znienawidzeni amerykanie zrobiliby materiał przynajmniej godny uwagi, a tu - ......żenada. Szymon Bobrowski ratuje cały ten syf. Nie ma emocji, nie ma dramaturgii, nie ma utożsamiania sie z bohaterami, nie ma nic. Więcej emocji jest w niemieckich produkcjach na TVromantica. To jest kpina z polskiego widza, jak drogi nasze są kpiną z kierowców. Co za baran zatwierdził ten scenariusz?????? Temat złoty, aktorzy złoci, realizacja gówniana. Tvn więcej dobrego zrobiłoby przeznaczając te pieniądze na swoją fundację. Jestem ZŁY
o tym wie moja Rodzina, adwokat i zarządca konta. A ty psie Tvnowski liż du.ę szefom o rób dalej swoją robotę. Za to ci płacą
daleko mi do tego, po prostu szanuje resztke uczyc tego swiata :P zeby w sumie za nic obrazac stworcow jak i niewinne osoby ..
Co ty pieprzysz. Jak dla mnie film był bardzo dobry i aktorzy tak samo. Dramaturgia była tylko trochę lżej pokazana żeby nie zrobić z tego jakiegoś taniego dramatu w końcu główny bohater był bokserem to co miał wyć przez pół filmu? Tak wtedy poczuł być dramaturgię? Serio wydaje mi się że ten film jest stworzony dla trochę inteligentniejszych osób:/
W sumie ujdzie.Choć w pamięć nie zapada.W sumie ja bardziej liczyłem na coś w stylu wściekłego byka:-).Ale do tego bardzo wiele brakuje.Tak chciałem zobaczyć czy polacy potrafią robić filmy o sportach walki.
Taaaa, najlepiej zrobić z tej historii łzawy melodramat rodem z USA. LOL
Wybacz, ale ten film został zrobiony dobrze :)
wystarczyłoby zrobić nie łzawy, ale ZAJMUJĄCY z szacunkiem dla Przemka i widza . Nie porównuj tego do Zmierzchu, o którym marzysz, by obejrzeć......
problem polega na tym, że , gdy Przemek Saleta zdobywał pierwsze mistrzostwo Europy, ja pisałem pracę magisterską, a ciebie nie było na świecie. I teraz, wyrażając swoją opinię o nieudolnej realizacji filmowej, wtrąciło się dziecię, które podkręca temat prowokując mnie do wypowiedzi obronnych. Przepraszam, ale nie będę się poniżał i urwę temat. A ty nie fapuj tyle gówniarzu, bo źle to działa na resztki twojego mózgu.
Nie chciałem obrażać, ale Twoje wypowiedzi do tego zmuszają. Zachowujesz się jakbyś przed filmem oglądał "Prawo Agaty". Magister pracujący ja niskiej posadzie mógłby tylko stworzyć taki komentarz. .
hej! danny - jestem po prostu zawiedziony podejściem do widza! nie możemy pozwalać się tak traktować. Historię Salety powinno się przedstawić tak, że amerykanom poszłoby w pięty!!! Jestem po prostu zawiedziony produkcją tvn i tyle. Zero emocji:-(
Jeśli oczekiwałeś emocji "widza sportu" to możliwe, ale ja zauważyłem tą stronę osobistą. Nie jestem nic w stanie więcej powiedzieć. W czasach gdy Przemysław odnosił sukcesy w kick-boxing ja się rodziłem. Film mnie bardziej zbliżył do danego sportowca. Żałuję, że nie podszedłem, gdy widziałem go z w Galerii Mokotów na lodach.
Hahahaha... Nawet nie pomyślalam o Zmierzchu. Ba, nawet tego filmu nie lubię ;) Ale cóż, jak ktoś ma inne zdanie, to zaraz trzeba zrobić z niego niedorozwiniętego dzieciaka. Cóż, takie rzeczy tylko wśród POLAKÓW.
Wow, koledze brakuje argumentów, więc uderza poniżej pasa. Typowy Polaczek :D Jak dla mnie koniec tematu, bo to bez sensu, skoro nie przyjmujesz do wiadomości opinii innych, uznając tylko swoje za właściwe. To, oczywiście, też mnie nie dziwi.
