Wiecie co całkiem fajny film ale Michał to nieporozumienie.Facet z jajami ,potrafiący się bić,twardy a
nie podejmuje zupełnie walki,poddaje się tak jakby zupełnie nie chciał żyć...Dlaczego nie walczy?
Miał wiele możliowości poradzenia sobie:
- ucieczka wraz z żona i dzieckiem
- zgloszenie się na policję i zasypanie całej bandy
- czy choćby skasowanie własnoręczne Grubego a cała reszta bandy uciekłaby w mig bo tak to
działa własnie...i wiele innych
Nie zrobił kompletnie nic.Po prostu dał się zabić.
nie zdecydował się na żadną z tych opcji, bo właśnie miał do czynienia z mafią, a nie z jakimś pojedynczym przeciwnikiem. każde z wymienionych przez Ciebie działań mogło pogorszyć jego sytuację.
I tak: zgłoszenie się na policję i zasypanie całej bandy - echh... trochę nie wiem, jak się do tego odnieść :-) byłoby to z pewnością świetne wyjście, gdyby Policja była praworządną instytucją broniącą praw obywateli (nie chcę tu zrzędzić na Policję, ale chodzi o to, że mafia ma swoje macki nawet w organach ścigania, w polityce, w biznesie).
Próba ucieczki i skasowanie jakiegoś szefa mafii, gdyby były nieudane mogłyby spowodować chęć odwetu również na jego rodzinie. Michał był dojrzałym facetem i odpowiedzialnym, wolał poświęcić siebie (i tylko siebie). Niestety ucieczka przed mafią czy skasowanie szefa jest łatwe tylko na filmach... w rzeczywistości, obstawiam, że zazwyczaj takie próby kończą się niepowodzeniem.