PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=526137}

Czarny łabędź

Black Swan
2010
7,7 373 tys. ocen
7,7 10 1 373432
7,2 77 krytyków
Czarny łabędź
powrót do forum filmu Czarny łabędź

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie jest moim celem szykanowanie tej wspaniałej aktorki, a sam film uważam za doskonały obraz psychologiczny. Chciałem jednak zauważyć jedną rzecz, o której nikt dotąd nie napisał: Natalie Portman w ogóle nie potrafi tańczyć!. Jestem absolwentem Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Romana Turczynowicza w Warszawie. Na co dzień tańczę w Polskim Balecie Narodowym, w Teatrze Wielkim. Jako osoba zawodowo zajmująca się tańcem, z przykrością muszę stwierdzić, że Natalie Portman nie ma pojęcia o balecie. To, co widzimy w filmie nie tylko jest pełne błędów i niedoróbek, ale jest wręcz niebezpieczne dla zdrowia. Taniec klasyczny wymaga niezwykłej precyzji i zmusza organizm do ogromnego wysiłku. Sposób, w jaki główna bohaterka wykonywała swoje ruchy, w rzeczywistości szybko doprowadziłby ją do trwałego kalectwa. Podobnie jest z Milą Kunis. Jej sposób poruszania się faktycznie był pociągający i miły dla oka, ale w szkole baletowej nie miałaby szans. Dla laika może to sprawiać wrażenie profesjonalizmu, ale dla osoby, która ma bliską styczność z tą formą sztuki jest nie do pomyślenia.

Mogę wskazać także inny poważny błąd - tatuaż na plecach Lilly. Szanująca się tancerka nigdy nie mogła by nosić czegoś takiego. Za pomocą makijażu można ukryć pewne niedoskonałości skóry, ale wierzcie mi - żaden podkład nie wytrzymałby konfrontacji z czymś tak dużym i wyraźnym. Żadna z moich koleżanek nie dopuściłaby do siebie nawet myśli, aby tak się "ozdobić".

Naprawdę dziwi mnie, że tak uznany reżyser, jak Aronofsky dopuścił się tak karygodnych błędów. Czy naprawdę nie można było wynająć specjalistów od tańca, a do głównych ról wybrać aktorki, które udźwignęłyby ciężar takiej roli? Mam nadzieję, że ten film nie otrzyma Oscara, bo rzeczy, które wymieniłem dyskwalifikują go w tym wyścigu.

Pozdrawiam.

Cham_Solo_

Powiem tak: to nie jest film dokumentalny..tylko hollywoodzkie show i po co komu jakaś nieznana baletnica, która mogłaby "zagrać" rolę Niny? Baletnice to nie aktorki (filmowe), a w tym filmie było mnóstwo ważniejszych rzeczy do zagrania niż owy taniec. To nie jest film o balecie. Wolę 100 razy bardziej wspaniałą, prawdziwą aktorkę jaką jest Natalie Portman (która wygrywa wszystkie niuanse i podteksty), niż zawodowa tancerkę, która o grze aktorskiej (filmowej) może nie mieć bladego pojęcia. Na scenie gra się inaczej. A baletnice to po prostu tancerki.
POZA TYM - jeśli nie wiesz to Ci powiem, że większość scen tańca Niny - tańczy ZAWODOWA BALETNICA, a reżyser wymienił jej buźkę na buźkę słodkiej Natalie..i co Ty na to?
Pozdrawiam serdecznie :)
Ps. z tatuażem się zgodzę, jest on nieprawdopodobny zupełnie.
fajnie, ze jesteś baletmistrzem czy kim tam, ale - patrz z dołu na świat, a będzie fajniej :)

CateBlanchett

"POZA TYM - jeśli nie wiesz to Ci powiem, że większość scen tańca Niny - tańczy ZAWODOWA BALETNICA, a reżyser wymienił jej buźkę na buźkę słodkiej Natalie..i co Ty na to? "

Błąd. Tylko nieliczne sceny zostały przerobione takim sposobem.

ocenił(a) film na 10
Milten88

Z tego co wiem, co sama Portman twierdzi w wywiadach, to 90 procent scen tańca jest z jej osobistym udziałem. A z drugiej strony czytałam wywiad z kobietą, która uczyła ją tańca - i była w 100 procentach zawodowcem.

ocenił(a) film na 10
Dziubla

Oczywiście, że są tam sceny z udziałem profesjonalnych tancerzy (chociaż choreografia szwankuje też w tych momentach), ale mnie chodziło o główną bohaterkę. I większość scen zagrała sama.

użytkownik usunięty
Cham_Solo_

Widzisz kolego, możesz być mistrzem świata w balecie i występować w Bolszoj'u, ale o sztuce filmowej pojęcia nie masz za grosz. Swoimi mądrościami na temat baletu podzielcie się na "Lekcjach Teoretyczno-Praktycznych z Baletu" i to tyle w tym temacie.
Film jest o seksualnym molestowaniu córki przez matkę i jest w tym filmie tysiące dowodów na to, a pokazanie wyzwolenia spod rąk ciemiężcy za pomocą baletu jest po prostu Sztuką przez duże S. Swoją drogą w szkole baletowej macie chyba jakieś lekcje z interpretacji sztuki? Celowo piszę lekcje, bo wypowiadasz się jak uczniak.

