PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31842}

Człowiek zwany Koniem

A Man Called Horse
1970
7,4 2,1 tys. ocen
7,4 10 1 2099
7,0 2 krytyków
Człowiek zwany Koniem
powrót do forum filmu Człowiek zwany Koniem

ta praktyka, pokazana w filmie, byla prawdziwa, ale ze wzgledu na swoje okrucienstwo zostala zakazana... dziwicie sie?

ocenił(a) film na 8
Rlyeh

Ta praktyka była najprawdziwsza. Przebijano chłopcom skóre na łopatkach i podwieszano. Chłopak nie mial prawa wydać krzyku, jeśli by to zrobil nie przeszedlby próby męskości i nie mógłby zostać wojownikiem. Ta praktyka jest też opisana w książce Alfreda Szklarskiego "Złoto Gór Czarnych"

Jeśli znacie jeszzce jakieś filmy o tematyce indianskiej, wpisujcie

Pozdrawiam :)

Jules_11

"Tańczącego z Wilkami" pewnie zna każdy. A z mniej znanych mogę polecić "Złamaną strzałę", pierwszą rehabilitację Indian przez kino.

NickError

'Mały wielki człowiek' - film niby zabawny i z pozoru lekki, ale ze względu na ukazywane okrucieństwo wobec Indian taki przyjemny nie jest...

Bruce_Lee

Filam z dustinem fajny ale szczególnie gorąco polecam ksiazke której film jest adaptacją (dokładnie analogicznie jest z "Tańczącym..")

Bruce_Lee

szkoda że w "Małym Wielkim Człowieku" przed bitwą pod Washitą nie pokazano jak młodzi wojownicy z tego obozu - co później go Custer zniszczył - atakowali białych farmerów i migrantów, palili domostwa, torturowali mężczyzn, gwałcili kobiety i zabijali niemowlęta. Obóz nad Washitą leżał na terenie rezerwatu więc wojownicy po rajdach korzystali z niego jako eksterytorialnego azylu. Ale gdy sprawy Indian przeszły z Departamentu Indian do Departamentu Wojny i Custer wszedł do rezerwatu żeby ukarać ich za te napady to wtedy szczęki im opadły ... Nie ma jak wojować na sposób indiański: atakować nieobytych z walką farmerów i migrantów, mordować przy pomocy karabinów które rząd dał do polowań , gwałcić i rabować. A potem wrócić do rezerwatu, chwalić się skalpami niemal bezbronnych białych które zdjęto przy pomocy noży otrzymanych w ramach dostaw rządowych jako narzędzia, usiąść przy ognisku i posilić się wołowiną którą również dostarczył rząd w ramach socjalu w postaci żywego inwentarza celem nauczenia Indian hodowli. No ale po co hodować, można zastrzelić bydło, zrobić kilkudniową ucztę, napchać się mięsem do pożygu a później narzekać że nie ma jedzenia i dziennikarzom "New York Times" wmawiać że Indianie głodują ...

ocenił(a) film na 7
kedarlupus

tak oczywiście, wszystkiemu winni są Indianie. Czym Cię karmią, że takie bzdury wypisujesz

black1975

faktami... "żywię się" faktami zawartymi w relacjach z pamiętników, listów, raportów wojskowych, artykułów z gazet tamtego okresu, relacji świadków, informacji samych Indian (nie, nie... oni nie ukrywali swoich "wyczynów wojennych" na cywilach ! wg nich to było normalne !), sprawozdań urzędników i organów władz. Nie napisałem że wszystkiemu są winni tylko to że wykorzystywali naiwność i dobrą wolę władz, słabość i bezbronność białych migrantów. Pośrednio zawarłem przesłanie że byli niereformowalni i to nie wszyscy. Stałe walki z białymi na zachód od Missisipi prowadziło tylko kilka plemion - reszta miała na tyle inteligencji że przystosowywała się i dzisiaj prosperują lepiej niż kiedykolwiek. Jesteś w stanie romantyczny lekkoduchu udowodnić że to co napisałem nie jest prawdą ?

ocenił(a) film na 7
kedarlupus

faktami powiadasz hmm no to: Masakra na Washita River, Wounded Knee itp

black1975

czekałem na tego typu ripostę Black ... ! przepraszam ale będę pisał bez polskich znaków w miarę możliwości...
1. Nad rzeką Washita był rezerwat dla Czejenów i Arapahów Południowych, Kiowa i Komanczów. Większość Indian żyła tam w pokoju, ale były tam grupy które najeżdżały okolicznych osadników i atakowały karawany migrantów. Tak samo robiły grupy które formalnie w rezerwacie nie przebywały. Ale w obydwu przypadkach chętnie po swoich rajdach korzystali z rezerwatu jak z azylu bo juz wiedzieli ze rezerwat jest pod administracją Departamentu do Spraw Indian i armia nie ma tam dostepu. Więc szaleli na całego... Ale jak przegieli to sprawe przejał Departament Wojny i Custer wjechał do rezerwatu żeby ukrócić rajdy i odzyskac porwane kobiety i dzieci. Oczywiscie w ferworze walki gineli cywile - jak wszedzie i jak zawsze na wojnach. Jechałeś kiedys na koniu galopem lub cwałem? a teraz wyobraź sobie ze w czasie jazdy masz strzelać z rewolweru, biegają wokół ciebie ludzie wyglądający tak samo bez wzgledu na płeć (długie włosy i skórzane ciuchy), którzy strzelają do ciebie i usiłują zrzucić cię z konia. Strzelasz niemal na oślep w panice walki o zycie i nie rozróżniasz kobiet od mezczyzn, tym bardziej że niewiasty równiez walczą u boku swych mężów. W takiej sytuacji straty wśród niewalczących były nieuniknione - tym bardziej ze walczyli niemal wszyscy. Szkoda tylko dzieci najbardziej ale wiadome jest że regularna US Army nie zabijała celowo ani dzieci ani kobiet (chyba ze te ostatnie walczyły). Co innego zwyrodnialcy z US Volunteers co nad Sand Creek kaleczyli zwłoki i strzelali do dzieci dla zabawy. Za takie coś powinni wisieć. Zrozumiałe że ta formacja składała się z miejscowych osadników co mieli porachunki z Indianami za spalone farmy i niejednokrotnie pomordowane rodziny ale za zwyrodnienia powinni byc ukarani.

2. Wounded Knee. Doszło do strzelaniny a w efekcie do masakry bo Indianie nie chcieli oddac broni. Szerzyła się wśród nich nowa religia Tańca Ducha a jak wiadomo gdy Indianie tańczą i krzyczą o wojnie to w efekcie rusza na rajdy we wiadomym celu. Toteż wojsko dostało rozkaz rozbrojenia ich. W czasie rewizji osobistych i przeszukań tipi Indianie zaczeli prowokować żołnierzy, doszło do szarpaniny a w efekcie Indianie zaczeli strzelac do żołnierzy z odległości do 2 metrów. Potem poszło juz lawinowo... a ze w tłumie przemieszani byli wojownicy z kobietami i dziecmi a zolnierze miedzy nimi byli ostrzeliwani ze wszystkich stron to szybko uciekli poza obóz a 2 karabiny maszynowe typu Gatlinga pokryły obóz ogniem. Zgineło większosć kobiet i dzieci bo pomiedzy nimi mezczyzni strzelali do wojska. Co ciekawe w pewnej chwili zanim padły salwy z Gatlingów w obozie leżało więcej zabitych i rannych żołnierzy niż Indian. Zastanawia cie dlaczego do takiego ekscesu doszło tylko u Siuksów a nie u innych plemion? przeciez ta nowa religia szerzyła się u wszystkich Indian na zachodzie , nawet u tych co nie walczyli wczesniej z białymi... Ano dlatego ze tylko Siuksowie do tej nowej religii z załozenia pokojowej, dodali akcenty wojenne. Nikt inny... a że wczesniej przewodzili na Równinach północnych w walce przeciwko białym to istniała obawa że znowu zaczną się napady. Dlatego wojsko chciało ich rozbroić...
Jeśli chcesz podjac dalszą polemike to zapraszam.

