PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=526137}

Czarny łabędź

Black Swan
2010
7,7 373 tys. ocen
7,7 10 1 373495
7,2 77 krytyków
Czarny łabędź
powrót do forum filmu Czarny łabędź

Mam ochotę poznać Wasze zdanie :) Napiszcie proszę: czy według Was to też była kolejna imaginacja, schiza Niny? Jeśli tak to jak wytłumaczyć reakcje Thomasa, Lily i reszty tancerek gdy z przerażeniem patrzyli na Ninę leżącą na materacu? A może to też działo się w głowie Niny? Miło byłoby mi poczytać Wasze opinie :) Pozdrawiam

CateBlanchett

Kiedy Ninie się wydawało, że walczy z Lily, wbiła jej kawałek lustra w brzuch. W momencie kiedy odkrywa, że Lily żyje a jej ciało "zniknęło" okazuje się, że walczyła sama ze sobą i sama się okaleczyła. Daje radę zatańczyć ostatni fragment baletu, a gdy upada zaczyna mocniej krwawić.

ocenił(a) film na 9
Vein_Jomyaku

tez tak uwazam
i przyznam ze nie spodziewalam sie takiego konca
w sumie chyba od poczatku liczylam na ,,szczesliwe zakonczenie'' ale moze to lepiej ze (jak przypuszczam)nina umarla

pozeracz

Przepraszam, w tytule wątku powinno być "dziura w brzuchu Niny", bo oczywistym jest, że w brzuchu Lily żadnej dziury nie było :)
Vein Jomyaku: No tak, walczyła sama ze sobą, ale może to wszystko działo się w jej chorej psychice, może nie było żadnej rany kłutej? Po tej "walce" miała nastąpić metamorfoza w czarnego łabędzia, więc może Nina była już na skraju szaleństwa i wmawiała sobie, że robi sobie krzywdę, że zabija białego łabędzia w sobie..hmm. Poza tym to co zatańczyła później to nie był znowu taki "ostatni fragment". To były fenomenalne momenty czarnego łabędzia i ciężko jest mi uwierzyć, że mogłaby TAK zatańczyć śmiertelnie ranna..Następnie finalne sceny białego łabedzia..no cóż..tam rzekoma "rana" bardzo krwawiła i rodzi to moje wątpliwości. Będąc tak ciężko ranną po prostu nie da się zatańczyć dobrze..ba! W ogóle się nie da ruszać..człowiek zwija się z bólu. Na jednej z prób ostatniej sceny spektaklu Thomas mówi Ninie, że ma grać, że umiera, że krew płynie..i właśnie podczas premiery Nina wmawia sobie aż tak sugestywnie tę śmierć, tę krew. Tak jak przed czarnym łabędziem wmawia sobie morderstwo. Ale ja tak tylko się zastanawiam..i zakładając taką wersję..czym miałaby być reakcja ludzi na Ninę leżącą na materacu..

ocenił(a) film na 9
CateBlanchett

A widzisz, mnie wydaje sie, ze rana w brzuchu mogla byc prawdziwa, ale nie musiala. Zauwaz, ze Nina wbija bialemu labedziowi lustro w brzuch, a nastepnie tanczy partie czarnego. Rany nie ma, bo zabila swoja dobra strone. Gdy maluje sie, zeby znow byc bialym labedziem, odkrywa, ze zranila go smiertelnie i byc moze nie moze sie w niego znow przeistoczyc, co sugeruje rana. Teraz pytanie, czy naprawde sie zranila, ale podczas pierwszego tanca tego nie czula, czy dopiero, gdy powrocila na biala strone zrozumiala, ze juz jej nie ma, jest martwa lub umiera.. Tego sie nigdy raczej nie dowiemy. Ale faktem jest, ze inni widzieli te rane, przeciez wezwali pomoc na koncu, a my widzimy biale swiatlo i slyszymy wacje... Przepraszam za brak polskich liter, pisze z telefonu;)

ocenił(a) film na 8
dart131

a nie było tak, że oni widzieli po prostu leżącą bez ruchu Ninę i tym się zasugerowali dzwoniąc po pomoc, a niekoniecznie jej krwawiącą ranę, którą widzi widz?

