Kobiety są pokazywane w filmach z męskiej perspektywy i jest to perspektywa uprzedmiotawiająca i uwłaczająca. Istnieje ponadto wyraźny związek między ekranowymi portretami kobiet a kulturą gwałtu. Oto tezy padające w filmowym eseju Niny Menkes, reżyserki i wykładowczyni akademickiej.
Ale też kultury gwałtu, mizoginii, maczyzmu i patriarchatu. Dokument, który może już teraz nie otwiera oczu, ale potwierdza to, co widać gołym okiem, gdy tylko chce się ten problem dostrzec. Mnóstwo przykładów z filmów i to klasy A, które przez dziesięciolecia prały nam mózgi i tworzyły stereotypy kobiecości i...
filmoznawców i ludzi którzy zajmują się kinem profesjonalnie. Jestem w tej branży, ale patrzę okiem zwykłego człowieka który chce iść do kina na rozrywkę, i to jest zdecydowana większość. Nikt z takiej grupy ludzi nie zwraca uwagi na aspekt takiego wykorzystania, bądź nie takich czy innych kwestii. Środowisko...
Jesli jest tak strasznie zle, to w jaki sposob ten dokument powstal i przyzwolono na jego publikacje w - jak narracja twierdzi - scisle szowinistycznym, wrecz rasistowskim srodowisku? A nie, czekaj...!
BTW: czy to nie zabawne, ze w tym polipoprawnym "tforze", nie znajdziesz ani jedej uznanej aktorki, tylko tandetne...
Nina Mendes wychodzi do odbiorcy z tezą, że dotychczasowy język kina manifestuje uprzedmiotowienie kobiet, co w jej opinii prowadzi do dyskryminacji oraz czegoś tam jeszcze, to i tak nie jest zgłębione czy rozwinięte. Tak po prawdzie od samego początku są stosowane wyłącznie sztuczki podprogowe: tezy bez dowodów,...