użytkownik usunięty

"Film jest o seksualnym molestowaniu córki przez matkę"

ludzie o tak wygnitych i chorych móżdżkach jak ty nie powinni oglądać filmów, a przynajmniej nie powinni ich interpretować publicznie

użytkownik usunięty

droga osobo odeślę Cię do interpretacji Shruikan966 w poście pt " interpretacja" na dalszych stronach tego forum dyskusyjnego, a następnie do ponownego obejrzenia filmu, a później jeszcze raz i jeszcze, aż w końcu sam(a) się o tym przekonasz
http://www.filmweb.pl/film/Czarny+%C5%82ab%C4%99d%C5%BA-2010-526137/discussion/I nterpretacja,1558669 - a oto i post

użytkownik usunięty

Ale po co mnie odsyłasz do interpretacji jakiegoś zboczeńca? Niestety, to tylko jest dowodem jak wielka jest czasem głupota osobistych interpretacji i jak bardzo zgniłe są już umysły widzów jeśli w nadopiekuńczości matki, która chce aby jej córka zawsze pozostała małą dziewczynką, ktoś się doszukuje seksualnego molestowania. Już pomijając, że jak miałoby to wyglądać? matka-lesbijka molestuje córkę? ile masz przypadków molestowania seksualnego dziecka przez matkę?
macie wypaczone umysły przez głupie amerykańskie filmy

użytkownik usunięty

film jest amerykański i na tej podstawie mój wypaczony umysł dokonał tejże właśnie samej interpretacji, natomiast co do molestowania córek przez matki - na tym świecie takie rzeczy się dzieją co się nawet gospodarzom domów nie śniły, i jak odejdziesz od komputera i ruszysz troche w świat to możesz naprawdę dużo zauważyć, a jeżeli reżyser dostrzegł takie zagrożenie to być może takie właśnie rzeczy dzieją się tam gdzieś w świecie zwłaszcza amerykańskim, a jeżeli się nie działy to jest to jego wizją że tak właśnie może się stać i jest to jego antycypacja jak w zmiennikach "krzyk ciszy" a jeżeli nie w smak Tobie czytać recenzji różnych zboczeńców to proszę Ciebie bardzo abyś nie wypaczal(a) swego umysłu takimi wypocinami, ale i tak polecam Tobie ten film oglądnąć jeszcze raz i bardzo bardzo uważnie

użytkownik usunięty

Tacy jak Ty i ten Shrikan za dużo właśnie siedzą przed komputerem, nie macie pojęcia o rzeczywistości, żadnej wiedzy, tylko to co wchłaniacie bezmyślnie oglądając seriale i filmy. Kobieta-pedofil? matka-pedofil, do tego matka-pedofil-lesbijka, reżyser wskazuje na zagrożenie, ewentualnie przyszłe zagrożenie? aha, pewnie ostrzega przed pozwoleniem homoseksualistom na adopcję dzieci LOL co wy macie w tych mózgach? pustkę, bo nawet siana tam nie ma i jeszcze wytwory chorego umysłu przypisujecie reżyserowi, leczcie się i odejdzie czasem od komputera czy dvd, serio...

użytkownik usunięty

aha, pewnie ostrzega przed pozwoleniem homoseksualistom na adopcję dzieci LOL co wy macie w tych mózgach?
na pewno przestrzega, bo to neni normalne zeby pozwolić na taką adopcję. pan reżyser nie zaprzeczył jakoby tak nie było - bo co - kobieta nie może być - matką-pedofilem-lesbijką - a niby co kobieta z innej gliny i głowę ma naszpikowaną tak wielką moralnością, a mało jest wyrodnych matek, kobiety są bardziej wredne od niejednego mężczyzny i bardziej wyrafinowane w swoich zemstach, w swoich fantazjach i t d.
nie bede sie tlumaczyl ile czasu spedzam przed komputerem czy tv, ale zdazylem objechac polske, i czesc europy, poznac ludzi normalnych i wystrzelonych w kosmos, znam ludzi zlych dla ktorych skrzywdzic kogos to jest jak splunac, i nie dam sobie wmowic ze takie hostorie moga nie istniec, na pewno jest to z punktu widzenia moralnosci czyms ohydnym i zaslugujacym na szczegolne potepienie, ale nie znaczy ze tego nie ma
pomieszkal(a)bys troche na czarnych dzielnicach amsterdamu, londynu czy paryza to mogl(a)bys sie nie jednym zdziwic, a tak zyjesz w tym swoim perfekcyjnym swiatku wychodzac codziennie rano do pracy, jadac codziennie tym samym autobusem z tymi samymi ludzmi (lub autem ta sama trasa), po pracy zakupy w ulubionym sklepie, powrot do domciu, cieple kapcie i jeszcze tylko 2-3 no moze 4 godzinki przed ekranem czy to tv czy komputera i chcesz tu opowiadac o rzeczywistosci, przejedz sie kiedys do bytomia czy rudy slaskie, albo na kazimierz lub prage to moze troche rzeczywistosci zobaczysz i zrozumiesz ze twoje cieple mieszkanko i obiadek to nie jest rzeczywistosc, a jak chcesz tej rzeczywistosci sprobowac to w czasie urlopu zostaw pieniadze i wszystkie karty w domu i pojedz mieszkac dwa tygodnie na dworzec - moze cos zrozumiesz i zrozumiesz ze ludzie sa zdolni do wszystkiego LOL