ocenił(a) film na 7
kedarlupus

gratuluje szerokiej wiedzy ale pierwszy raz spotykam się z takim punktem widzenia. Pozdrawiam

black1975

nie zrozum mnie źle... patrzę na to oczami tego kim jestem czyli odbieram to wszystko oczami białego człowieka.
Ja wiem że Indianie w kulturze masowej są popularni i wzbudzają emocje, że zawsze są dobrzy a biali zawsze źli ... Ale tak nie było. Widzisz... ludzi kręcą takie rzeczy. Zdumiewające na swój sposób jest to że do masowej świadomości przeszły nie imiona Indian którzy akceptowali "białą cywilizację" i propagowali ją dla dobra swoich ludzi i ich przyszłych pokoleń, (jak wódz Absaroka Mnóstwo Ciosów, czy Szoszonów - Washakie), lecz tych którzy byli jej nieprzejednanymi wrogami (Siedzący Byk, Szalony Koń ... - wyliczać możnaby długo). Jak to bardzo trafnie ujął znawca tematu R. I. Dodge: " Większość cywilizowanych przyjaciół Indian kocha ich za szlachetne występki, wspaniałe wykroczenia, olśniewające przestępstwa. Dla sentymentalistów genialna zbrodnia zawsze jest godna podziwu, pospolita praca zasługuje tylko na pogardę". Reszte dopowiedz sobie sam ... Pozdrawiam również.

ocenił(a) film na 9
kedarlupus

Ja jednak wciąż twierdzę że na swojej ziemi, przedstawiciele danej cywilizacji powinni móc robić co chcą. Jak chcieli przyjąć cywilizację Europejską to ok. ale jak byli do tego zmuszani to mi się to nie podoba.

ocenił(a) film na 9
frycek49

kedarlupus I żeby było jasne ja nie potępiam w czambuł białych i że wszystko co robili było złe, natomiast uważam że było by fanie jak by choć jedno plemię Indian założyło własne państwo. Ja po prostu Indian lubię jako naród mieli ciekawą kulturę ciekawy system wierzeń. To by było ciekawe.

frycek49

Indianie nie byli i nie sa jednym narodem . Czy Europejczycy czy Afrykanie są jednym narodem? Wpadłeś swego czasu w pułapkę uogólniania - to owoce lewactwa i lektur proindiańskich. Indianie różnili się i różnią kulturowo, jezykowo i antropologicznie i to tak bardzo ze az trudno uwierzyc. Tez lubie Indian frycek - wbrew temu co czytasz - ale jestem biały i mam system wartosci tak nieindianski ze ich to dla mnie prymitywizm i tyle. Podoba mi sie ich styl zycia , polowania i wedrówki ale nie trzeba byc Indianinem zeby tak życ (przykład dawnych Burów w Afryce, czy ludzi gór z USA).
Własne państwo? masz na myśli samozwańczą proklamację państwa "Lakocja" przez niezyjacego aktora Russel'a Means'a ? wolne żarty... a z czego by sie mieli utrzymywac ci niepodlegli? z kasyn? bo pracy tam za wiele nie ma a socjal by Amerykanie zabrali bo to byloby juz inne panstwo. Zresztą USA nie pozwoliło przez dekady uniezaleznic sie ludom dalekich kolonii np. w Samoa czy Filipin a co dopiero teraz w centrum swego kraju? Tam nic nie ma zeby opłacałoby sie stworzyc państwo nawet gdyby rzad USA sie zgodził co jest niemozliwe. Chyba ze eksloatowano by złoża uranu bo wiem ze sa w jakims rezerwacie ale chyba nie u Sjuksów. Dla przykładu po upadku rządów białych w RPA, najwieksza etniczna czarna grupa jaka sa Zulusi nie proklamowała swego państwa a mają takie tradycje z uwagi na swe burzliwe dzieje, które w dalszym ciągu leżą u podstaw ich tożsamości. A oni juz nie są plemieniem tylko narodem. Więc jak mieliby zrobic to Indianie podzieleni na małe plemiona, szczepy, grupy, podgrupy i rody? Nie ten poziom ...

frycek49

1. pewnie ze robili co chcieli i z tym problem. Walczyli miedzy soba od dawna a jak zobaczyli sunące karawany wozów osadników to wyczuli pismo nosem i atakowali bo przecietny osadnik z tamtych czasów nie był zabijaka jak na westernach tylko zwykłym farmerem który miał na utrzymaniu wielodzietną rodzinę. Strzelac rzadko umiał a bron miał głównie na króliki lub do odstraszania wilków. Powiesz ze ci osadnicy z karawan jechali zeby zasiedlic ziemie Indian... Tak ale ziemię którą rząd USA wynegocjował od danego plemienia a zaden rozsadny osadnik nie pojechałby z rodzina osiedlic się "na dziko" na terenach których Indianie nie sprzedali lub nie zbyli . Zginąłby jako intruz. Mało wiadomo że niejednokrotnie armia miała na celu zawracanie gruop osadników którzy jechali zasiedlic ziemie których Indianie jeszcze nie sprzedali. Przed wojną o Black Hills (wtedy co zginął Custer...) rzad robił wszystko zeby nie dopuscic do tworzenia osad na terenach rezerwatu Sjuksów, dochodziło do zamieszek i bójek w nielegalnych obozach poszukiwaczy złota na terenie rezerwatu a górnicy tłukli żołnierzy trzonkami od siekier i szpadli a wojsko uzywało kolb i szabel w pochwach. Wiadomo że ofiary padały rzadko w takich starciach ale daje to pogląd na sytuację...

