Wow. Jako, że nie znajduję bardziej odpowiedniego wyrażenia napiszę to jeszcze raz. Wow. I jeszcze jeden, tym razem z wykrzyknikiem. Wow! Dla użytkowników upośledzonych umysłowo, których jest tutaj tak wiele, wyjaśnię, że film bardzo mi się podobał.
Klimat - dawno (kilka tygodni) żaden horror nie chwycił mnie tak za mosznę, stanowczo, jednak z wyczuciem. I to jest jego największa zaleta. Największa lecz nie jedyna. Są tu stylowe zdjęcia, dobra a momentami świetna muzyka (Carpenter), mocne gore i klaun Art. Intro i zakończenie są cudowne. Tylko ta druga historia psuje nie tak trochę całość.
Za pozostałych oceniających wypowiadać się nie mogę, ale dla mnie ten film jest po prostu słaby, dałam 3 tylko ze względu na wyjątkowo udanego clowna. Jego postać i wiodąca historia miały potencjał, ale cała reszta to klapa. Nawet kiedy pojawiały się lepsze momenty prawie od razu coś je psuło - a to gra aktorska, a to naprawdę bardzo irracjonalne zachowanie bohaterów, a to fatalna charakteryzacja. Dwa pierwsze segmenty to w ogóle porażka na całej linii, ostatnia historia mogła być w miarę znośna, ale znowu pełna była bzdur i przez to wzrastało tylko moje zażenowanie zamiast napięcia.
Film (jest to tylko i wyłącznie moja opinia) mnie strasznie nudził. Gore wyglądało strasznie słabo, wręcz raziło po oczach. Może był to zabieg celowy, sam nie wiem. Film bardziej mnie bawił, szczególni druga historia która mogłaby być użyta w parodii tego filmu. Muzyka miła, to fakt, ale nie uratowało to całości. O ile claun wyglądał świetnie i przerażająco, to straszniejsze były miny tej opiekunki. :P Rodzeństwo mnie przez cały seans denerwowało, szczególnie ten chłopaczek. Zakończenie, spodziewałem się tego od połowy filmu. Intro, dobre i nastawiało na świetny horror.
Całość słabiutka.
Nawet postać klauna leży w porónaniu do innych filmowych klaunów.