użytkownik usunięty

To nie jest kwestia moralności tylko biologii, natura niezwykle rzadko tworzy kobietę-pedofila czy kobietę-seryjnego mordercę, tak już po prostu jest. Oczywiście zdarzają się kobiety, które sypiają ze swoim nieletnim synem i to podpada w kartotekach pod pedofilię. Ale taki przypadek jak ten co starasz się imputować w filmie jest po prostu wynikiem twoich chorych urojeń. Aronofsky nie jest idiotą, widzowie, niestety często...

"na pewno przestrzega, bo to neni normalne zeby pozwolić na taką adopcję"
lesbijka jak zechce to może sobie urodzić swoje własne dziecko, domyśl się, gdzie ona ma to "pozwolenie na adopcję"

użytkownik usunięty

wiesz co lesbijka moze miec w krzywej wiezy ale czytelnik pisma gejzer juz nie, a w ogole to masz racje wszystko jest wynikiem moich chorych urojen i poza tym to nudza mnie takie fora, myslalem ze to jest fajne ale jednak fajniejsze jest wyskoczyc z córka na sanki i lepic bałwana (bo snieg spadł), jeśli chodzi o biologie to pewnie masz racje ze tak jest. Na pewno tez nauka zawsze tlumaczy ludzkie zachowania, bo przeciez tak jestesmy przewidywalni i w zasadzie poruszamy sie tymi samymi torami tylko czsem przez łódź a czasem przez bialystok
Pozdrawiam i zycze powodzenia na kolejnych forach

użytkownik usunięty

Może faktycznie lepiej pobaw się w przedszkolankę, niż jak masz pisać zboczone głupoty na forach, tylko najlepiej nie rozmawiaj z tymi dziećmi, ogranicz się do szukania marchewki na nosek bałwanka i czarnych węgielków na guziczki. Ewentualnie możesz się bawić w zabawę z wymienianiem polskich miast, bo widzę, że lubisz. Powodzenia.

ocenił(a) film na 9

Nie podoba mi się to co piszesz. Sugerowanie, że kobieta nie może czegokolwiek, bo tak wynika z jej natury, jest seksistowskie. Co więcej - panuje równouprawnienie i powinniśmy wprowadzić parytet płci w środowisku pedofilów.

ocenił(a) film na 8

Chyba nie doczytałeś/aś do końca tego tematu Shruikan966, albo nie raczyłeś/aś poświęcić dłuższej chwili na przemyślenie tej idiotycznej interpretacji. Wiele osób dowiodło w tymże temacie, że taka interpretacja jest nieuzasadniona i kompletnie niezgodna z obrazem zjawiska przemocy seksualnej psychologicznego punktu widzenia.

użytkownik usunięty
anniepat

pewnie nie przeczytałem do końca, ale w sumie to pi...le te wasze fora, zabierają tylko czas i niczego mi wżyciu nie dadzą, żałuję ze dalem w ogole sie wciagnac w ta zabawe
pozdro dla wszystkich przed komputerami, niech zyje wirtual

ocenił(a) film na 10

Nie wiem, czy mam wystarczające pojęcie o sztuce filmowej (choć raczej mam), ale na pewno nie jestem tak naiwny, żeby zobaczyć w tym film o "seksualnym molestowaniu córki przez matkę". Też chciałbym ci polecić miejsce, gdzie możesz się podzielić takimi mądrościami, ale lepiej w ogóle się tym nie dziel. Tutaj się już wystarczająco zbłaźniłeś.