ocenił(a) film na 9
sister_Ernestine

Mozliwe, ale zauwazylem, ze podbiegli do niej i mysleli, ze udaje martwa, miala wtedy podwinieta baletke, no w kazdym razie to cos sukienkowe. Baletka opadla i ujawnila sie plama krwi.. Wtedy wezwali pomoc, a dyrektor zapytal: cos Ty sobie zrobila?! Watpie, by to nie bylo prawdziwe.. Dodatkowo, zauwaz, ze rana krwawi dopiero na pomoscie, widocznie dostala krwotoku wewnetrznego wlasnie wtedy. Wiem, ze gdy ostry przedmio ciagle jest w nas, nigdy go nie dostaniemy, a czasem nawet nie czujemy rany..

ocenił(a) film na 8
dart131

nawet jesli ta rana była prawdziwa, to ona juz wczesniej wyjela z niej szkolo, wiec krwotok nastapilby wtedy (jak nie wczesniej)

ocenił(a) film na 10
dart131

to jest proste.. Nina serio wbiła sobie odłamek szkła w brzuch, Lily tam nie było, Nina bała się że Lily będzie w stanie odebrać jej role życia, podświadomie wiedziała że roztrzepana Lyli, dziewczyna z charakterem, śmiejąca się z regulaminów i nakazów będzie w stanie bardziej autentyczniej od niej zagrać rolę czarnego łąbędzia, dla tego jej umysł ukazał ją dopiero przed aktem dla w/w postaci, zaczęła się sprzeczka, w końcu Nina zabija... ale nie Lyli, ale białego łabędzia wewnątrz niej, tylko mając krew na rękach mogła lepiej wejść w rolę i w 100% oddać kunszt tej postaci

Czemu rana nie krwawiła? to banalne i logiczne, w przypadku wbicia sobie czegoś w ciało zawsze odradza się wyciągania tego ponieważ prawdopodobnie spowoduje to krwotok, odłamek szkła wbity w je ciało spełniał swojego rodzaju role korka, korka który dopiero wyciągnęła po akcie czarnego łąbędzia i w tym momencie rana się otworzyła i wyglądało to tak jak wyglądało i jestem pewien tego na 1000000%

ocenił(a) film na 9
CateBlanchett

Jeszcze skojarzylo mi sie, ze smierc na koncu byla prawdziwa. Dlaczego? Nina dotknela swojego szczescia, swojego ksiecia, czyli Dyrektora teatru, ale widziala, ze uwodzi go Czarny Labedz, nie miala szans bedac soba podbic jego serca, wiec popelnila samobojstwo... Jak w spektaklu..

ocenił(a) film na 9
dart131

ale czy ona naprawdę pragnęła tego Cassela-Dyrektora? mogła czuć satysfakcję, że się przełamała, ale nie wydaje mi się by zależało jej na zdobyciu serca tego kudłatego :)

to nie ważne.

chyba obie interpretacje mogą wchodzić w grę, tzn. zakończenie filmu żadnego z tych dwóch nie wyklucza.

ja po przeczytaniu tej rozmowy bardziej się już skłaniam, że to była tylko jej schiza, ale też nie mogę tego stwierzić jednoznacznie.

dlaczego? no bo pomijając to co już napisane, że trudno b yłoby z raną tak tańczyć, to dziwne byłoby, żeby nikt nie zauważył śladów krwi, na sukience, na ręcach, na podłodze etc. a zwłaszcza jej partner ze sceny.

na reakcję zespołu widzę dwa alternatywne wytłumaczenia.
jedno (co już padło), że ona po prostu leżała na skraju sił, ale bez żadnej krwiawiącej rany w brzuchu.
a drugie, że oni jej gratulowali po prostu, a to nagłe przerażenie to już schizofreniczna (albo inna) wizja Niny, która "skacze" z jednego świata do drugiego, z imaginacji/fantazji/majaków do rzeczywistości, i z powrotem...

