniejacym rankingu duzo wyzej niz Il Grande Silenzio.

ocenił(a) film na 6
donkanee

Zawsze powtarzam, że o gustach się nie dyskutuje. Akurat dla mnie zakończenie "Il grande silenzio" jest ważnym atutem tego filmu. Dlaczego w każdym westernie "dobry" bohater musi na końcu zastrzelić "złego" i koniecznie w pojedynku rewolwerowym? Tak właśnie kończy się "Django" (SPOILER) - nasz bohater mając doszczętnie pogruchotane dłonie, zabija złego Jacksona i jego kompanów. To akurat mnie razi w oczy i nadaje prawdopodobieństwo zdarzeń z "Il grande silenzio" - tam "dobry" bohater, zraniony wcześniej przez kulę, z poparzonymi dłońmi nie ma szans na pokonanie demonicznego Klausa Kinskiego. No i Franco Nero w początkach swej kariery to nie Jean-Louis Trintignant.

użytkownik usunięty
Mikael

"az sie prosilo, aby szeryf wygrzebal sie z przerebli i zaprowadzil porzadek w miasteczku. Troche naciagane jak dla mnie, ze taki wybitny i przewidujacy rewolwerowiec jak Silence zostal pokonany przez jakichs rzezimieszkow. Z reguly, tacy rewolwerowcy slyna z tego, ze maja zmysl, ze wybijaja sie ponad tlum potrafiac zabic kilku przeciwnikow naraz."
Rzeczywiście niemądrze reżyser kazał mu wejść im pod lufy. Ale w alternatywnym zakończeniu szeryf się wygrzebuje i razem załatwiają łowców.
pozdrawiam