ocenił(a) film na 6

uwazam, ze z tym gwaltem nadinterpretujesz:). nie ma tam mowy o gwalcie... moze ktos chcilaby aby tka bylo? ja tego nie zauwazylam. raczej bezgraniczna, toksyczna milosc matki do corki. samotnej matki, ktora cala swoja milosc do baletu przelala na corke, na jej doskonalosc. dziewczyna byla wychowywana przez matke-wariatke- to pewne... matka wbila jej w glowe, ze musi byc doskonala. to, ze nazywala ja "sweety" nie jest dowodem na gwalt:). raczej na toksyczna milosc. matka widziala w niej pieknosc, doskonalosc i tego od niej oczekiwala. sama nie spelnila sie w roli baletnicy, nie osiagnela celu, wiec prala mozg corce, ktora miala osiagnac najwyzszosc za siebie i za nia. Nina, jak dostala role łabedzia... krolowej, zaczela przechodzic transformacje. byla idealna do roli bialego, wrecz anielskiego labedzia, ale komletnie nie nadawala sie do roli czarnego. wciaz wychowywana pod kloszem matki-wariatki. zaczela pekac. wiedziala, ze musi uwolnic sie od matki, obudzic w sobie emocje , te zle emocje, i jedynym sposobem bylo odsuniecie sie od matki. i tak postapila. cwiczyla do pozna, zaczela zamykac sie w pokoju. poza tym juz zaczal sie w niej proces "zatracenia". to skomplikowane wszystko. nawarstwilo sie wiele spraw. rozmowa z thomasem o je doswiadczeniu seksualnym- sklamala mowiac, ze nie ejst dziewica. wstydzila sie tego, ze amtka zabrania jej spotykac sie z ludzmi, nawet z kolezankami. nie dla tego, ze ja gwalcila w zaciszu domowym, ale bronila ja przed pokusami, by mogla spelnic jej marzenia- doskonalej baleriny. na sama zmianke o mozliwosci spedzenia nocy z mezczyzna wpdla w histerie, bo bala sie, ze jej corka nie osiagnie celu, tka jak ona, bo zajdzie w ciaze. przed tym ja bronila. przed zyciem. i nie jest to zaden dowod na gwalt.
zamykanie sie wpokoju.hmmm a czemu zamknela sie w pokoju?? co ja do tego sklonilo? co takiego zaszlo, ze postanowila chowac sie przed matka?? Thomas kazal jej dotykac sie... obudzila sie i to robila, a matka spedzila z nia cala noc... zawstydzila sie. myslala, ze jest sama... wtedy uzmyslowila sobie, ze matka ja ogranicza, unieszczesliwia, ze przez nia cos traci. ze nie am zadnej prywatnosci i swobody dzialania. Przeciez amtka kontrolowala ja na akzdym kroku. wydzwaniala nawet do teatru.wiec zaczela sie zamykac. ba! przeciwstawila sie matce wychodzac z kolezanka... poza tym jakbys zauwazyla, poduszke na jej twarz nie kladla matka, ani kolezanka, tylko ona sama. to byla jej walka z sama soba. dwie skrajnosci. ta dobra i ta zla. labedz dobry i zly. siostra blizniaczka dobra i ta zla. od tego momentu zaczal sie proces zatracenia. po pierwsze, ze wziela draga, po drugie budzac sie rano stracila rownowage, bo nie wiedziala co bylo fikcja a co rzeczywistoscia. to dazenie do doskonalosci, zachwialo jej emocjami. a ze matka siedziala w fotoleu jak gdyby nigdy nic, jak ona wychodzila? to dowod na gwalt? obrazila sie. dotarlo do niej , ze z Nina cos sie dzieje niedobrego. bo podala palec do oblizania? zauwaz, ze Nina tego tortu nie chciala, ta sie wsciekla, chciala go wyrzucic, Nina sie zgodzila, ale byla zszokowana i zobaczyla matke w odrazajacym swietle... oblizanie palca nie jest zadnym dowodem na gwalt...

matka lesbijka i pedofilka:):)

cale podloze psychologiczne tego filmu opiera sie na relacji toksycznej -matka-corka i na zatraceniu Niny. ba nawet na zatraceniu matki niny. po tym jak jej kariera sie skonczyla, bo zaszla w ciaze z Nina, kobieta przeszla jakies zalamanie. stad jej toksyczna milosc do corki... widzilas te obrazki malowane przez matke? byla ewidentnie niezrownowazona emocjonalnie. widziala w ninie siebie, slodka dziewczynke, ukochana... swoje marzenia, swoje cele... tym byla dla niej Nina. sukces corki byl jej sukcesem. osiagniecie doskonalosci bylo rowniez jej osiagnieciem... zyla w swoim wlasnym swiecie ....
ale nie gwalcila corki:)...

ocenił(a) film na 7
Cham_Solo_

A tam narzekanie tancerki. I cóż z tego skoro ponad 99 procent widzów nie dostrzeże, tego co TY!!??

Swoją drogą pewnie dlatego w filmie jest dosyć mało scen tanecznych Portman - bo nie umie dobrze tańczyć. Końcówka mnie zawiodła, bo spodziewałem się większego popisu a tu .... nie wiele oprócz fajnej charakteryzacji....

użytkownik usunięty
sungam

To jest zabawne, że ludzie się tak zachwycają sceną przeistoczenia Niny w Czarnego Łabędzia, ale mamy tu jedynie niewiele zasługi Portman a dużą pomoc efektów, czerwone oczy, charakteryzacja, dźwięki audio jak z horroru itp.

ocenił(a) film na 9

Dlatego zachwycają się >sceną<, a nie >Portman w tej scenie<.

