Ten film to arcydzieło, ale tylko dla osób dorastających w mniej więcej tym samym pokoleniu co Bridget.
Doskonale pokazane to, że prawdziwe życie dopada wszystkich, od bogatych playboyów po karierowiczki. Watki szaleństwa za chłopakiem (tak chyba powinno być przetłumaczone z oryginalnego tytułu) wplecione chyba tylko, żeby film był wyważony i nie przygniatał widza emocjonalnie. Prawdziwość wielu konsekwencji decyzji podejmowanych przez różnych bohaterów których znamy jest tutaj szokująca jak na dzisiejsze poprawnie politycznie czasy.
Bardzo godny polecenia film, ale to nie jest (prosta) komedia.
zgadzam się, ja prawie cały film przepłakałam ze wzruszenia, trochę wyciskacz łez, ale dla osób w zbliżonym wieku i z dziećmi bardzo prawdziwy
Tak, ja też wiele razy płakałam... Bardzo dotyka czułych strun, mnie jako żony i jako matki.
Dla mnie to jest kolejny dobry film z serii. Inny niż poprzednie ale na swój sposób dobry. Trzecia część też była inna niż poprzednie i tez się obroniła.
Jestem ciut starsza od Bridget i odbieram ten film jako komedię, bo jest komedią, a że śmiesznych momentów jest niewiele to już wina scenariusza. i absolutnie film typu "samo życie, samo życie" <rotfl> nie jest żadnym arcydziełem :)
Mam takie same odczucia , dorastałam z Bridget , pierwsza część 'wyszła'kiedy miałam 16 lat wtedy patrzałam na nią jako na starszą koleżankę którą chciałbym mieć, w tej części ma rozterki takie jak moje, jako matki. Nie wiem od czego to zależy ja byłam na seansie na którym wszyscy byliśmy w wieku około 40 i cała sala się zaśmiewała do rozpychu na przemian obcieraliśmy łzy wzruszenia . Na pewno znajomość języka angielskiego jest przydatna, ponieważ tłumaczenie jest momentami bardzo słabe.
Często pada określenie "wzruszający" i taki jest, i prawda, było trochę śmiechu i pociągania nosem. Klimaty przemijania, ale i życia dalej. Fajna atmosfera dzieciństwa. Wybranek pasował, rozsądny i miły. Bridget śmiesznie podskakuje, kiedy tak drobi :) czy to jedna krytyczka nazwała "manią" w grze? Mi nie przeszkadza.