PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=550879}

Bridget Jones 3

Bridget Jones's Baby
7,1 136 951
ocen
7,1 10 1 136951
5,6 22
oceny krytyków
Bridget Jones 3
powrót do forum filmu Bridget Jones 3

Właśnie skończyłam oglądać, i muszę przyznać, że choć fanką Bridget nie jestem bawiłam się świetnie. Film idealnie nadaje się na wieczór z przyjaciółmi, czy na poprawę humoru. Najzabawniejsze momenty? Właściwie każda scena z Emmą Thompson, oraz sceny w szkole rodzenia. Jack udający, że on i Mark są parą, a Bridget ich surogatką był rewelacyjny.
Ale zakończenie... Wiem, że dla fanów Bridget happy end dla niej i Marka to spełnienie marzeń, ale ja jestem rozczarowana. Wydaje mi się, że Jack bardziej do niej pasował. I żałuję, że nie powstało alternatywne zakończenie. Nie mówiąc już o tym, że było to lekko przewidywalne...
A wracając do pytania jakie zadałam w temacie, czy tylko ja wolałabym inne zakończenie, czy może znajdą się fani pary Bridget/Jack?

ocenił(a) film na 8
Raven_86

Zdecydowanie tak!
Jack był przy niej cały czas, starał się, chciał zakładać rodzinę. A Mark? Jak tylko powstała wątpliwość, że może nie być ojcem - ulotnił się. Nie lubię go. Film kocham ale wolałabym by była z Jackiem!

iwn

Też oglądałam wczoraj film. Jack się starał, ale trzeba pamiętać, że Bridget spytała go, co zrobi jeśli to Mark będzie ojcem, to sam odpowiedział, że to będzie bardzo kłopotliwe. Po jego minie, słowach i zachowaniu można wnioskować, że rola ojca nie swojego dziecka nie przypadła mu do gustu. On przy niej był, bo uważał, że to on jest ojcem dziecka. Natomiast Mark na końcu stwierdził, że dla niego nie ma to znaczenia, czy to będzie jego dziecko. I to Jack go spławił, bo chciał mieć Bridget dla siebie. Przez chwilę wyglądało, że się bardzo dobrze dogadują i Mark raczej nie chciał być piątym kołem u wozu. Poza tym oglądając ten film, mam świadomość, że postać Jack'a została wymyślona tylko na potrzeby filmu W książce to Daniel Cleaver był potencjalnym ojcem. Mark zawsze mi się lepiej podobał, tylko zrobiono z niego strasznego sztywniaka, aż do przesady. W książce to logiczne, że Bridget wybiera Marka, na którym zawsze mogła polegać, a nie bawidamka Daniela. A że postać Jacka zrodziła się tylko po to, aby powstał film, bo Hugh Grant odrzucił granie ponownie Daniela, to wyszło, jak wyszło. Poza tym film, może odbiegający daleko od książki, jednak powstał na jej podstawie. A w tej części w książce Bridget została z Markiem. Trzeba by było zmienić całkiem treść książki. Tu ukłon w stronę pani Fielding, którą chyba przekonała niezła sumka kasy, aby zgodziła się na przerobienie Daniela w Jack'a. Dobrze że filmowali część pt. "Dziecko", a nie "Szalejąc za facetem", bo to byłoby po prostu nudne. I nie ma co się rozwodzić. Dwie pierwsze części miały klimat, trzecia część może byłaby lepsza, gdyby sama pani Fielding nie zniszczyła swojego dzieła. Tak naprawdę powinna poprzestać na dwóch częściach, bo kontynuacja jest nieudanym odgrzanym kotletem i strasznym rozczarowaniem.

ocenił(a) film na 7
magdalenika

To prawda. Przez trzecią część książki jakoś przebrnęłam. Za to czwarta część jest piękna, zabawna i wzruszająca. Film o dziecku podobał mi się bardziej, niż książka. Zwłaszcza ci młodzi pracownicy z kroczkami mnie rozbawili. W książce ten moment sprawiał jedynie wrażenie, że trzeba się roześmiać. A w filmie wybuchnęłam śmiechem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones