W zasadzie miałem to samo wrażenie oglądając film. Nikt do niczego nie zmusza, chcą ryzykować swoje życie dla frajdy - ich decyzja, a Red Bull tylko im to ułatwia.
Jedynie niesmaczne są kwestie, których nie dało się udowodnić, a o których była mowa w filmie, czyli naciski ze strony Red Bull. Czego mogły dotyczyć? To pozostaje zagadką, ale jeżeli jakiekolwiek były, to jest to już "niesmaczne".
Jeżeli dana osoba mówi, że chce skoczyć z jakiegoś budynku oraz z samolotu, czyli ma określony plan działania, ale szuka na to środków finansowych i przychodzi Red Bull, oferują pieniądze w zamian za obklejenie śmiałka swoim logo - nie widzę w tym nic złego, ale jeżeli Red Bull stawiał chore warunki i groził, że nie zapłaci jeżeli dany numer będzie zabezpieczony i ma być odpowiednio niebezpieczny oraz, że nie będzie sponsorował prób, testów i mimo prośby o czas naciska by numer odbył się dużo szybciej! To jest gra z ludzkim życiem. Kaskaderzy też mają rodziny i rachunki do opłacenia, więc stawianie sprawy w ten sposób jest zdecydowanie nieetyczne.
Jak było naprawdę? Film tego nie wyjaśnia.