jakieś kolejne pomysły?

w każdym razie kapitalny film!

ocenił(a) film na 10
dart131

Jak widać, na różne sposoby można interpretować zakończenie filmu, co, moim zdaniem, świadczy o geniuszu reżysera. Dał nam, pewnego rodzaju, wolność interpretacji. Może chciał żebyśmy przez to zastanowili się nad jego dziełem, żeby, po prostu, na dłużej zostało w naszej głowie. Pragnął wwiercić to w nas tak bardzo, by nie dawało nam spokoju.

ocenił(a) film na 10
CateBlanchett

Ciekawa interpetacja. Ja jednak myślę, że ta śmierc byłą prawdziwa. Nina walczyła z samą sobą i popełniła samobójstwo. Jest to nawiązanie do scen, w których Nina widzi samą siebie, a także do tego, że Dyrektor Teatru ciągle powtarzał coś w stylu ` Tylko Ty możesz pokonac siebie` czy `Tylko Ty powstrzymuejsz się przed zwycięstwem.` Już dokładnie nie pamiętam, bo film oglądałem jakiś czas temu, ale myślę, że magia filmu polega na tym, że każdy może go interpretowac na swój sposób i dlatego jest taki wyjątkowy.

ocenił(a) film na 9
karolek101

a ja myślę, że w ogóle mówienie o jej śmierci jest na wyrost i to tylko luźna interpretacja, na którą film nie daje żadnej wskazówki tak na prawdę.

po pierwsze trzeba przyjąć, że ona w ogóle się tym lusterkiem samookaleczyła zadając głęboką ranę w brzuch. a jak wynika z tej rozmowy tutaj wcale to nie jest oczywiste i jednoznaczne, wręcz przeciwnie (tzn. równie dobrze można przyjąć, ze zrobiła to jak i że nie zrobiła).

po drugie, jeśli już przyjąć że się zraniła, to do śmierci jeszcze daleko (tym bardziej, że tak doskonale zatańczyła), bo szybka pomoc medyczna mogłaby ją odratować, a wręcz w przyszłości pozwolić na dalsze uprawianie tańca :)

ocenił(a) film na 9
sten44

Jest jeszcze taka sprawa, ze do momentu zauwazenia rany w brzuchu, widizmy swiat z perspektywy Niny nieswiadomej, czyli widzimy jej omamy, jakby byly prawdziwe, ogladamy swiat takim, jakim ona go widzi. po tym, jak zorientowala sie, ze jest chora (w momencie, gdy odkryla, ze nie ma ciala i ma rane kluta brzucha) zaczynamy widziec wszystko oczami normalnego widza, juz nie wiemy, co mysli ani widzi Nina, teraz rezyser przedstawia nam to, co dzieje sie naprawde, i dlatego mysle, ze zakonczenie jest jak najbardziej realne i doslowne.

ocenił(a) film na 9
dart131

świadomej czy nieświadomej pewne jest, że partię czarnego łabędzia zatańczyła doskonale, bo wszyscy jej gratulowali, łącznie z Lily wreszcie w toalecie. trudno sobie wyobrazić w rzeczywistości sytuację, że tańczyła z niemałym kawałkiem lusterka w brzuchu i potem dopiero go sobie wyjęła powodując krwawienie :)

tym samym raczej odrzucam interpretację jakoby zraniła się w momencie tej urojonej walki z Lily między białym łabędziem (pierwszym) i czarnym. no chyba, że zraniła się po otrzymaniu niespodziewanych gratulacji od Lily, ale to byłoby niezbyt logiczne...

