przede wszystkim Jakubik i Popławska robią robote , na ich warsztat aż miło popatrzeć , zwłaszcza Pana Arka
niech tylko jacyś geje mnie oświecą , czy coming out po 25 latach względnie udanego małżeństwa jest realistyczny ?
Na wstępie zaznaczę, że nie oglądałam filmu, więc nie próbuję oceniać. Chcę się odnieść tylko do pytania o coming out po 25 latach. Jeśli bohaterka miała względnie udane małżeństwo i do tego miała przyjemność, choćby rzadko, z sexu z mężem (lub innym mężczyzną), to bardzo prawdopodobne, że jest biseksualna. Takie osoby mogą bardzo długo nie zastanawiać się czy ich własna płeć jest dla nich atrakcyjna ze względu na społeczne nastroje w jakich przyszło im się żyć. Jeśli bohaterka nie spotkała w swoim życiu wcześniej żadnej kobiety, z którą nawiązałaby bliską relację i do tego obie by na siebie leciały, to zdecydowanie skupiała się na facetach i nie zaprzątała sobie głowy myśleniem o swojej seksualności. Dlatego tak ważne jest aby w młodości analizować siebie i odkrywać swoja seksualność bo nie zawsze jest ona taka oczywista jakby się wydawało. Moje przemyślenia opierają się na własnych doświadczeniach osoby biseksualnej, chociaż ja miałam świadomość swojej orientacji już w wieku 12 lat. Film zaś zamierzam obejrzeć :) pozdrawiam
Dziękuję za odpowiedź, też wydaje mi się logiczne że osoba "bi" może dość późno zdecydować się co jednak "woli". Niemniejednak w filmie mamy volte o 180 stopni.
Sam się zastanawiam na obejrzeniem tego filmu. Tylko ja polskimi "produkcjami" jestem już bardzo, ale to bardzo zmęczony :) W tym przypadku boję się nachalnej, płytkiej, z trudem skrywanej propagandy LGBT (albo już nawet LGBTqiA). Dlaczego geje? Trzeba tylko mądrze, uczciwie pogadać z kobietami. Znam kilka kobiet, które w życiu zdecydowały się na tradycyjne małżeństwo, bo łatwiej, normalniej się żyje, unika się dziwnych spojrzeń, kłopotliwych pytań, i społecznego ostracyzmu (wykluczenia). Teraz jest już niby łatwiej, niby bardziej tolerancyjnie, ale to taka tolerancja przez gorzkie łzy. Cały czas dziewczyny zastanawiają się (już w wieku 14-15-16 lat), czy całe życie tradycyjnie, zwyczajnie przeżyć u boku mężczyzny, czy jednak podążyć za własnymi marzeniami i uczuciami. Co z macierzyństwem? Gdzieś wewnątrz kobiety (każdej?) jest takie głęboko schowane, skrywane pragnienie, aby przeżyć tą jedną burzliwą, szaloną miłość z inną kobietą. Uczciwie do końca, do utraty tchu.
Ja od lat unikam polskich filmów, bo albo są do bólu patriotyczno-naiwne albo komedie, które są dla mnie żenujące. Jednak ostatnio jest nowy trend na filmy polskie, które przyciągają moją uwagę(dialogami, scenariuszem, montażem). "Moje wspaniałe życie" "Ostatni Komers" "Hiacynt" "Pewnego razu w listopadzie" ewentualnie takie seriale jak "Rojst" "Sexify". Wymienione przeze mnie produkcje są kompletnie odmienne od filmów tworzonych jeszcze 10 czy 15 lat temu w Polsce. Zaczynam podejrzewać, że polska kinematografia przeszła głęboki kryzys i być może będzie co oglądać w najbliższych latach, ale może to tylko moje pobożne życzenie :)
Osobiście też unikam naszych filmów ale ten zmiótł mnie z powierzchni :) Szczerze polecam każdemy. Szczególnie tym, którzy chociaż trochę w życiu przeżyli i doświadczyli.
Nie widziałem filmu, tylko trailer. Lecz jeśli chodzi o pytanie o coming out, to mój przyjaciel zrobił to po 11stu latach małżeństwa. Więc odpowiedź brzmi 'tak' - jest to prawdopodobne.
Jest bardzo realistyczny. Biografie osób LGBT żyjących często w dużo bardziej liberalnych społeczeństwach niż polskie pełne są takich przykładów. Kwestia wpływu norm społecznych, presji rówieśniczej, oczekiwań rodziny, a do tego płynność tożsamości seksualnej (nie, nie chodzi o to, że sobie może "wybierać", tylko o to, że często człowiek musi długo dojrzewać do odkrycia, kim tak naprawdę jest - nie tylko w kwestii seksualności).
Zresztą kino temat takich późnych coming-outów wielokrotnie też brało na warsztat. Żeby wspomnieć choćby niedawne "My dwie" - tegorocznego francuskiego kandydata do Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego, czy "Debiutantów" z Christopherem Plummerem sprzed chyba już kilkunastu lat.
Szczerze powiem, że dla mnie to też jest zagwozdka - dlaczego to u bohaterki zjawiło się tak nagle jakoś, jakby bez powodu... ale przecież padło wówczas pytanie, w samochodzie i może wyzwoliło potrzebę wyznania tak długo skrywanej prawdy... może tak bywa w życiu?
Nie rozumiem, dlaczego mają ,,oświecać Cię geje", skoro film był o coming oucie lesbijki. Kinematografia jest zdominowana przez historie facetów, którzy po wielu latach udawanego życia heteryka, przyznają się przed sobą i światem do bycia homoseksualnym. Choć film ,,Czarna owca" uważam za kiepski, to dobrze, że podjął temat kobiety w średnim wieku, która zmienia swoje życie po przyznaniu się rodzinie do swojej prawdziwej orientacji. Może zadajmy pytanie o swoje doświadczenia kobietom, które miały taką sytuację, a nie mężczyznom. Nie wszystko musi być rozpatrywane z męskiej perspektywy.
tzn nie miałem na myśli "męskich gejów" myślałem że to uniwersalne określenie osób homoseksualnych , jeśli się myle to przepraszam
A są damscy? Jestem chyba hardcorowym boomerem ;) Dobra sorry, nie znęcam się już.