SPOILER
SPOILER
SPOILER
SPOILER
A mianowicie Benjamin jest dzieckiem ( ma umysł dziecka, wzrost dziecka) i ma choroby
człowieka starego (artretyzm, zaćma i jest pomarszczony). Z czasem dojrzewa (m.in
rośnie i teżnieje, coraz lepiej poznaje świat i ludzi) a jednoczesnie jego skóra i organy
młodnieją (tj rozprostowują się zmarszczki, polepsza mu się wzrok, przemijają starcze
choroby).
Idąc tym torem, Benjamin zdobywa tą wiedzę, doświadczenie życiowe a jednocześnie
jego umysł zaczyna dotykać choroba wieku starczego (na koniec ma demencję) i to jak
najbardziej rozumiem. Ale dlaczego on zamienia się z powrotem w niemowlaka????
Przecież już nim był. Człowiek tylko raz jest niemowlakiem. Dla mnie logiczne by by było
gdyby jego "wzrost" szedł "normalnym trybem" jak to się dzieje na początku. Natomiast
jego skóra i organy powinny młodnieć co w konsekwencji doprowadziło by np do zaniku
skóry czy niewydolności płuc. Czyli jednym słowem to co się dzieje z człowiekiem jeszcze
w brzuchu matki.
Ale wiadomo, staruszka trzymająca swojego ukochanego na rękach jest bardziej
rozczulająca w Hollywood.
Skoro Benjamin młodniał to chyba jest logiczne że wyjściowo przybrał postać niemowlaka
Ale on miał postać niemowlaka, a potem dziecka czyli ten etap był już za nim....
Już chyba rozumiem o co ci chodzi.
Chodzi o to że jak młodniał to będąc dzieckiem miał starcze dolegliwości, a nie cechy charakterystyczne dla dziecka?
Tutaj jest tak że jego ciało "szło" na opak, ale rozum nie. Dlatego na początku choć jego ciało wygląda i funkcjonuje jak ciało starca, to rozumowo jest kilkuletnim dzieckiem.
OK, to tu się zgadzamy. A teraz weź pod uwagę wzrost. Najpierw ma 50-60cm i jest niemowlakiem. Rośnie, rośnie i ma pewnie 1,80 - czyli tak jakby normalnie. A na koniec znowu maleje i ma 50-60 cm czyli zatoczył kółeczko i nie było tej ciągłości. Skoro umysł szedł normalnym trybem i "młodniał" czyli tu było na opak to dlaczego w jego wzroście mamy "kółeczko".
To że młodniał nie musiało oznaczać jednocześnie że zamienia sie w dziecko, bo to było na początku.
Na starość też ludzie maleją, Benjamin zmalał bardziej, bo inaczej by sie nie mógł urodzić, jest w tym jakaś pokrętna logika. On na początku nie "rośnie", tylko się niejako "rozprostowuje".
Osiadają ludzkie kręgi (pomiędzy kręgami są przestrzenie zwane pot. dyskami i to one z biegiem lat wiotczeją) i ewentualnie powiększa się skolioza (garby), ale ludzie na starość się nie zmniejszają tzn długości kości są takie same. Ewentualnie są troszkę niżsi ze względu na tzw "osiadanie szkieletu" i przykurcze oraz dystrofię mięśni. A w tym filmie Benjamin się zmniejsza i z 1,8m kurczy się do 0,5m.
To nie pokrętna logina tylko poprostu jej brak....
A wyobrażasz sobie, że ktoś urodziłby 1,5 metrowego staruszka? Bo ja nie bardzo.
No właśnie - jest to niemożliwe! Więc zaczynają cykl wzrostu od niemowlaka, przechodzą do dziecka, nastolatka i zamienia się w dorosłego by na koniec znowu stać się nastolatkiem, dzieckiem i niemowlakiem.
No nie za bardzo.
FIzycznie (cieleśnie), rodzi się jako staruszek, umiera jako noworodek.
Psychicznie, rodzi się standardowo z umysłem dziecka i dojrzewa psychicznie, by go dopadły pod koniec zycia choroby psychiczne wywołane starością.
Ciężko to wytłumaczyć pisząc :D
To tylko film, więc jakieś kompromisy trzeba uznać ;> Dziwne by było, by matka urodziła 1,20 cm staruszka ;D
Ja to podzieliłam na trzy tory.
Umysł:dziecko na koniec staruszek
Skóra i organy: staruszek a potem dziecko
Wzrost: niemowlak,dorosły, niemowlak <- w tym ostatnim zgubili etap staruszka
Dlaczego tak myślę: Nie urodził się jako miniaturowy staruszek tylko jako niemowlak z artretyzmem i zaćmą. A skończył jako zdrowy niemowlak.
Słuchaj, wiadomo, że wątek młodnienia jest niemożliwy, wręcz głupi i służy tylko prowadzeniu fabuły. Nie ma sensu doszukiwać się tu logiki.
a ja wiem o co Ci, delishya chodzi i zgadzam sie z Tobą. :DD:D:D:D posrany ten film jak dla mnie i tyle.
zgadzam sie z Toba, jednak ni edoszlam do tego momentu, gdysz znudzil mnie ten film w bodajze polowie. po prostu zasnelam. to dziwne, poniewaz zeby mnie uspil jakikolwiek film na prawde musi on byc dupny. dziękuje.
Oczekujesz logicznej odpowiedzi na wymyśloną chorobę która nie istnieje :P To jest tak jakbyś oglądał Władce pierścieni i się pytał dlaczego elfy są nieśmiertelne w końcu nikt nie żyje wiecznie :P Po prostu trzeba czasem przymrużyć oko na pewne szczegóły :)
Nie oczekuję logicznej odpowiedzi. Zauważyłam że wymyślili chorobę a na koniec zamienili go w dziecko bo tak lepiej zakończenie będzie wyglądać - a logicznie myśląc wcale tak by nie wyglądał jej (choroby) koniec.
Z tego co pamiętam dokładnie tak sobie to wymyślił F. Scott Fitzegarald, tak było w opowiadaniu, na postawie którego nakręcili ten film. Sorry, ale nie rozumiem jak możesz doszukiwac się tu logiki, wiadomo że jest to niemożliwe. Sam pomysł młodniejącego starca jest w filmie i książce potraktowany metaforycznie, tak samo jak motyw z zegarem.
(wybacz nie chciałem zwracać się do Ciebie jak do faceta czasem gapa ze mnie ;) ) "a logicznie myśląc" nie oczekujesz logiki ? :P