ocenił(a) film na 9
sten44

Jednak to jest możliwe, są przypadki, gdy człowiek pchnięty nożem lub na przykład żołnierz trafiony odłamkiem pod wpływem ogromnej adrenaliny (raczej była w filmie taka właśnie sytuacja) nie czuje rany, może normalnie funkcjonować, a nawet jest bardziej sprawny fizycznie, niż był do tej pory. Organizm normalnie funkcjonuje, dopóki przedmiotu nie usunie się z rany. Zazwyczaj wtedy następuje krwotok wewnętrzny, ale nie zawsze. Być może w przypadku Niny nie nastąpił, ponieważ lekko uszkodziła jakiś narząd, ale podczas tańca rana się pogłębiła. Ponieważ nie było "korka" (lustra) - wykrwawiła się. Zapewniam, że śmierć w takim wypadku może nastąpić w czasie poniżej 1 minuty, ponieważ organizm cierpiał z tego powodu już od dłuższego czasu. To tylko wnioski z oglądania seriali lekarskich :)

ocenił(a) film na 9
dart131

no nie wiem, całkiem sensowne, ale nie wiem :)
no bo lusterko wyjęła przed ostatnim tańcem i zaczęła krwawić. potem taniec odtańczyła (kilka minut), krew otarła wcześniej i rana zaczęła krwawić z powrotem dopiero po wszystkim, gdy miała skakać na materac (??)
dlatego może jednak tej rany nie było?
a może tak mocno się zidentyfikowałem z bohaterką, że mi jej szkoda i dlatego tak sobie to wmawiam nie chcąc dopuścić do jej śmierci :) he he
wszystkiego dobrego

ocenił(a) film na 4
sten44

No to wybitnemu reżyserowi Aronofskiemu nie wyszło. Zakończenie miało jednoznacznie wskazywać na śmierć Niny, bo jej losy miały być odbiciem losów Białego Łabędzia. Miała skoczyć i umrzeć. W związku z tym dziura w brzuchu była jak najbardziej prawdziwa.

ocenił(a) film na 9
EineHexe

Dobra, załóżmy, że masz rację z tym: "Zakończenie miało jednoznacznie wskazywać na śmierć Niny, bo jej losy miały być odbiciem losów Białego Łabędzia. Miała skoczyć i umrzeć." To nie pomyślałeś, że umarł biały łabędź, a nie Nina? Bo przecież w spektaklu nic nie ma o śmierci bliźniaczki - czarnego łabędzia.
Ja nie wiem czy ona umarłą czy nie. Jestem osobą, która dopuszcza wiele możliwych interpretacji, ale ona równie dobrze mogła zemdleć a rany nie było.
A oni mogli zareagować tak na to, że długo się nie ruszała, była blada itp.

ocenił(a) film na 8
EineHexe

Ja myślę, że całe zakończenie trzeba interpretować symbolicznie, podobnie jak jej wszystkie wizje/przewidzenia. Chciała być perfekcyjna i osiągnęła to co chciała. Uważam, że jej wizje w lustrach i akcja przy zabiciu Lily kawałkiem lusterka to symbol tego, że ona wiedziała i musiała zabić w sobie tą perfekcyjną, wychowywaną przez apodyktyczną matkę siebie. Ona była tym białym łabędziem całe życie, aby stać się perfekcyjna musiała zabić Ninę, tak jak mówił jest trener "jedyną przeszkodą jest Nina". Zakończenie rozumiałabym jako czystą symbolikę. Umarła ponieważ zabiła starą siebie, w końcu stała się tym kim chciała, kimś perfekcyjnym. Może zrozumiała, że bycie perfekcyjnym nie było czymś wspaniałym w co raczej wątpię. Może reżyserowi chodziło o to, że ludzie starając się być perfekcyjni idą po trupach do celu, to jest ich jedyny bodziec do dalszego życia i działania. A gdy to osiągną ich życie nie ma dalszego sensu lub mogą umrzeć szczęśliwie... Warto tez wspomnieć o momencie gdy z pleców (w miejscu gdzie miała te zadrapania) wyciąga coś ala malutkie czarne pióro. Uważam, że Nina bała się stać czarnym łabędziem by nie zatracić siebie, ale każdy zna cenę doskonałości... I płacą ją, nawet przez śmierć...

ocenił(a) film na 8
EineHexe

Oprócz tego Nina aby być perfekcyjna musiała stać się tą "dziewczyną zamienioną w łabędzia" jak w spektaklu królowa łabędzi. To czarne piórko z jej pleców też by na to wskazywało. Miała mieć dwa oblicza, więc stworzyła je, jedne w lustrze, które utożsamiała też z Lily (Kunis), co było tez połączone ze strachem ze ukradnie jej życiową rolę w spektaklu.

