Morza i oceany nie znają dzielniejszego pływaka od Pluma. Najsympatyczniejszy delfin świata już wkrótce wyruszy razem z przyjaciółmi na poszukiwanie legendarnej wielkiej fali. W trakcie pełnej przygód podmorskiej wyprawy nieustraszony Plum rzuci wyzwanie pewnemu złośliwemu rekinowi i udowodni wszystkim szczurom lądowym, że… nie ma jak życie w wielkim błękicie, a prawdziwych przyjaciół poznaje się w wodzie!
"Delfin Plum" to jeden z najgorszych filmów dla dzieci. Niby jakieś przesłanie, morał, coś jest, ale przekazany w ciężki sposób. Film nudny, a pytając maluchów,(klasa 0-1) o czym był film, usłyszałam "Delfin sobie pływał. i I tyle". Pamiętam, że byliśmy na tym całą szkołą. I po pół godzinie wyszliśmy z kina.
Rozumiem bajka dla dzieci, rozumiem dziecko widz mniej wymagający ale jak to widzę na tle konkurencji "Rybki z ferajny","Gdzie jest Nemo" to aż żal duszę ściska że ktoś to do kina wpuścił a nie wydał z gazetką za 2.99zł bo na to zasługuje ODRADZAM lepiej wydać pieniądze na "Kubuś i przyjaciele" ;]
Widzę, że jest tu sporo negatywów, ale ja uważam, że nie jest aż tak źle. Bajka z punktu widzenia dorosłego jest rzeczywiście tragiczna, natomiast mam dwójkę dzieci, i one bardzo lubią tą bajeczkę o przygodach sympatycznego delfinka i jego kolegi kalmara Macusia. Rysunki zwierzaczków są bardzo ładne, sama historia...