ocenił(a) film na 10
Cham_Solo_

Widzę, że nie wszyscy zrozumieli mojego posta. Ja nie twierdzę, że rolę Niny powinna grać profesjonalna tancerka, ale aktorka, która potrafiłaby choć zbliżyć się poziomem do standardów tańca klasycznego. Nie chodzi o to, że Portman nie jest zawodowcem, albo, że nie została odpowiednio wytrenowana do roli. Ona po prostu NIE MA PREDYSPOZYCJI. Mogła by spędzić całe lata w szkole baletowej, a i tak nic by z tego nie było. Wbrew pozorom nie wszystkiego można się wyuczyć. Podobnie sprawa wygląda z Milą Kunis.
Najbardziej dziwi mnie to, że reżyser dopuścił do takich zaniedbań. Przecież przez to artystyczna strona filmu to zwykłe oszustwo. Ludzie wyciągają z niego błędne wnioski odnośnie baletu i środowiska z nim związanego. A ile będzie wypadków... Jeśli te wszystkie zafascynowane filmem dziewczyny zaczną ćwiczyć figury baletowe w taki sposób, w jaki było to pokazane w filmie, to naprawdę czeka je kalectwo. Jestem tancerzem i wiem, jak łatwo można zrobić krzywdę w tym zawodzie.

ocenił(a) film na 8
Cham_Solo_

Aktorka to nie tancerka, nie musi być baletnicą żeby wcielić się w taką rolę, tak samo jak nie musi zabić, żeby zagrać postać mordercy. Filmu nie oceniamy ze strony technicznej, a wizualnej. Jeżeli chciałeś obejrzeć pokaz taneczny, to nie dziwię się, że film Cię zawiódł. Uważam, że tutaj balet nie był najważniejszym wątkiem, chodziło o walkę ze sobą, ze swoją naturą.
Oczywiście, jeżeli zajmujesz się baletem zawodowo, to rozumiem, że widzisz błędy w technice, w choreografii. Jak dla mnie, osoby która była na jednej lekcji baletu (uciekłam z płaczem), a potem się przeniosła na sporty walki, zaprezentowany pokaz taneczny był jak najbardziej ciekawy.

ocenił(a) film na 10
Phangtasia

Ale właśnie balet jest tutaj najważniejszym wątkiem. Taniec jest powodem, dla którego Nina musiała wyzwolić w sobie wszystkie negatywne emocje. Gdyby nie rola, prawdopodobnie do końca życia pozostałaby stłamszona przez matkę. To jest film o tańcu, o sztuce, o tym, jak do jakich skrajnych emocji może nas doprowadzić.
Ja wiem, że to nie jest zawodowa tancerka, ale żeby poszło jej aż tak źle? Z pewnością jest wiele aktorek, którym poszło by lepiej, bo po prostu mają do tego wrodzone predyspozycje. Natalie nie potrafi się poruszać, jest sztywna, nie ma w sobie gracji, ani pasji. Serca do tańca też nie ma.

ocenił(a) film na 7
Cham_Solo_

"Ludzie wyciągają z niego błędne wnioski odnośnie baletu i środowiska z nim związanego. A ile będzie wypadków... Jeśli te wszystkie zafascynowane filmem dziewczyny zaczną ćwiczyć figury baletowe w taki sposób, w jaki było to pokazane w filmie, to naprawdę czeka je kalectwo. "

ŻE CO?!
Stary - jedyny wniosek odnośnie baletu i środowiska z nim związanego, jaki wyciąga z tego filmu przeciętny widz, to taki, że jest ciężko. Ale to chyba wiadomo i bez filmu.
Ten biedny przeciętny widz albo w ogóle nie jest w stanie dostrzec różnicy między tańcem profesjonalnej baletnicy a tańcem Portman, albo widzi i przymyka oko - bo jest mu to obojętne. Bo chciał obejrzeć film a nie balet.

No i muszę przyznać, że wizja dziewczyn ćwiczących w domu figury baletowe zna stopklatkach z Portman szczerze mnie ubawiła.

Ciekawe, w ilu filmach przeszkadzało Ci, że w co drugim używane są nieistniejące systemy i programy a zawartość monitora przy łamaniu hasła to czysty "Matrix". Przykłady można mnożyć.

ocenił(a) film na 10
Cham_Solo_

Obejrzałem dziś film jeszcze raz, tym razem ignorując warstwę psychologiczną i skupiając się wyłącznie na scenach tańca. Choreografia w ogóle nie pasuje do wystawianej sztuki. "Jezioro łabędzie", to balet, który rządzi się pewnym prawami, nie można go interpretować zbyt swobodnie. Naprawdę mam nadzieję, że ten film, ani Natalie Portman nie otrzymają Oscara, bo to będzie potwarz dla współczesnej kinematografii.