CateBlanchett

@ CateBlanchett - dobra interpretacja. Dobrze napisane.

Nina mocno wmówiła sobie śmierć, którą miał zakończyć się spektakl tak jak i morderstwo przed występem czarnego łabędzia. Wszystko to przez obłęd do którego doprowadziła się chcąc wypaść jak najlepiej. Była tak totalna i pochłonięta w tym co robiła że znalazła się na krawędzi gdzie mieszały się jej dwie przeciwstawne role, które miała zagrać podczas spektaklu. Każda z nich aby wypadła prawidłowo wymagała odmiennego zachowania, przeciwstawnego sobie. Główna bohaterka chcąc być perfekcyjną w swej roli popada przez to w paranoję. Spektakl dzięki temu wypada doskonale. Dwie role zostały odegrane totalnie, prawdziwie i z wczuciem co potwierdza audiencja spektaklu.

Co do ostatniej sceny to chyba taki "trik", zamysł reżysera aby film na dłużej pozostał w pamięci poprzez dwuznaczny koniec i domysły jakim podda się widz po obejrzeniu. Z jednej strony wszystko do ostatniej sceny wydaje się jej paranoją, również krew którą sobie wyobraża. Z drugiej strony wzywanie pomocy przez uczestników spektaklu po ostatnim skoku sugeruje, że jednak nie wszystko było jej paranoją.

A poza tym ładne baleriny :) i scena w klubie z kawałkiem Chemical Brothers - Don't Think. Przyjemny kinowy seans na popołudnie.

użytkownik usunięty
CateBlanchett

Jeśli już chodzi o tytuł wątku to definitywnie powinno być w nim słowo 'SPOILER'.

ocenił(a) film na 5
CateBlanchett

wrong: "Jak widać, na różne sposoby można interpretować zakończenie filmu, co, moim zdaniem, świadczy o geniuszu reżysera. Dał nam, pewnego rodzaju, wolność interpretacji." hahaha

ocenił(a) film na 9
Carmelo

Widzę mamy tu znawcę/czynię na światowym poziomie. Rozumiem, że jesteś reżyserem i dokładnie wiesz, o czym jest ten film. Ewentualnie telepatycznie skomunikowałeś się (będę stosował formę męską) z tymże człowiekiem. Ewentualnie jesteś jasnowidzem, który nieomylnie ocenia zamiar każdego człowieka. Lub geniuszem, jakich tu wielu, który wyłapując najdrobniejszy szczegół filmu już wie, co jest prawdą, a co nie. Jednak Twoj komentarz, jakże rozbudowany i zupełnie nie pozbawiony ironii, tym samym w pełni profesjonalny jak na krytyka filmowego przystało, w pełni oddaje twoje zdanie o filmie. Teraz już wiemy, dlaczego zasługuje na 7/10, DZIĘKUJEMY!

ocenił(a) film na 8
dart131

Hmmmmm, uważam, że opcja ze zranieniem się naprawdę jest nie-do-obronienia. Dlaczego? Ktoś stwierdził, że najpierw widzimy świat oczami Niny, aod momentu zorientowania się Niny na ranę - obiektywny. Nie zgadzam się, bo:
- zakładając, że rana jest prawdziwa, Nina zadała ją sobie jeszcze przed drugim aktem, czyli de facto musiałaby wykonać II i III akt z rana w brzuchu, której nikt nie zauważył. A II i III akt to ok. 2 godzin tańca, heloł!!