Wracając do tych osadników co karawany ich ogladasz na westernach .... Jechali oni zasiedlić ziemie dzisiejszego Oregonu a po wojnie z Meksykiem do Kalifornii szukać złota. Zeby dostać się tam musieli pokonac Równiny które wtedy były powszechnie uwazane za nieuzytki a na mapach nazywane "Wielką Amerykańską Pustynią". Więc atakujący na Równinach karawany miejscowi Indianie nie robili tego dlatego ze osadnicy jechali zasiedlic ziemię Indian z Oregonu - nie, nie... az takiego współutozsamiania sie plemion nie było i nawet teraz nie ma w USA. Po prostu atakowali bo karawany byly łatwym celem i zasobne w dobra materialne. Jeśli jakies połacie ziemi w Oregonie nie były sprzedane przez Indian a miały byc zasiedlone to jak najbardziej usprawiedliwiony był opór tamtych plemion. Zresztą Indianie nawet nie utozsamiali sie ze swoim plemieniem (co oczekują milosnicy Indian z Europy, przyzwyczajeni do narodowej tozsamosci na swoim kontynencie) a nawet w obrebie jednej grupy były walki i rozłamy. Jesli wódz jakiejs grupy sprzedał czy scedowal fragment terenu swej grupy to inny wódz tej samej grupy (czesto rywalizujacy z tym pierwszym o popularnosc w grupie) nie akceptował tego i ze swymi ludzmi atakowal osadników którzy mieli przeciez zgodę od pierwszego wodza. gdy lała się krew białych to przybywało wojsko i traktowali równo wszystkich Indian z tej grupy. Chyba ze kilka rodzin było otwarcie po stronie białych . Kolaboranci ? może w naszym rozumieniu ale każda grupa czy ród indiański dbał o swoje interesy (pastwiska, zwierzyna, bezpieczenstwo) i nie miał poczucia tożsamosci z reszta grupy czy plemienia jak tego oczekujemy my w Europie.

2. Ależ Indianom podobała się cywilizacja białych !!!! Nawet tym co ja zwalczali !!!! Idzi mi tutaj o dobra kultury materialnej: jedzenie, ubrania, narzedzia, broń (to najbardziej!!!), z czasem wozy i wygodne domy. Niemal połowa wschodnich Sjuksów przed powstaniem w Minnesocie w 1862 roku nosiła się po amerykańsku w spodniach i marynarkach (kobiety w sukniach "wiktoriańskich") i niejednokrotcie strzygła włosy, chodziła do kościoła i uczyła się zawodów. Ale nie przeszkadzało to im wyrżnąć prawie 1000 białych. To powstanie akurat było poniekąd usprawiedliwione bo oszukiwali ich urzednicy ale szkoda ze powstancy nie poprzestali na ich zabiciu tylko zabrali sie za rzeźi gwałty na dzieciach i kobietach... Jak widziałeś w mediach swego czasu Osama również nosił kurtkę od munduru USArmy.... w czym to przeszkadza?

ocenił(a) film na 9
kedarlupus

"Indianie nie byli i nie sa jednym narodem . Czy Europejczycy czy Afrykanie są jednym narodem? Wpadłeś swego czasu w pułapkę uogólniania - to owoce lewactwa i lektur proindiańskich. Indianie różnili się i różnią kulturowo, jezykowo i antropologicznie i to tak bardzo ze az trudno uwierzyc."

Nie jestem lewakiem, najbliżej mi pod względem politycznym do narodowych libertarian czy liberałów z międzywojnia pokroju Rybarskego, a dzisiejszych to do Hoppego. Wiem że Indianie to nie był jeden naród, źle się wyraziłem. Była masa szczepów i plemion.