Cham_Solo_

ale masz problem..normalnie zazdroszczę Ci takich problemów
pozdrawiam serdecznie
co to są w ogóle oscary?
potwarz? Ty się w ogóle znasz na aktorstwie filmowym? jak Natalie nie dostanie oscara to dopiero będzie potwarz..pfff
zieeeeeeeeew

ocenił(a) film na 10
CateBlanchett

Tak, znam się na aktorstwie, nie tylko filmowym. Natalie nie powinna dostać oscara, bo jak pisałem, nie udźwignęła ciężaru roli. Nie można nagrodzić kogoś, kto gra baletnicę, a nie potrafi tańczyć. Pomyśl jak by to rzutowało na profesjonalizm akademii filmowej. Można by zrobić jakiś remake, ale już z porządną reżyserią i predysponowanymi aktorkami.

ocenił(a) film na 8
Cham_Solo_

Drogi Chamie, dziwne masz rozumowanie, bo jak jeszcze mogę zrozumieć, że jako tancerzowi przeszkadza Ci brak prawdziwych elementów tańca klasycznego, tak nie mogę zrozumieć jak możesz pisać, że Natalie nie zasługuje na Oscara za swoją rolę?? Adrien Brody dostał oscara za cudną rolę w Pianiście, chociaż źle ruszał palcami po klawiaturze.. szkoda, że nie wzięli kogoś z większymi PREDYSPOZYCJAMI buahaha

ocenił(a) film na 10
sister_Ernestine

Chyba widzisz różnicę pomiędzy graniem pianisty, a graniem tancerki? W tym drugim przypadku nie wystarczy przymknięcie oczu i zrobienie odpowiedniej miny. Zresztą taniec to emocjonalna wojna, nie wyobrażasz sobie ile przeżywamy w czasie jednego spektaklu. Nie da się tego porównać z niczym innym.

ocenił(a) film na 8
Cham_Solo_

Nie będę machać Ci Chamie papierkami jak Ty w co drugim poście lubisz podkreślać KIM JESTEŚ (choć mogłabym, jak każdy zapewne w tej dyskusji, to, że ktoś nie zna się na balecie jak Ty nie znaczy, że jest gównem i nie ma prawa do swojego zdania) i jakie masz wykształcenie. To nie jest film o balecie, więc jeśli chcesz się dowartościować albo masochistycznie pocieszać obejrzyj DOKUMENT o balecie, a nie film, gdzie taniec to pretekst dla opowiedzenia konkretnej historii. Wiem co to za zawód tancerz klasyczny i wyobraź sobie, że granie na fortepianie to nie robienie łą
ładnych min i zamykanie oczu, ale jest też coś takiego jak TECHNIKA GRANIA tak samo jak TECHNIKA Twojego baletu, na którym punkcie masz chyba jakiś kompleks.

ocenił(a) film na 6
sister_Ernestine

a ja uwazam, ze ten film jest takze, podkreslam takze, o balecie... o srodowisku baletowym... natali jest baletnica... i akcja przede wszystkim dzieje sie w balecie, na probach a zakonczenie filmu to finalowy taniec na deskach... i nie zauwazylam, aby Cham -solo uzywal w stunku do kogos slowo- gowno... wyrazil swoja opinie, jak kazdy, przedstawil swoje uwagi... i nie jego jest problemem, ze ktos jego krytyke w stosunku do filmu traktuje jak obelge swojej osoby. ktos tu chyba ma problem. ale napewno nie Cham-solo...
i wybaczcie, ze stalam sie "adwokatem", ale zauwazylam pewna zaleznosc ... kazdy, kto wyraza negatywna opinie o tym filmie muuuusi byc zjechany na maxa... i nie merytorycznie, ale bardzo prostackimi chwytami...
hej ludzie! kazdy ma prawo do wlasnej opini.... czy nikt tego nie potrafi zrozumiec?? czemu tka nerwowo podchodzicie do krytyki. przeciez nie tyczy ona waszych osob, tylko filmu...

ocenił(a) film na 1
Cham_Solo_

"taniec to emocjonalna wojna" powedzial samiec(tylko fizycznie)-baletnica:D chociaz, cos w tym moze byc, faktycznie sprawiasz wrazenie dotknietego ciezkim PTSD, te Twoje gadki to jak gadki stereotypowych weteranow "nie wiesz jak to jest, nie bylo cie tam!!~~~!11~~!11!!!!11!!~~!1"

ocenił(a) film na 10
bobrolak

A cóż nagannego jest w byciu samcem-baletnicą? To się zresztą baletnik nazywa.

ocenił(a) film na 1
Cham_Solo_

nagannego? nic. zabawnego? cale mnostwo:D a w byciu samcem-baletnica-weteranem scenicznych wojen? JESZCZE WIEKSZE MNOSTWO:D

ocenił(a) film na 6
Cham_Solo_

zgadzam sie z toba... jesli robi sie film o primabalerinie, ktora z zalzoenia jest juz doskonala, to powinno wybrac sie zawodowa ekipe taneczna... nie wiem czy zauwazyles, ale sceny taneczne, juz na wystepie, byly krecone od pasa w gore, badz od kolan w dol... jest scena jak Nina konczy taniec Czarnego Labedzia... wygina sie do tylu... pada cien.... fatalne zdjecie, bo pokazuje ja od pasa w gore, uciete nogi... tanie tuszowanie niedociagniec. braku profesjonalnej ekipy tanecznej... co do tych baletnic... ja odnioslam wrazenie, ze nie pasuje ani ejdna osoba do roli baletnicy, jakby zywcem wyciete byly z serialu Beverly Hills 90210. a ten tatuaz byl calkowicie pozbawiony sensu. wedlug mnie wszystkie sceny taneczne sa do kitu...
fakt, ze ten film mial byc o zatraceniu Niny... i tutaj, ten aspekt psychologiczny, Natali odegrala bardzo dobrze, ale rola byla dla niej i tak za slaba... nie udzwignela roli baletnicy... ale nie ejst to wina samej Natali... a wina rezysera. jak juz napisalam w swoim watku, sam rezyser nie udzwignal tematu filmu. przerosl go. stad tyle niedociagniec i bledow. taka jest moja opinia. jakby krecil na czas. pod presja jakas...
co do remaka, to swietny pomysl... profesjonalni tancerze... nawiasem nie ma ladniejszego tanca od baletu... zdecydowanie bardziej zaangazowany rezyser... scisla wspolpraca rezysera ze scenarzystami... lepsza sceneria... lepsi zdjeciowcy... a przede wszystkim pociagniecie watku zatracenia od samego poczatku... by ten film mial dynamike i nie byl taki statyczny, bo przez to jest nudnawy...

