Jednak nie oszukujmy się - z "Godfather" nie ma co porównywać. Poza tematem przewodnim gangsterki, fabuła Coppola/Puzo bije na głowę tą z "Chłopców". Piszę tak dlatego że przez długi czas nie mogłem dostać tego filmu a spirala opowieści z nim związanych nastroiła mnie na coś niesamowitego, co może pobić Ojca chrzestnego w temacie filmów mafijnych. Jeśli ktoś podszedł do tego filmu w taki sposób jak ja to się może zawieść. Jednak przeciwnie do słów z komentarza oceniam film bardzo wysoko bo naprawdę jest godny polecenia jeśli ktoś jak ja gustuje w filmowym-mafijnym świecie. A co do oscara dla Joe Pesci'ego...mi Tommy się wydał raczej irytującą postacią. Nie wiem jaka była konkurencja w drodze po oscara, czy faktycznie był najlepszy na 2gim planie. Kończąc wywód- solidny gangsterski film ze znakomitą obsadą i świetnym klimatem- 8
Fabuła z Godfathera to 0 - wyniesiono z powieści jedynie wojnę gangów, a gdzie wątki Johnnyego Fontane? Cała fabuła jest uboga, a niektóre sceny są wręcz śmieszne (np. zabójstwo Santina Corleone).
Natomiast w Chłopcach jest bardzo bogata, rozkłada się na wiele wątków, a także widzimy tu mafię z dwóch perspektyw - Henry'ego Hilla i jego żony. W godfatherze kobiety są głupie i naiwne, a tutaj potrafią się przeciwstawić policji czy swoim mężą.
Podsumowując, ojciec chrzestny to gniot w porównaniu z Chłopcami. Wszystko w filmie Scorsese jest świetne - począwszy od klimatu (którego w ojczulku brak), poprzez grę aktorów i muzykę, aż po perfekcyjną reżyserię. Dlatego Chłopcy 10, a Godfather 3...
Ej, Pablo, czy Cię ktoś tu wyzywał? Nie, więc nie obrażaj.
Ojczulek to kiepski film, bez głębi, bez znaczącego czy uniwersalnego przesłania. Jest to tylko dobrze zrealizowana historyjka, bardzo uproszczona pod względem książki.
Mam identyczne odczucia.
"ojciec chrzestny to gniot w porównaniu z Chłopcami" - ciężko się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. air87 ma już ukształtowaną wizję mafii i wszystko co odbiega od stylu filmu Coppoli automatycznie uznaje za gorsze
oceniałem 10-8 na korzyść godfather. nie zgodze się z opinia żę w ojcu nie ma dobrej fabuły a już na pewno z tym że nie ma klimatu... oba filmy mi się podobały z tym że ojciec Chrzestny bardziej..haha...Lebron- i nie mam ukształtowanej wizji mafiii...:] lubie oglądac perypetie gangsterków i tyle a jeśli podobało Ci się patrzenie na życie mafijne z różnej strony to dziwie się że nie zauważyłeś przemiany Michaela.. Ze sceną śmierci Sonnego sie zgodzę- wyszło "niezręcznie" . Książkę także czytałem i wiem że film jest pod tym względem okrojony jednak na tej podstawie nie można źle oceniać filmu...Chłopcy nie mieli książkowego pierwowzoru więc co? automatycznie są lepsi? Gdyby chcieć przekazać całość fabuły z ksiązki z Ojca zrobiłby się serial
A co to ma do rzeczy? Chłopcy też mieli książkowy pierwowzór. OC uderzał mnie w oczy powierzchownością. Oglądało się go właśnie jak streszczenie książki. "Chłopcy" są lepiej wyreżyserowani, bo mimo długiego czasu projekcji nie przynudzają. Cały czas coś się dziej, jakaś akcja, jakieś dialogi. A w OC? Chyba pierwsze pół godziny to akcja na weselu i wysłuchiwanie próśb kierowanych do Vito. Nie chcę zgrywać "znafcy", ale dla mnie Goodfellas to film o klasę lepszy.
Nie ma sensu porównywać tych filmów. Obydwa są genialne, obydwa dostały ode mnie 10.
Ojca...kocham za cudną muzykę, elegancki klimat lat 40, genialną rolę Brando. Mimo to, bardziej wolę Chłopców z ferajny.
oba filmy sa oparte na ksiażce , jednak trzeba pamietac ze ojciec jest fikcją , a chłopcy prawdziwą historią z drobnymi zmianami ( postac pesciego dostała kule w rzeczywistosci za próbe zgwałcenia żony henrego hilla , w filmie jest zupełnie inna postac sa tez inne zmiany) , druga sprawa to ze ojciec chrzestny jest pod inna publiczność(starszą) ,nie jest to film gangsterski (brak spektakularnego upadku ,brak femme fatale , brak złotego okresu itd) ,OC to dramat , w gangsterskiej otoczce , chłopcy sa klasycznym filmem gangsterskim.
