Dawca pamięci jest dokładnie tym samym filmem, co powyższy. Nie bardzo rozumiem jaki jest sens oglądania tego drugi raz, jeśli zakończenie znamy od początku.
Z jedną różnicą - Equilibrium skończyło się całkiem logicznie, a Dawca pamięci sceną sprzeczną z logiką i niewytłumaczalną z perspektywy fabuły filmu (bo jakim niby cudem przekroczenie jakiejś tam granicy miałoby tak oświecić ludzi, po co ktoś by projektował coś takiego jeśli tak łatwo można przywrócić ludziom kolory itp.)
Jakbym nie oglądał Equilibrium to był dał uczciwe 7/10 bo w sumie jest dobrze zrobiony i ciekawy, ale jako że widziałem drugi raz to samo to kliknę po prostu ze 'obejrzałem'
Porównywanie do "Equilibrium" jest nie na miejscu, zwłaszcza że film Noyce'a do adaptacja (acz całkiem pomylona) powieści Lois Lowry, napisanej w 1993 roku.
rozwiń swoją wypowiedź, bo nie bardzo rozumiem jak porównywanie 2 prawie takich samych filmow jest 'nie na miejscu'
i jakie to ma znaczenie ze powiesc byla napisana wczesniej, rozmawiamy tu o filmach
Porównywanie dwóch filmów do siebie nie ma sensu, jeśli jeden powstał na podstawie innej książki i to wcześniejszej, a na dodatek o tym drugim wspominać najpierw (poza tym - tych niestosownych różnic jest tutaj od groma). A powieść Lois Lowry, tak osobno, jak i z pozostałymi trzema jest historią czy też epopeją nie o totalitarnym świecie, lecz alegorią ludzkiego postępowania w dzisiejszych czasach i pochwałą miłości, która jeszcze w ludziach istnieje. I choć film jest adaptacją fatalną to trochę z tego jeszcze tam widać. Jednak jest tak, że jeśli adaptacja powstała po latach, to musi być przyrównywana do innych filmów o choćby tylko trochę zbliżonej tematyce, a fakt, że wzorem dla filmu, którego to jest forum jest tym, które takie posty piszą albo obojętny, albo niewiadomy i odpowiedzi takie jak moje budzą wówczas w autorach takich tematów niezrozumiałą konsternację.