dlatego właśnie, uważam, że czarny łabędź nie ma żadnej rany. Nina przed drugim aktem, aby wyzwolić się na tyle, by stać się swoją czarną siostrą bliźniaczką 'zabija' w sobie białego. (dlatego nie widać rany, gdy na scenie jest czarny, wszyscy są zachwyceni, całuje Cassela itp), dopiero gdy z powrotem chce być białym widzi, że nie ma od tego odwrotu, że tamtą siebie zabiła i stąd pojawia się rana. Ale to taka rana mentalna, że nic już nie bedzie takie samo. JEDNAK

dla mnie ten film jest o tym, że człowiek powienien znaleźć w sobie balans, między upraszczając - dobrą i złą stroną. w filmie białą i czarną. Jednak Nina, przez swoje kruchą budowę psychiczną, problemy na tym tle i zawód baletnicy, 'obdarła' się całkowicie z ciemnej strony. Chciała być idealna, dla wszystkich miła, 'najbardziej oddaną tancerką w teatrze' itp itd a kto tańczył albo oglądał jakies dokumenty o balecie wie jak to wygląda, jaka to syzyfowa praca. Film chce nam pokazać, że zarówno sama czarna jak i sama biała storna działa destrukcyjnie..

I WŁAŚNIE DLATEGO

Nina zabijając swojego mentalnego białego łabędzia, żegna się z wszystkim czym do tej pory była. I dlatego mogła umrzeć. Nie odnalazła balansu między białym a czarnym, mogła być tylko skrajnie białym bądź skrajnie czarnym.. to broni tezę o śmierci bohaterki. (ale nie przez lustro w brzuchu) Ciekawe.. można umrzeć z wysiłu psychicznego np???

ocenił(a) film na 8
sister_Ernestine

Myślę bardzo podobnie na temat zakończenia tego filmu. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) film na 5
dart131

misiu, gdyby nie gra aktorska portman dalbym 6, a o filmie pisalem w innym temacie, na razie :)

ocenił(a) film na 5
dart131

misiu, gdyby nie gra portman dalbym 6, a o filmie pisalem w innym temacie, na razie :)

ocenił(a) film na 8
CateBlanchett

najpierw myślałam, że naprawdę ona umarła - reakcja ekipy, wezwanie pomocy, te swiatla (jak w scenach umierajacych w szpitalu), no i faktycznie mogła chcieć zabić w sobie tą dobrą stronę, tyle że w tej całej schizie zrobiła to (niechcący?) naprawdę a nie tylko metaforycznie.

Jednak teraz chyba skłaniam się ku temu, że to tylko biały łabędź - jej dobra strona, umarła. Ten moment jak już ma skakać i nagle tak nienaturalnie z małej czerwonej plamki rozsrasta się wielka plama krwi, to bardzo nienaturalnie wyglądało i nie sądzę, że wykonaliby to tak, gdyby to miała być prawdziwa rana. Poza tym jak patrzy na ta płaczącą matkę zanim skacze, to jakby ilustruje, że wybiera tą ciemną, mroczną stronę, nie bycia tą "niną mamusi w cieplutkim gniazdku", na co matka płacze.
Żeby stać się czarnym łabędziem musiała robić wszystko co do niej nie podobne, musiała zabić tą swoją dobrą stronę. Udaje jej się, zmienia siebie i, jak się później okazuje, na dobre zabija w sobie białego. Dlatego tak świetnie występuje jako czarny łabędź. Jednak kiedy chce z powrotem powrócić do "starej" siebie, tej dobrej - białego łabędzia, orientuje się, że on już nigdy nie wróci, bo zabiła go stając się czarnym. Także według mnie to wszystko było metaforą do jej psychiki.