ojciec pomimo okrojenia wobec ksiązki jest znacznie głębszym filmem od chłopców ,o postaci micheala corleone mozna napisać rozprawę psychologiczną na kilkaset stron ,jest to opowiesc o niezwykle zdolnym człwieku który jest w mafii mimo woli , w chłopcach jedyna inteligentna postać to paulie cicero ,ten gruby członek mafii , reszta jimmy , tommy ,henry sa zwykłymi prymitywami,to nie sa mafiozi lecz zwykłe rzeżimieszki,troche jak chłopaki z pruszkowa, a henry hill to juz dno totalne , cpun i kapuś, z resztą nie są oni w mafii to są tak zwani wspólpracownicy ale to juz inny temat.
sorry za błedy ,mam problem z shiftem raz dziala raz nie
Godfather I głęboki? Chyba mowa o II, jedynka to totalnie przereklamowana historyjka, ładnie opakowana i stworzona według tradycyjnych holiłódzkich schematów. Ja podchodziłem do tego filmu zupełnie neutranly i ma u mnie 3/10, no ale cóż, Wy czytacie recenzje, naczytacie się postów "arcydzieło" i pooglądacie, jakie ten film zdobył nagrody i jesteście nastawieni na pozytyw;(
jak ogładałem OC jak miałem 14 lat ,pisąłem to myslałem o nim tak jak ty tu piszesz , obejrzałem starszy i mi sie b.podobał , co do twojego ostatniego zdania:no cóż ,jakbyś znał moje inne wpisy byś wiedził ze traktuje oskary jak promocje w supermakecie ,władca piersieni 3 dostał mase nagród a uwazam go za chłam.twoje ostatnie zdanie chyba zakłda ze jestem debilem , zwróc uwage ze ten film powstał 40 lat temu , to on ustalił schematy filmów holiłódzkich...spojrzałem na twoja stronkę i jestem dosc zaskoczony bo masz b.podobny gust do mnie
Benny, nie uważam Cię za debila:) Po prostu Godfather mi się nie podobał i tyle...
@Kondi
NIe wiem...
Poszukuję filmu o mafii tam grał chyba Michael Keaton albo Tim Robbins..Jakis skurszony gangster został objęty programem ochrony swiadków
Pamiętam że szef konkurencyjnego gangu jezdził na wózku inwalidzki slinił się
Federalni założyli podsłuchy ale zostawili na ziemi jakies gwozdziki z mebli i sie mafiosi skumali
Wiem że jednego wywiezli do lasu a facet ich prosi by go nie zabijali w butach bo obiecał to żonie
Zrobili pogrzeb ręki bandziora bo tyle z niego zostało
ćpun, kapuś ?? Oglądałeś ten film czy nie ?? Ja na jego miejscu postąpił bym tak samo a nawet gorzej ... W świecie mafii nie ma przyjacół, konfidentów itp są tylko wygrani i przegrani, martwi i żywi , sprytniejsi i mądrzejsi...
Liczy się tylko kasa, kiedyś były inne watrości, ale nic po nich nie pozstało. Wybrał b. dobrze inna droga zaprowadziłaby go do grobu.
ps dla mnie goprszy od ćpuna jest inny rodzaj ćpunka - alkoholik ...
Jeszcze jedno filmy są różne, ale jeżeli je przyrównywać, to "ojciec gejów" jest niczym w porównaniu dotego filmu... dnem !!!
Tommy mimo, że odniesieniu do prawdziwej historii chłopców z ferajny jest postacią fikcyjną to sam w sobie, co ciekawe jest postacią autentyczną, tzn faktycznie w historii mafii amerykańskiej był facet, który skończył tak jak on w tym filmie (strzał w głowę podczas 'ceremonii' przyjęcia do Mafii). Nie pamiętam nazwiska, ale jak znajdę moją encyklopedię mafii usa to napiszę o kogo chodzi.
kolego air 87 rola Joe Pesciego moim skromnym zdaniem była genialna i nie tylko ja tak uważam skoro dostał za nią Oscara. Napisałeś ,że nie wiesz jaka była konkurencja w drodze po ta nagrodę i zapewne uważasz ,że słaba a ja wiem.I dziwie się ,że taki znawca mafijnych filmów jak Ty nie wie , że m.in.
wśród 5 kandydatów był Andy Garcia za role w Godfather III i sam Al Pacino.
Żeby nie było Ojca Chrzestnego i Chłopców uważam za genialne filmy ale trudne je porównywać bo jakby nie patrzeć diametralnie się różnią.Nie chcę mi się już rozpisywać i tylko wyjaśnię ,że Ojciec chrzestny to obraz wyidealizowany a Chłopcy realistyczny.
po pierwsze nie uwazam sie za znawce "mafijnych filmów". Po drugie film jest z 90roku wiec nie grzebałem specjalnie żeby wyszukać nominacji. Ale skoro o tym wspomniałeś to Garcia z GFIII zrobił lepsze wrażenie. I po trzecie Chłopcow oceniłem na 8 co musze jeszcze raz przypomniec bo ludzie tu po mnie jadą jakbym im dał 2/10
Dobry film to zamało powiedzaine, jak dla mnie to istne arcydzieło i tyle :)
Takie filmy mogę oglądać cały czas.