Film miał pecha.Gdyby jego premiera miała miejsce gdzieś połowie lat 70-tych mógłby stanowić przyczynne do ciekawej dyskusji o władzy, o tym jak można stracić kontakt z rzeczywistością ,czym jest przywódca ,który nie rozumie odpowiedzialności i żyje w oderwaniu od wszystkiego. Niestety,w roku 1981 czy 82 gdy narodził się ruch Solidarności tego typu historie jak w filmie Bołdyn o komunistycznych partyzantach i ich dylematach już nikogo nie obchodziły.Dlatego film przeszedł zupełnie nie zauważony .