PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10015916}
5,2 1,9 tys. ocen
5,2 10 1 1872
5,1 16 krytyków
Cuckoo
powrót do forum filmu Cuckoo

Przykro mi

ocenił(a) film na 6

Naprawdę jest mi przykro, że filmy jak ten są ignorowane przez publiczność i niedoceniane. Średnia tu, jak i na IMDb, wskazuje, że mamy do czynienia z tworem zupełnie nieudanym, a ja uważam, że dla fanów gatunku jest to pozycja warta poświęcenia niecałych dwóch godzin. Tym bardziej jest mi przykro, że mam świadomość, że kolejne rozszerzenia uznanych franczyz [np. Prey (2022)] bywają admirowane, podczas gdy zaprzepaszczają dorobek oryginału i są wręcz jego parodią. Nie rozumiem tego fenomenu. Nie rozumiem, czego widzowie oczekują od horroru. Przez to malkontenctwo być może talent oryginalnego reżysera zostanie zmarnowany, a on sam nie zostanie płodnym twórcą.

Cuckoo przez pierwszą połowę nastrojem przypomina Wizytę (2015): na powrót jesteśmy w gościach, po raz kolejny gospodarze zachowują się jakoś dziwnie i udzielają zastanawiających odpowiedzi, znowuż po zmroku lepiej nie wyściubiać nosa z pokoju i na dodatek pojawia się kobieta o upiornych ruchach (pamiętacie chyba babcię z przytaczanego filmu Shyamalana?). W powykręcanym chodzie blondwłosej antagonistki wybrzmiewało echo Ju-on (2002), może trochę Ringu (2003), może Opowieści o dwóch siostrach (2003). Uwielbiam takie creepy wstawki. Pewnie dało się to zrobić mniej ekstrawagancko, ale w to w końcu kino grozy.

Komentujący narzekają na scenariusz. A cóż w nim nie tak? Szalony naukowiec to w filmie zawsze frajda, a pomysł z pasożytnictwem lęgowym, nieświadomymi surogatkami i tworzeniem nowego gatunku ubranego w ludzką powłokę (dlaczego mnie nie dziwi, że znowu nadludzkie projekty są realizowane na terenie Niemiec?) został wykonany w sposób kompletnie odjechany, nawet otrzymaliśmy porcję body horroru.

Dlaczego nikt nie docenia tego, jak przedstawiono trans, w jaki wpadały ofiary w reakcji na dźwięk wydobywany przez maszkary? Te manipulacje czasu powodowały niezły mętlik w głowie i były kolejnym fajnym horrorowym dodatkiem.

Nieźle też zagrano z widzem, jeśli chodzi o matkę głównej protagonistki. Niby można się od pewnego momentu domyślać prawdy, ale pewność przychodzi z czasem. Mnie to nie wygląda jak element słabego scenariusza, ale dobrze przemyślana rzecz, której potencjał wykorzystano w pełni (apel młodszej siostry do matki Gretchen, który spowodował zmianę nastawienia głównej bohaterki do dziewczynki). No i kto domyślił się od razu, kim naprawdę jest dziewczynka i dlaczego nie potrafi artykułować słów? i że korzenie tej ponurej historii sięgają lata wstecz?

Okej, można tej opowieści zarzucić, że jest tu zbyt dużo niejasności i że wykonanie tego rodzaju szalonego planu wymagałoby większych nakładów ludzkich i znacznie większej ostrożności, a co za tym idzie piecza nad straszydłami powinna być na wyższym poziomie, a nie ograniczać się do melodii z fletu, ale hej, dałem 7/10. Nie mówię, że to horror perfekcyjny, ale jest dobrze.

ocenił(a) film na 7
Amerrozzo

Podbijam, komentarz powinien być przypięty na górze zamiast wypocin malkontentów. Chyba jakaś zorganizowana akcja przeciw reżyserowi.