"Tez lubie Indian frycek - wbrew temu co czytasz - ale jestem biały i mam system wartosci tak nieindianski ze ich to dla mnie prymitywizm i tyle. Podoba mi sie ich styl zycia , polowania i wedrówki ale nie trzeba byc Indianinem zeby tak życ (przykład dawnych Burów w Afryce, czy ludzi gór z USA)."

Ja z kolei jestem zwolennikiem państw i cywilizacji narodowych i dlatego uważam że mieszanie się jedno narodu w sprawy innego narodu jest obrzydliwe moralnie. I powody nie są ważne.

"Własne państwo? masz na myśli samozwańczą proklamację państwa "Lakocja" przez niezyjacego aktora Russel'a Means'a ? wolne żarty... a z czego by sie mieli utrzymywac ci niepodlegli? z kasyn? bo pracy tam za wiele nie ma a socjal by Amerykanie zabrali bo to byloby juz inne panstwo. "

A wiesz że kiedyś Indianie za równo z Ameryki Południowej jak i Północnej mieli państwa. Majowie, Inkowie, Aztekowie Olmkowie to nie były plemiona tylko państwa.

"Zresztą USA nie pozwoliło przez dekady uniezaleznic sie ludom dalekich kolonii np. w Samoa czy Filipin a co dopiero teraz w centrum swego kraju? Tam nic nie ma zeby opłacałoby sie stworzyc państwo nawet gdyby rzad USA sie zgodził co jest niemozliwe. Chyba ze eksloatowano by złoża uranu bo wiem ze sa w jakims rezerwacie ale chyba nie u Sjuksów. Dla przykładu po upadku rządów białych w RPA, najwieksza etniczna czarna grupa jaka sa Zulusi nie proklamowała swego państwa a mają takie tradycje z uwagi na swe burzliwe dzieje, które w dalszym ciągu leżą u podstaw ich tożsamości. A oni juz nie są plemieniem tylko narodem. Więc jak mieliby zrobic to Indianie podzieleni na małe plemiona, szczepy, grupy, podgrupy i rody? Nie ten poziom ..."

Ok to rozumiem jak się podbija jakiś teren to nie po to by się uniezależniał.

Ja nie mówię że Indianie byli święci, ale po prostu mam specyficzne podejście do cywilizacji do tego ja powinny te cywilizacje konkurować ze sobą itp. Może to podejście utopijne i radykalne ale po prostu uważam że im mniej jedna cywilizacja angażuje się w sprawy drugiej tym lepiej tak co do zasady.

frycek49

Pewnie że lepiej jeśli dwie sąsiadujące cywilizacje są samowystarczalne i nie mają ze sobą kontaktu. Ale ciekawość ludzka gna człowieka coraz dalej i - jak sam to nazwałeś - Twoje poglądy to utopia, to lista pobożnych życzeń w stylu : " ale ci Indiane to wspaniale wyglądający goście w pióropuszach, pędzący na swych pomalowanych konikach za bizonami, jacy dzielni i dumnie wyglądajacy..." Owszem... a nie wpadłes na to że to właśnie pośrednio dzięki białym którzy przywieźli konie do Ameryk, rozwinęła się kultura najbardziej charakterystyczna dla Indian, która zdominowała świadomość kultury masowej ???
Pisaliśmy ogólnie o Indianach na północ od Rio Grand - nie słyszałem o państwach jakichkolwiek na tym obszarze, jedynie Liga Irokezów stworzyła związek plemienny ale do państwa jeszcze im brakowało. Przeanalizuj sobie strukturę społeczno - polityczną tubylców na terenie USA i Kanady a da Ci to odpowiedź dlaczego nie stworzyli państw.