ocenił(a) film na 8
kam80

Tatuaż to mógł być symbol. Widzimy świat oczami Natalie, która mentalnie była białym łąbędziem, w jej oczach Lily była tą do której miała dążyć (Thomas jej to podpowiadal, zobacz jaka jest Lily, jak uwodzi, bądź taka) dlatego w większości jej schiz pojawia się Lily. A tatuaż to mogła być taka wskazówka dla widza, że ona w tym filmie jest życiowym 'czarnym łabędziem'.

ocenił(a) film na 10
kam80

Dokładnie, liczyłem na to, że ten film pokaże w profesjonalny sposób nasze środowisko, że ludzie zrozumieją, jak ciężką i wymagającą pracą jest balet. Że to nie tylko skakanie w śmiesznych ubrankach. Chciałem, żeby reżyser ukazał emocje, pasję, doskonałość, która jest naszym udziałem... Naprawdę szkoda, że nie podołał temu zadaniu. Liczę, że kiedyś ktoś podejmie ponownie ten temat i tym razem zrobi to we właściwy sposób.

ocenił(a) film na 6
Cham_Solo_

Cham... daruj juz sobie "pogawedki" o tym filmie. to nie jest dyskusja, to sa kpiny jakies... wiecej tu agresji i chamstwa, niz ludzi z ktorymi mozna podyskutowac merytorycznie o filmie... zjedza cie tu. po pierwsze za to, ze wyraziles negatywna opinie o filmie (jakby to byl conajmniej 7 cud swiata), i za to, ze jestes tancerzem. zawisc przemawia przez ludzi. sek w tym, ze ciezko wielu osobom przyjac do wiadomosci fakt, ze kazdy ma inny gust, i kazdy ma prawo do oceny.... jakbys napisal, ze nie cierpisz lodow czekoldowych, to tez zwolennicy czekoladowych lodow wieszaliby psy na tobie, i innych co ich nie lubia... ciezko wielu ludziom zaakceptowac "odmiennosc". uwazaja, ze jak im sie podobal, to wszystkim MUSI sie podobac...


traktuja krytyke filmu, jak krytyke wlasnej osoby. ba! a ze nie maja argumentow na podwazanie twoich uwag, to beda sie czepiac twojej osoby...

to tak wiadomosci dla was wszystkich....
wasza agresja i chamowatosc przerasta nad inteligencja... poza malymi wyjatkami...

ocenił(a) film na 10
kam80

Dlatego właśnie powinno się rozmawiać. Ja nie chcę nikogo krytykować, ale trzeba uświadomić ludziom, że to, czym się tak zachwycają jest fałszywym obrazem rzeczywistości.

ocenił(a) film na 10
Cham_Solo_

jesli to jest 'typowy film amerykanski' to ja chyba cos przegapilam, a na pewno typowe filmy amerykanskie :P

ocenił(a) film na 10
Cham_Solo_

Jako kompletny laik, który ma za sobą tylko 3 oglądnięte balety na żywo. Zgadzam się :) Nie umie tańczyć. Ale przymknełam na to oko. Pomyślałam sobie, że trudno by było znaleźć prawdziwą baletnicę z tak bogatą mimiką jaką ma natali portman.

ocenił(a) film na 10
Cham_Solo_

Z tego co wyczytałem w Rzeczypospolitej, w dodatku Plus Minus - był taki długi artykuł o niej - (tak, należę to tego pokolenia co jeszcze czyta, nie tylko gazety), Natalie Portman jako dziecko ćwiczyła balet, z tym że przerwała to, nie pamiętam powodu. Potem, gdy w wieku chyba 14 lat, o ile pamiętam, rozmawiała z Aronofsky'm w jakiejś kawiarence czy coś. On jej powiedział, że ma w głowie plan filmu (już wtedy o nim myślał, 16 lat temu!) o baletnicy, miał już gotowy jej portret psychologiczny, zakończenie, postacie itp. bajery. Natalie wyraziła wielką chęć do zagrania w takim filmie. Nie zawiodła się :-) Dostała propozycję i została przyjęta na castingu. Po tamtym wydarzeniu po wielu latach włożyła znów baletki i ćwiczyła dużo pod okiem jakiejś sławnej baleriny (nie pamiętam nazwiska) 5 godzin dziennie, potem trwanie ćwiczeń wydłużyła aż do 8h dziennie! 8 godzin! Tyle ile ja przeciętnie śpię! Wszystko co było na filmie to ona tańczyła, mimo, że podczas zdjęć m.in. złamała żebro. Nie poddawała się, nie zrażała tym i SAMA zatańczyła wszystko przepięknie, w finałowej scenie dając upust talentowi, który przyswoiła ciężką pracą. Więc Ci co tutaj piszą o zawodowej baletnicy co zastępowała Natalie to kłamcy, którzy tylko tak przypuszczają.

