Los Angeles, rok 1939. Prywatny detektyw Philip Marlowe (Liam Neeson) zostaje zatrudniony przez obrzydliwie bogatą Clare Cavendish (Diane Kruger), by odnalazł jej zaginionego kochanka Nico Petersona (Francois Arnaud). Detektyw szybko odkrywa, że mężczyzna zginął w makabrycznym wypadku. Czy aby na pewno? Clare Cavendish jest bowiem...
Liam Neeson zaczyna brać wszystko co popadnie niezależnie od jakości. Chyba ma jakieś długi do spłacenia albo na coś zbiera.
Filmu zwyczajnie nie da się oglądać. Jakoś reżyserzy i aktorzy nie mają szczęścia do tego pisarza - wyjątkiem był Bogart, którego ta rola wyniosła.
Wracając - szkoda czasu.
idiotyczna intryga jej poprowadzenie, dialogi to ciężkostrawny zakalec. Kruger jako femme fatale to jakaś porażka. Technicznie to perry mason zjada to coś na śniadanie, Plus za neesona, i reszte obsady ( colm meaney, lang, danny houston i ratcather2). zmarnowany potencjał
Tak jest z klimatem tego filmu. Scenografia klimatyczna, a całość jakby już mniej. No i raczej nudnawo.
Przeciętny, nijaki, wyzuty z jakiegokolwiek klimatu, intrygi, charyzmatycznych postaci, intrygujących dialogów. Nie ma startu do starszych klasyków.
Postmodernistyczny pastisz, w którym oglądamy Marlowe’a w wieku emerytalnym (mimo że akcja dzieje się w 1939 roku). Fabuła jest zawiła jak w "Wielkim śnie", z klasycznym zestawem wątków i postaci, ówczesna Kalifornia odtworzona starannie (choć w Europie), ale zawodzi klimat - więcej w tym z gangsterskiej "Mony Lisy"...
więcej