Film uwielbiam, świetny klimat i gra aktorska. Jak dla mnie najlepszy był motyw z wieśniaczką, która do bajora schodziła po owieczkę.
Wszystko ładnie, pięknie, ale skrzywiona mina mi pozostała niemal do końca od momentu zobaczenia "potwora"...ja się zapytuje CO TO BYŁO?! W każdym razie nie było to coś na co byłam przygotowana ;) bynajmniej mnie to nie wystraszyło...bardziej rozśmieszyło, na serio...
a co to było za dzikie zwierze skoro nie podali nazwy gatunku? wiec chyba fantastyka, bo byle jaki ssak nie roznosi w mak wszystkiego co na potka na swojej drodze?
Film jest na pol fantastyka, na pol prawda. W istocie w rejonach Gevaudan (czy jakos tak), we Francji grasowala bestia, wystarczy poczytac na wikipedii. Jednak filmowa bestia znacznie rozni sie od tej prawdziwej, zas o pochodzeniu krazylo kilka legend. Dopoki na brzuchu potwora, ocalaly cudem swiadek nie zobaczyl guzikow. Stwierdzono, ze potwor byl po prostu przebrana hiena, lub kotowatym. Nie zaliczono go nawet do kategorii kryptyd.
przecież w filmie wyraźnie jest powiedziane że to LEW, lew troche zakuty w zbroje . jak wy oglądacie filmy ??