Zapomniałam wspomnieć, że wspomniany przez Ciebie film oceniłam bardzo słabo, więc prowokacją trafiłeś kulą w płot. Przykro mi :DDDD
xena - pretensje do Filmweb. U mnie wyświetla się "seriale, które chcesz obejrzeć- Zmierzch Saga".
Tak jest w Twoim profilu. A wracając do Boksera - co Ty z tymi "Polakami"????
Krytykując ten wątpliwy twór filmowy, zmarnowany potencjał pięknej historii Przemka Salety z udziałem super aktorów /NAPRAWDĘ!!!/ chcę przełamać naszą małość tworzoną nie przez nas - tylko przez ludzi nie - dopuszczających młodych twórców do głosu. Ludzi , którzy trzepią kasę i stanowią barierę odgradzającą nas- Polaków - od Europy!!! Dziecko - otrząśnij się, to nie prowokacja. Już naprawdę lepiej przestać się wypowiadać na forach, bo cię ktoś źle odbierze i dorobi złą filozofię.
Hmmm... Tylko, że nie tylko ja widzę Ciebie w taki sposób. I nie przestanę się wypowiadać, bo nikt nie ma prawa mi tego zabronić. Nawet Ty. I nie jestem dzieckiem, tylko dlatego, że ośmieliłam się mieć swoje zdanie. A tego, też nikt nie może mi zabronić. Jeśli to Ci przeszkadza, to twój problem, a nie mój.
Przeczytaj uważnie mój poprzedni wpis i :
1. czytaj , co się pisze i wypowiadaj się adekwatnie do przeczytanego tekstu.
2. szanuj opinie innych
3. konstruktywnie argumentuj swoje odmienne zdanie
4. słowa "dziecko" użyłem po sposobie Twojego wypowiadania się.
5. nie przeszkadza mi, że ktoś ma inne zdanie - skąd takie założenie?????
6. Twój upór w niepodejmowaniu twórczej dyskusji, a tylko rzucanie kolokwialnych zwrotów jest zniechęcający do jakiegokolwiek kontaktu ze światem miłośników kina.
Do numeru 5 - już sam fakt, że przy pierwszym wpisie zaatakowałeś mnie właśnie z tego powodu :D Inni też mieli podobne zdanie, jak ja i jakoś nic im nie piszesz. To aż podejrzane jest ;DDD
Poza tym... Dziwię się, że chce Ci się jeszcze ze mną dyskutować, skoro niby przedstawiam taki rażąco niski poziom wypowiedzi. Szkoda na to czasu.. Szkoda życia... No, chyba, że nie masz własnego. Ja na pewno nie będę dłużej tego kontynuowała, bo szkoda na to MOJEGO czasu.
Już odpowiadam : bo Baby sa jakieś inne :-)
Piszę to oczywiście na znak pokoju, trzeba zachować dystans i umieć z siebie pożartować. Zakopuję toporek i pozdrawiam serdecznie ! :-))))
A co z tego, ze ma w filmach, ktore chce obejrzec zmierzch? To oznacza, ze nie ma gustu i nie moze sie wypowiadac? Nie rozumiem twojego toku rozumowania... Przeciez jeszcze go nie ocenila, a ty juz sugerujesz, ze nie ma gustu.
sama deklaracja wystarczy. Ale spoko - chodziło mi o to, że, wyrażając opinię na Filmwebie naraża się na atak. Tak nie może być. Mało tego, atakujący zarzucają wypowiadającemu się agresję. Dlatego czasami puszczają nerwy i człowiek chwyta się różnych środków obrony. Ale temat zakończyliśmy, nie spamujmy, bo szkoda pamięci serwera. Pozdro
Film ogląda się po to, by wyrobić sobie na jego temat daną opinię. Ostatnio ktoś mi odradzał Boksera w tonacji: "daj spokój, słaby film, po co będziesz oglądać". A właśnie po to, żeby przekonać się, czy jest słaby, zabrać głos w dyskusji i przekonać się, czy naprawdę filmy z medialnym szumem są totalną klapą. Obejrzałam, oceniłam, mam swoje zdanie. Również z tego powodu zamierzam obejrzeć Zmierzch.