"Angaż jednej cywilizacji w sprawy drugiej"... hmmm... społeczności zawsze ingerowały w sprawy sąsiadów wbrew etycznym, pobożnym życzeniom. Masz pretensje do białych że zasiedlili Ameryki ale jakoś nie masz pretensji ze Azjaci wielokrotnie najeżdżali Europę a skutki tego trwaja do dzisiaj? Scytowie zniszczyli kulturę łużycką (Biskupin to jedna z osad tej kultury), spustoszyli połowę środkowo-wschodniej Europy, Hunowie niemal całą Europę (azjatyckie rysy twarzy węgierskich mieszkanców na pusztach to ich pozostalości), najazdy Madziarów (też Azjatów) odparte przez Ottona I, najście Bułgarów którzy byli ludem tureckim ale się zesłowiańszczyli, inwazja Mongołów, Turków seldżuckich i osmańskich... To wszystko to obcy z innego kontynentu , innego niz nasz, inna kultura, religia i rasa. Oni Ci nie przeszkadzają że mordowali Europejczyków, niszczyli kontynent ? Chcesz rozliczać potomków pionierów w Ameryce ale już tych co wymieniłem to nie ? Swiat byłby inny gdyby Ameryki nie zostały zasiedlone a jakby biali trzymali sie z daleka w epoce odkryc to i tak w nastepnych pokoleniach dotarliby tam, bo jak pisałem gnała ich ciekawość. Masz o to pretensje? Ale że Indianie byli na poziomie epoki kamienia i martwili się tylko o dobra dnia bieżącego to wg Ciebie wystarczyło. Jestes romantykiem i utopista - na pewno nie pragmatykiem - a dzisiejsi Indianie są pragmatykami bardziej niz ci się wydaje...

ocenił(a) film na 9
kedarlupus

Nawet nie chodzi o samowystarczalność, ale bardziej o taką koncepcję geopolityczną jaką proponuje Hoppe, czy Grzesiek Świderski.

kedarlupus

masz ogromna wiedzę, nieskażoną lewacką odmóżdzającą poprawnoscią. Brawo! Kochający fikcje a la Czterej pancerni niech dalej oglądają Gojko Mitica jako Winnetou w NRDowskich filmach czy tam amerykańskie fantazje o dobrych Indianach i złych bialych ludziach.

ocenił(a) film na 9
kedarlupus

To nie Indianie byli w tych wojnach agresorami, nie byli święci dokonywali mordów o, których piszesz, ale to nie oni weszli na ziemie Europejczyków i zaczęli się tam budować i narzucać im swój styl życia.

frycek49

... i całe szczęście ze nie najechali... inwazja mongolska przy nich to byłaby jak niewinna awantura stadionowa... Widzisz... biali nie wsiadali na statki w Europie z taką myslą jak alianci lądujący na plaży Omaha ze będą zabijać i zdobywać teren. Jechali z myślą żeby osiedlić się i normalnie żyć z dala od zawirowań polityczo-ekonomicznych Europy - mieli do tego prawo. Pociągała ich perspektywa dużej ilości ziemi tym bardziej ze tubylców było niewielu i gospodarowali na znikomym fragmencie tych terenów. Jedni Indianie to rozumieli a inni nie. Jedni pomagali a inni mordowali. Zastanawiało Cię dlaczego biali nie osiedlali się tak masowo jak w Amerykach np. w Chinach czy w Indiach? No nie z uwagi na klimat ale z uwagi na to że Hindusów i Chińczyków było wielu , stali na wyższym stopniu rozwoju a ziemi nieużytkowanej a nadającej się nie było tak wiele jak w Ameryce. Indianie padli ofiarą bo społecznie, technologicznie i politycznie stali niżej.. tak ! niżej ! i mam gdzieś że to nie jest poprawne politycznie ! liczą sie fakty - tylko one są ciekawe...
Pewnie że biali narzucili swój styl życia... indiański styl życia biali toczyli w epoce kamienia ale dzięki myśli twórczej i inteligencji pod względem rozwojowym wybiegli daleko poza inne rasy - i to są fakty ! Zastanawiałeś się skoro biali narzucili Indianom styl życia, dlaczego teraz Indianie w USA nie wracają do swego starego stylu? przecież mogą... nikt im nie zabroni... Ale oni tego nie zrobią bo nie są głupcami. Szeroko korzystają z socjalu, edukacji i różnych przepisów prawnych które nadają im de facto eksterytorialność ich rezerwatów względem praw stanowych. I wiesz co? nie śpią w śmierdzących krwią i uryną namiotach i ziemiankach, nie chodzą brudni i zawszeni, nie głodują i nie zabijają swoich sąsiadów dla zdobycia statusu społecznego. Tylko pracują, uczą się, kręcą różnego rodzaju biznesy i zarabiają pieniądze. A z takich gości jak Ty którzy klepią bzdety rodem z książek czasów PRL-u śmieją się w kułak, bo ani myślą wracać do tamtych czasów zarówno mentalnie jak i materialnie.
Stary styl życia... czy również mamy tęsknic do czasów gdy "w Wiślicy zasiadał książę silny wielce..." a nasz kraj porastała wielka puszcza pełna dzikiej zwierzyny? A teraz łkać że pozostał z niej mały fragment w okolicach Białowieży gdzie schronienie mają niemal ostatnie żubry w Europie które kiedyś swobodnie wędrowały po wspomnianej przeze mnie wielkiej puszczy? Zastanów się... Idzie nowe - odchodzi stare ...