ocenił(a) film na 10
WiktorGn93

Tzn.... kłamcy... ja to wyczytałem z RP, a tam chybaby nie kłamali, więc przepraszam, za złą werbalizację myśli. Miałem na myślę kogoś, kto się nie zna na sprawie, a pisze na jej temat. O ile RP nie kłamie ;-]

użytkownik usunięty
WiktorGn93

Natalie nie miała żadnej dublerki, wszystkie sceny tańca wykonywała sama - mam wrażenie, że takie żałosne posty piszą osoby które są najzwyczajniej w świecie zazdrosne i które nigdy by nie opanowały tańca w takim stopniu jak Natalie. Polecam artykuł w magazynie Film, tam jest szczegółowo opisana realizacja i przygotowania Portman do roli. Rok przed rozpoczęciem kręcenia filmu ćwiczyła po 9, 10 godzin na dobę (!!!) balet. Aronofsky zatrudnił czołowego tancerza New York City Ballet - Benjamina Millepieda (ale to chyba wszyscy wiedzą), który jest prywatnie narzeczonym Natalie i obydwoje teraz spodziewają się chłopczyka :)) Myślę, że jednak tancerz z jednej z najbardziej renomowanych szkół baletowych na świecie ma NIECO większe pojęcie o tańcu niż ty, nie sądzisz? Także nie popadaj w samozachwyt i nieomylność swojego sądu, Chamie_Solo. Nie pisałabym tego postu, ponieważ moje pojęcie o balecie jest bardzo średnie, gdyby nie moja koleżanka, która trenowała balet przez 10 lat i z którą byłam na seansie w kinie i która była zachwycona tym, że Natalie osiągneła taki poziom w tak krótkim czasie. Co prawda też zwrociła uwagę na tatuaż Lily, jako karygodny błąd, ale jestem w stanie zrozumieć, że czarne skrzydła miały symbolizować Czarnego Łabędzia. Co do długich włosów - Paulina nosi długie włosy i jakoś sobie nie przypominam, żeby ktoś kazał jej ścinać, wręcz odwrotnie - długie włosy tancerki zaplatają w koki.

Parę miesięcy temu miałam przyjemność oglądać w Zabrzu Dziadka do Orzechów w wykonaniu Moscow City Ballet i byłam zachwycona... Chciałabym jeszcze zobaczyć Romeo i Julię kiedyś... Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako ataku na swoją skromną osobę (chociaż zapewne, gdy sama przeczytam swoją wypowiedź, to dojdę do wniosku, że tak do jednak wygląda), ale to nie szkodzi.

ocenił(a) film na 10

Ale ona mogłaby ćwiczyć nawet 14 godzin na dobę, a i tak nic by to nie dało. Tłumaczę raz jeszcze - Natalie Portman nie ma predyspozycji do tańca klasycznego.

A niby czemu tancerz z " jednej z najbardziej renomowanych szkół" ma mieć "NIECO" większe pojęcie ode mnie? Co to, niby jestem gorszy, bo uczyłem się w Warszawie, a nie w Nowym Jorku? Co za snobizm. Jestem w stu procentach profesjonalistą i sugerowanie mi czegoś takiego, to obraza i zwykła bezmyślność. Akurat wszyscy mogą zobaczyć jak ją "wyszkolił" - zero techniki, zero gracji, po prostu parodia. Szanujący się nauczyciel powiedziałby od razu prawdę, że nie może nauczyć kogoś, kto się nie nadaje. Facet widocznie zrobił to tylko dla pieniędzy i sławy. Taki z niego "czołowy tancerz".

ocenił(a) film na 10
Cham_Solo_

Autor tematu zwraca uwagę na słuszną kwestię, ale nie wymienił największej wpadki tego filmu: przecież jak wszyscy wiemy LUDZIE NIE MAJĄ PIÓR!

ocenił(a) film na 10
goshac

<facepalm>
Wiesz co to przekaz artystyczny goshac? Albo będę milszy i odpowiem jednym zdaniem - urojenia spowodowane chęcią bycia najlepszą?

Chyba że piszesz tak by ironicznie przedstawić stronę autora wątku.

ocenił(a) film na 9
WiktorGn93

Pozwól, że rozwieję Twoje wątpliwości: faktycznie użytkownik goshac użył ironii. Twoje niezrozumienie jest jednak uzasadnione, bowiem w wypowiedzi nie została użyta żadna emotikonka, co mogło faktycznie zwieść na manowce.