Zgadzam się w 100% , kompletnie zero emocji, tvn zrobił ten film chyba po to że by zarobić szybką kasę.
Jestem świeżo po "Fighterze", "Wściekłym byku", "Pogodzie dla bogaczy" i uważam, że film jest niezły. Saleta jak zawsze powtarza mój tata, który kilka jego walk kickboxerskich widział, że Przemysław był właśnie zawodnikiem sportów kopanych.
Z tego filmu wynika to co, z "Rocky'ego 5"... Zły managment może zniszczyć każdego... da się to zrozumieć, bo wielu sportowców dużo straciło przez agentów.
Film jest typowo polski... dobrzy aktorzy, dobry temat, a wykonanie takie sobie... Film ukazuje gówniarstwo Salety jako ojca, mało jest boksu, ale i tu ważna uwaga, film jest drogą do przeszczepu... Pokazuje jak rozwijała się choroba Nicol, która z każdym kolejnym rokiem ma coraz większy problem... To, że Saleta nie ściągnął żony do USA, albo, że był słabym bokserem jest tu nie ważne. Saleta - mimo mojego nijakiego stosunku do Najmana jest cwaniak... pokazała to sytuacja z "udawanym bokserem" w MMA i K1 oraz uniki jakich dopuścił się przy próbie zestawienia walk z Gołotą!
Bobrowski gra nieźle... mimo inteligencji Salety, to nie jest inteligent, więc też nie oczekujmy od niego wiele... Jestem w stanie uwierzyć, że sam spartolił życie i przez to się mu popaprało. Emocje jakieś tam czuje od Przybylskiej, która widać stara się walczyć o związek, ale nie wychodzi. Wiadomo, że lepiej to wyglądało w "Fighterze", czy w "Za wszelką cenę", ale jak na nasze warunki nie było źle.
Próbą obrony Salety jest tu postać menadżera, który wyjaśnia widzom, że Saleta to nie taki bufon jak by się wydawało (ot filmowy scenariusz). Film oceniłem na 6/10, bo nie był tragiczny, ale do dobrego mu też brakowało...
Chętnie zobaczyłbym film lub serial o Gołocie, który moim zdaniem miał ciekawszą przygodę i życie od Salety... Oby był lepszy ;)
Jak dla mnie film niezły i całkiem z sensem. Chociaż bardziej niż "Bokser" pasowałby tytuł "Żona boksera", bo tak naprawdę film jest o Ewie. Może nie każdy zauważył, ale kariera sportowa Salety jest jedynie tłem dla dramatu. Nie jest to może film na poziomie "Fightera", ale o Allahu, nie wszystkie filmy na tym świecie zdobywają Oscary, trzeba się z tym pogodzić.
Jak dla mnie fenomenalna gra przede wszystkim Ani Przybylskiej i scena, w której Ewa pyta Przemka, kim jest. Mistrzostwo świata.
Wg. mnie nie tyle scenariusz nietrafiony, co położona zupełnie rola Managera- strasznie wynaturzona, płaska, karykaturalna, do tego okropny akcent- te sceny były nie do oglądania. Ach, no i ostatnia dziewczynka, która grała Nicole- drętwa, niestety jak porządny pieniek dębowy.
W sumie w tym filmie nie jest podane imię i nazwisko jak i zawodnicy z którymi walczył.Wydaje mi się że to celowy zabieg żeby zawsze można było się jakoś wykpić że to film o fikcyjnej postaci delikatnie wzorowanej na realnej postaci w przypadku krytyki A w innym przypadku zachęceniu ludzi do obejrzenia tego filmu ze względu że to niby jakaś część biografii Salety.
Film jest INSPIROWANY biografią Salety. To dobre słowo. Kilka faktów się nie zgadza. To po prostu historia boksera, kick-boksera Przemka, który przeżył to, co Saleta. Z tego powodu odpieram komentarze pt. "a kim jest ten Saleta żeby od razu o nim filmy kręcić?" To nie jest film o Salecie - to jest film o ojcu, który podporządkował życie karierze, ale z miłości do córki był gotów na największe poświęcenie. Biografia Salety była inspiracją do stworzenia tej produkcji,a i nazwisko "Przemysław Saleta" w opisie w jakimś stopniu zachęca do obejrzenia.