Trzeci film z 5-częściowego cyklu Cremasterów przypomina układankę z trudno do siebie pasujących kawałków. Te, w większości nieme kino, przeplatane jest rewiowo-operetkowymi i slapstikowymi wstawkami, zaś chwilami zamienia się w orgię parodii gatunków i mitów o wdzięku i konsystencji chłodzonej wazeliny. "Film jest pionową osią środkową... czytaj dalej
Przyznam, że bardzo mi się podobała całość. Z każdą kolejną częścią było lepiej, oczywiście
oglądałem według powstawania, nie sugerowałem się cyferkami i jest to najlepsza kolejność.
W trakcie oglądania już myślałem o czym też może ten film opowiadać, choć nie było to
konieczne, bo wystarczał jego odbiór na...
Trzecia część cyklu "Cremaster" robi olbrzymie wrażenie. Jest kilkukrotnie razy dłuższa od każdej pozostałej, dużo droższa i zdecydowanie lepsza. Nawet mimo prostego faktu, iż obcując z tak dużą ilością symboli, najtrudniej ją rozgryźć. Zrozumiałem (albo mi się wydaje) może 30% filmu. Pozostałe sceny pozostają do mnie...
więcej