Jedyne co mnie zastanawia to reakcja tych wszystkich ludzi na końcu... to też było w jej głowie? ciężko mi w to uwierzyć, bo przecież ten dyrektor chciał ją jako tego czarnego łabędzia. Więc co takiego niby sobie zrobiła?... w tym jednym momencie najbardziej pasuje to do tego, że naprawdę była ranna

użytkownik usunięty
googaify

Jakby iść tropem Twojej teorii to może zemdlała z tych wszystkich emocji. Dlatego tyle osób się zbiegło dookoła.

ocenił(a) film na 8

a co z tym wątkiem, że niby spała z jakimś facetem?? spała czy nie spała? jeśli spała to może w ciążę zaszła..

ocenił(a) film na 10
sister_Ernestine

spała, z trzema nawet xD ale... nawet jakby w ciążę zaszła, to jeszcze za wcześnie na jakieś widoczne w niej zmiany. chociaz... niektore kobiety po urodzeniu dziecka nie radza sobie z niczym i popelniaja samobojstwo... wiec, co, sister_Ernrstine? sugerujesz, że już wcześniej ją naszła ta choroba i szybciej zbzikowała? chociaz... juz przed ta imprezka byla szalona...

ocenił(a) film na 5
dacento

wbijając w siebie ten kawałek szkła mogła uśmiercić nie tylko siebie, ale i płód

ocenił(a) film na 9
Carmelo

To musiała być niesamowita precyzja.. Minęło przecież około tydzień, odkąd poszła na dyskotekę (następnego dnia była próba sceniczna), więc idealnie wymierzony cios w ziarnko grochu musiałaby zadać :)

dart131

hahaha
'cios w ziarnko grochu'.xD

dart131, oczywiscie twoja ANALIZA jest poprawna.

ludzie, skad u was cala bzdurna nadinterpretacja? film pomimo swojej psychodelii (zbyt tendencyjnej i niesubtelnej jak na moj gust) jest bardzo latwy w zrozumieniu.
nie szukajcie drugiego dna, tam gdzie go nie ma.:)

ocenił(a) film na 9
Carmelo

nie piszcie takich głupot..
Ja chyba najbardziej przyjmuje wersje googaify.Tez mi sie wydaje ze udało jej się przemienić w "czarnego łabedzia" o czym świadczyć może jej taniec a potem pocałunek z reżyserem spektaklu.Tak jak było od początku założone miała czarny łabędź miał uwieść i rozkochać księcia którym tak naprawdę był reżyser,zaś biały łabędź miał umrzeć.
Gdyby to nie był film Aronofskyego pewnie bardziej racjonalnym zakończeniem było jej prawdziwe zranienie(śmierć)

ocenił(a) film na 8
YourMind

to była tylko taka prowokacja.. ale może warta uwagi, bo wątek pozostał niedomówiony. Nina powiedziała Casselowi, że miała 3 chłopaków, ale jakoś ja bym jej nie uwierzyła.. Tak samo jak uważam, że jej problemy nie zaczęły się wraz z otrzymaniem głównej roli..

ocenił(a) film na 9
googaify

no co Ty. matka płacze ze wzruszenia, bo jest dumna, że Nina tak dobrze zatańczyła jako główna prima-balerina :) a przy okazji w ten sposób zrekompensowała się jej własna niezbyt udana kariera i stąd dodatkowa satysfakcja...


za każdym kolejnym razem jak tu wchodzę to też coraz bardziej dochodzę do konkluzji, że rana była tylko schizą i jakąś tam metaforą.

szamotanina w kiblu przed partią czarnego łabędzia to była jej walka z własnymi lękami, które są symbolizowane przez złą Lily. udało jej się te lęki pokonać (ach to stanowcze: "No! It';s MY turn!" z zaciśnietymi zębami), zatracić się, ale kosztowało to nie lada wysiłku...

więc na końcu zwyczaje mdleje z wycieńczenia i mamy happy end :)

a wcześniej pojawia się uśmiech na twarzy, satysfakcja i padają słowa (do Cassela), że "poczuła to".

ocenił(a) film na 7
googaify

A jak zinterpretujecie upadek białego łabędzia podczas spektaklu? Dlaczego książę ją upuścił?