ocenił(a) film na 9
kedarlupus

Akurat w USA jest tam parę rezerwatów które chciały by się oddzielić i założyć własne państwo, co świadczy o tym że nie wszystkim podoba się nasza cywilizacja. Ok. styl życia się zmienił, ale siłowe zmuszenie kogoś do zmiany stylu życia mi się nie podoba.

frycek49

o indiańskich "państwach" napisałem w poscie powyżej - pozdrawiam

kedarlupus

odnosnie Równin... zaczęto korzystać z nich wtedy gdy niektórzy przedsiębiorczy Amerykanie zaczeli wyłapywać zdziczałe bydło pohiszpańskie w Teksasie, znakowac je i rozmnazac. Okazało się ze Równiny sa gigantycznymi , wartosciowymi pastwiskami od Teksasu po Montanę. Samo zapełnienie osadami Równin dokonywało się od czasu jak ruszyła kolej i trwało aż do I dekady XX wieku. Wtedy nie było juz karawan z wozami pokrytymi płótnem tylko wagony pełne osadników i domów z prefabrykantów, gotowe do złozenia na miejscu. Takie miasta wyrastały dosłownie w kilka dni bo wszystko co było trzeba dowożono pociągami. Z czasem okazało się że Równiny to nie tylko dobre pastwiska ale tez gleba orna , zwłaszcza w Nebrasce czy w Kansas. Są tam teraz tak wielkie farmy ze trudno to nam w Europie ogarnąć...

Jules_11

moja ulubiona ksiazka(a w zasadzie trylogia) z dziecinstwa, polecam kazdemu kto interesuje sie ta tematyka

hubo84

ja uwielbiam serię o Tomku Wilmowskim. Wiem, że to trochę dziecinne, ale mam do niej sentyment, no i dobrze opisane tradycje i natura tamtych rejonów.

ocenił(a) film na 10
Jules_11

Powrot czlowieka zwanego koniem, Niebieski zolnierz, Geronimo, Powrot do Nowej Ziemi, Czarna Suknia, Bury my heart at Wounded Knee, Thunderheart, Ksiezyc Lakotow, Syn Gwiazdy Porannej, Lakota Woman, Windwalker i wiele, wiele innych...

Rlyeh

Taniec Słońca (Sun Dance) jest obecnie legalny i praktykowany w wielu rezerwatach, zwłaszcza w środowiskach związanych z odrodzeniem kulturalnym.

Rlyeh

Szara Sowa (1999)

http://www.filmweb.pl/film/Szara+Sowa-1999-949

ocenił(a) film na 9
Rlyeh

Mi się średnio podoba jak inny naród mówi rdzennym mieszkańcom danego terenu jak ci mają żyć. Rozumiem ideę że to okrutne prawa dzieci itp. ale jestem też przeciwny mówieniu innemu narodowi co ma robić.

Rlyeh

nie dziwię się... tak jak nie dziwie się że konkwistadorzy zwalczali składanie ofiar z ludzi u Indian z Meksyku.

ocenił(a) film na 9
kedarlupus

A czy ci konkwistadorzy byli u siebie? Jakakolwiek to cywilizacja była, choćby najbardziej krwiożercza nie mieli prawa im narzucać swoich zwyczajów dopóki ci byli u siebie.

frycek49

światem rządzą ci co są lepiej zorganizowani i uzbrojeni - analiza historii powszechnej od czasów najdawniejszych do dzisiaj potwierdza tę regułę. Z takim nastawieniem jak Twoje proponuję prowadzić wykłady z teorii etyki dla dzieci w podstawówce. Ale nic to nie da bo życie z czasem pokaże tym dzieciom że słabsi muszą ustapić miejsca silniejszym albo sie przystosować do ich reguł - każde pokolenie z czasem to zrozumie, bez wzgledu na naród czy kulturę. Nie wiem po co dyskutujesz z faktami, Twój lament nad tym co sie stało nic nie da, jak Ci pisałem, Indianie w większości maja lepiej niż kiedykolwiek. A ci co narzekają to albo nieudacznicy albo nygusy ale takich nie brakuje także u nieIndian.