PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11726}
7,4 288 tys. ocen
7,4 10 1 287886
6,9 33 krytyków
Dirty Dancing
powrót do forum filmu Dirty Dancing

Szukałam podobnego tematu, ale chyba nie ma.
Nie zastanawia was kwestia aborcji w tym filmie? Ja wiem, że to prosta, łzawa historia o miłości [co nie umniejsza temu filmowi] i że ciężko się tutaj doszukiwać głębokich kwestii moralno-etycznych, ale mówić o aborcji jak o wyrwaniu zęba?
Prawa, chcąca ratować świat Baby sama pożycza od własnego ojca kasę żeby "pomóc" biednej dziewczynie w usunięciu ciąży, bo to jedyne wyjście?Żeby był to mało znaczący wątek, to ok mogę przymknąć oko. Ale tak naprawdę na całej tej aborcji opiera się fabuła: przez jedyny termin na zabieg Baby zastępuje Penny, co nakręca historię.
Okej,smęcę trochę i przynudzam, ale musiałam to napisać, bo mnie to drażniło strasznie.Ciekawa jestem waszego zdania na ten temat. Zachęcam do dyskusji :]

fijolka90

Moim skromnym zdaniem temat aborcji w tym filmie schodzi na dalszy plan. W oczy rzuca się przede wszystkim wielka miłość dwojga młodych ludzi, którzy wiele poświęcili dla siebie nawzajem.

ocenił(a) film na 9
fijolka90

To jest film o tańcu i generalnie wszystko inne jest tu mało istotne; nawet kwestia aborcji. Wydaje mi się, że raczej mało kto zatrzymuje się na tym epizodzie.

ocenił(a) film na 3
fijolka90

A ja zdecydowanie przyznaję rację autorce tematu. Dirty Dancing, niby film wszechczasów, mnie nie spodobał się wcale, a kwestia aborcji razi tu wybitnie. Jest to rzeczywiście propagowanie tak drastycznego rozwiązania i również uważam, że to właśnie na tym niemoralnym wątku opiera się cała fabuła. A zresztą historia sama w sobie, już nie zważając na temat aborcji, jest totalnie smętna i niewciągająca, żadnego morału, żadnej puenty, żadnej akcji, tylko taka sobie rozrywka niskich lotów. Stanowcze nie dla tego filmu!
Swoją drogą, dziękuję autorce za poruszenie tej istotnej kwestii, dziwne że mało kto się na ten temat wypowiada.

Barcarolla

Nie do końca się z tym zgodzę. To piękna historia o miłości. Gdyby naprawdę była "taką sobie rozrywką niskich lotów", nie porwała by tłumów.

Barcarolla

Chryste !
Nie czepiajcie się aborcji, ja też zauważyłem ten temat, ale to nie chodzi o to w tym fimie odpuśćmy !
Jest d cholery filmów z tą tematyką, ten powstał w innym celu, super muza, piękny taniec

ocenił(a) film na 5
koszal

Olanie tematu to najłatwiejsze wyjście. Jasne, zachwycajmy się muzyką, tańcem, nawet tym całym romansem, ale o aborcji nie wspominajmy! A właśnie należy rozwiązywać takie problemy (w życiu, bo filmu to już nie zmienimy). Chociaż moim zdaniem aborcja tutaj została zamieszczona, aby jakoś wkręcić Baby w rolę tancerki. Ale z drugiej strony można było walnąć inną kontuzję, np. złamanie nogi czy coś.

Rivienne

Powiem tyle, ciąża to nie kontuzja.

ocenił(a) film na 5
marynia1997

Może źle się wyraziłam: ciąża to nie kontuzja, chodziło mi o to, że można by w inny sposób wyeliminować tamtą tancerkę:)

Rivienne

Owszem, ale nie zapominajmy, że Robbie, który był ojcem równocześnie spotykał się z siostrą Baby - Lisą.

ocenił(a) film na 8
fijolka90

Powiem tyle, nie wiadomo do końca w filmie czy chodzi o aborcję. Ale sam założyciel tematu ma to gdzieś, nie interesując się tematem więc, sam ma to gdzieś.

ocenił(a) film na 9
skt84

no teraz to pojechałeś. Oczywiście, że chodzi o aborcję i doskonale o tym wiadomo. Przecież jasno jest powiedziane, że Penny ma problem, a Robbie umywa ręce, bo "kto wie z kim jeszcze Penny sypiała". Sprawa natomiast wygląda tak, ze rzecz dzieje się w latach 50-tych, kiedy to stosunek do aborcji był zupełnie inny niż obecnie. To były czasy, w których nie pobudzano do oddychania/dusiło się chore noworodki na porodówkach, kiedy rodzice oddawali niepełnosprawne fizycznie czy też intelektualnie dzieci do Domów Pomocy Społecznej, nigdy już ich tam nie odwiedzając. To czasy, w których ukrywano przed opinią społeczną fakt posiadania chorego dziecka. Nie dziwi zatem aż tak bardzo postawa Baby, która zresztą też miała wątpliwości z tym związane.

fijolka90

Wiesz co, masz rację. Aborcja jest tutaj tematem wiodącym, przez co film staje się nie do zniesienia. Nikt sobie nic z tego nie robi. Żal jest po stronie Penny. Nikt nie żałuje maleńkiego,bezbronnego dziecka. W filmie jest pokazane jako intruz, którego trzeba się pozbyć jak najszybciej. Nikt nawet nie rozważa,że mogłoby się urodzić. To jest straszne i podle ze strony reżysera. Jest to tez promocja aborcji. Nie jest wskazane,że jest to złe. Aborcja jest tutaj traktowana jak przeziębienie. To jest okropne.

ocenił(a) film na 6
Miki_107

Też mi to bardzo przeszkadzało. Film niby fajny, ale niewinna główna bohaterka wiele traci w moich oczach przez zaangażowanie się w tak pojmowaną pomoc.