Film oceniam na mega. Bardzo dobra gra aktorska, świetny styl Haydena i T.I.
Trzyma ciągle w napięciu, pełno akcji. Super.
Polecam fanom tego gatunku.
Hmm w którym miejscu ten film trzyma w napięciu??? Największa dawka napięcia była jak zaczęły się napisy końcowe i można było powiedzieć NARESZCIE KONIEC tego dzieła.Dobra gra aktorska Paul Walker jak na tyle filmów w których grał juz by mógł się swego zawodu nauczyć jest tak sztywny że aż sie prosi aby mu rozpiąć guzik od koszuli aby zeszło z niego troszkę powietrza.Zresztą reszta obsady nawet nie doszła nawet do poziomu przeciętnego. Akcja było jej tyle co kot napłakał i zaczerpnięta z innych filmów. Jeśli nie jeteś zwykłym trollem który bezmyślnie zaśmieca forum i psuje punktacje. To poleciłbym The Town Bena Afllecka to jest bardzo dobry film .A nie ten zrobiony na szybko dla dzieciaków które uwielbiają klipy z MTV. pozdrawiam fanów prawdziwego kina
do 1h 25minuty jeszcze jako tako można było zdzierżyć ten film ale potem jak ujrzałem tą chaotyczną scenę strzelaniny w pokoju hotelowym to niestety ręce mi opadły :/ tak niechlujnych, chaotycznych bez ładu i składu scen dawno nie oglądałem heh, zdecydowanie film stracił na tych wydarzeniach oraz końcowym rozwiązaniu.
podzielam zdanie panów powyżej, jak dla mnie 6/10 i to i tak naciągane za obsadę. Jak chcesz zobaczyć film, który trzyma w napięciu polecam Buried lub Unstoppable, które dziś oglądałem i zapewniam Cię, że to dzieło oba biją na głowę, nawet mimo niskiego budżetu Buried.
Panowie 6/10 zdecydowanie za dużo w skali filmwebu 6 to film "niezły" a co w tym filmie było "niezłe" ?? jedynie utwór muzyczny z tej chaotycznej strzelaniny wpadł mi w ucho i w miarę go zapamiętałem . Chociaż z drugiej strony pasowałby bardziej np. do filmu wojennego gdzie ginęli by jacyś pozytywni bohaterowie bo trudno takimi nazwać przestępców :):) Jak dla mnie strata czasu dziwię sie sam sobie że doczekałem do końca.
Dokładnie, ten film nie zasługuje na 6. Po 30 min. zrobił się po prostu nudny. Bohaterowie byli totalnie nieprzekonywujący, paru nie dało się oglądać i przez to miałem gdzieś ich losy (zupełnie inaczej niż w The Town). Zawsze lubiłem filmy o napadach i myślałem, że nie da zrobić złego - a jednak myliłem się.