Bunt. Rok 1725, czas rządów dynastii Tokugawa. Samuraj Sasahara (Toshiro Mifune), wielki i powszechnie szanowany mistrz miecza, jest jednym z najbardziej zaufanych podwładnych księcia Matsudaira. Pewnego dnia jego syn zostaje zmuszony do poślubienia byłej kochanki władcy, która po urodzeniu dziecka została wygnana z zamku. Wkrótce owe... czytaj dalej
Cóż mogę powiedzieć... kocham ten okres kina japońskiego, a "Bunt" jest jednym z tych filmów, które powinien obejrzeć każdy miłośnik tego gatunku
"I powiedzcie, że ja, Isaburo Sasahara, w końcu wiem, że żyję". Wspaniały film, które - w przeciwieństwie do dzieł Kurosawy - przedstawia kodeks samurajski oraz czasy feudalne jako pułapkę, czasami: pułapkę absurdów. Z drugiej jednak strony - to film o kodeksie uniwersalnym, mianowicie: kodeksie prawdziwego mężczyzny....
więcejCóż za tragedia! Czyż jedna katana, choćby najszybsza, może człowieka wyrwać z pułapki losu? Nie,nie może.Nie da się dojść do Edo. Można uratować honor i liczyć że mamka zadba o przekazanie prawdy ocalałej w zawiniątku wnuczce. Nie da się tego oglądać bez któregoś z uspokajaczy. Czym byłoby życie bez takiego kina i bez...
więcejUniwersalny, ponadczasowy. Pokazuje tą cudowną zależność, że mimo różnorodności kultur i
cywilizacji ludzkie pragnienia i wartości zawsze właściwie są podobne, zawsze też system się
ostatecznie degeneruje i jednostka aspirująca by wyrwać się z kajdan zależności będzie deptana.
Jest tu zresztą sugestywnie...