ocenił(a) film na 4
CateBlanchett

Nie wydaje mi się możliwym, żeby ktokolwiek był w stanie przetańczyć dwa bite akty z dziurą w brzuchu, dotykany, obejmowany i podnoszony przez partnerów scenicznych, którzy nie zauważają ani cieknącej krwi, ani tkwiącego w ranie odłamka szkła pokaźnych rozmiarów. Jak też dziwnym by było, gdyby Thomas i cała obsada nie zauważyli, że leżąca na materacu Nina jest zalana krwią od pasa w dół, nawet gdyby tutu miała w tym momencie zarzucone po samą głowę. W związku z czym optuję za kolejną schizą.

ocenił(a) film na 7
CateBlanchett

Czy slowo S P O I L E R jest wam obce?!

ocenił(a) film na 4
CatBlack

Jesteś na forum poświęconym filmowi, na którym dyskutuje się o tymż filmie, co trudno jest robić z kompletnym pominięciem szczegółów fabularnych. Ponadto sam tytuł wątku wskazywał na to, że omawia się w nim konkretny moment filmu, pretensje zatem powinnaś mieć raczej do siebie. Było tego wątku zwyczajnie nie czytać.

CateBlanchett

k.urwa tak ciężko napisać w temacie spoiler?

ocenił(a) film na 4
groszek21

Tak ciężko nie czytać tematu, sugerującego samą nazwą, że zawiera spojler?

EineHexe

k.urwa tak ciężko zrozumieć, że pod tematem widać kawałek postu, którego nawet jak nie chce czytać to widzę przeglądając inne. Jedno słowo : Spoiler i omijam wzrokiem temat, proste prawda ? Ale niektórym k.urwa nie przetłumaczysz.

ocenił(a) film na 9
groszek21

akurat w komentarzu otwierającym temacie nie ma spoilera...
jest to na tyle ogólnie napisane, że osoba nie znająca filmu w ogóle nie połapie się o co chodzi, i w niczym nie wpłynie na odbiór filmu...

P.S.
specjalnie dla Ciebie :)
http://www.youtube.com/watch?v=sTCXHIn9NtQ
http://www.youtube.com/watch?v=FeGsA4w6OjM&playnext=1&list=PLAA522D1121FDF21D&in dex=60

użytkownik usunięty
CateBlanchett

Jak dla mnie to na 90 kilka % ta rana była prawdziwa i Nina po spektaklu umarła. Ktoś tu powiedział, że to był symbol, że w garderobie zabiła swoją białą stronę i wyzwoliła czarną. Nie bardzo to pasuje, bo wtedy w garderobie to wyimaginowana Lily uosobiała właśnie czarnego łabędzia, którym Nina nie mogła się stać. Tak więc zabijając ją, Nina nie zabiła swojej dobrej strony, tylko konkurentkę, którą sama sobie stworzyła. Kiedy Nina usunęła ostatnią przeszkodę, mogła obudzić w sobie czarnego łabędzia. Kiedy na końcu przedstawienia pada, widzimy już rzeczywistość oczami widzów i ekipy, która zorientowała się co się stało (zobaczyli krew i ranę), że Nina się zabiła.

Co do przetańczenia 2 aktów z raną w brzuchu, to mogła być adrenalina, przez którą Nina nic nie czuła. Dodatkowo była przecież chora psychicznie, więc tak naprawdę nie wiedziała co się wokół niej dzieje (również fizycznie: nie zorientowała się sama, że nie uprawiała seksu z Lily). Swoją drogą to rzeczywiście trudno byłoby komukolwiek zatańczyć ze śmiertelną raną w brzuchu dwa akty. To w sumie jedyny powód, dla którego nie skłaniam się ku tej interpretacji w 100%, chociaż jest najbardziej logiczna i pewna.

homek_2 dziękuję Ci bardzo za wypowiedź na poziomie :) Później odniosę się i do Twojej wypowiedzi, a także do wypowiedzi innych. Pozdrawiam (szczególnie tych którzy sprawiają mi tak dużo radości wierząc w abstrakcję nazywającą się "seksualne molestowanie Niny przez matkę :D )

użytkownik usunięty
CateBlanchett

Nie ma sprawy;)