Kręcenie po pół filmu? Co to ma być? Jak tak dalej pójdzie to niedługo będziemy dostawać film w którym będą tylko napisy początkowe. Poza tym muzyka tak napierdziela przez cały czas i nawet nie chodzi o to że jest za głośna, po prostu jest jej za dużo, że ma się jej dosyć i po prostu przeszkadza w oglądaniu. A jest co oglądać bo wizualnie jest to bardzo dobrze zrobione i tylko tyle bo film jest po prostu nudny, ze słabymi, wymuskanymi aktorami. Ekranizacja Lyncha była po prostu ciekawsza i cała. Aż chyba ją sobie odświeżę.
Uwielbiam diune z 1984, ale ta obecna jest dla mnie użekająca. A szczegolnie pomysł z podzieleniem na 2 czesci jest kluczowy dla pozytywnego odbioru. Wersji Davida L. poprostu zabrakło czasu by pomieścić wszystko nie pozostawiajac wrazenia chaosu. Jedyne zastrzezenia to dobor aktorów, a w szczegolnosci zmiany rasy i płci niektorych postaci w wersji wspolczesnej.