Walt Coogan, gliniarz z Arizony zostaje wysłany do Nowego Jorku celem wytropienia i ujęcia/ekstradycji do swojego stanu uciekiniera i mordercy. Sprawy się komplikują, bo zbieg jest cwany i ma wsparcie. Cooganowi morderca się wymyka - a szefowie każą mu wracać do Arizony. Jednak twardy Walt jest zbyt dumny, by wracać z pustymi rękami... Film jest pierwszym, w którym nawiązują udaną współpracę Clint Eastwood i reżyser Don Siegel.
Najgorszy film z Eastwoodem w roli głównej ;/ Jego rola mnie denerwowała w tym filmie. Podczas
filmu szeryf jeździ tu i tam i maca panienki.. Może komuś się spodoba film, ale ja go surowo
oceniłem
W ciekawostkach przeczytamy "nim scenariusz do filmu spodobał sie wszystkim zmieniano go 10-krotnie". Trudno w to uwierzyć, bo dostajemy tu banalną, miejscami nielogiczną, historyjkę gliniarza z Arizony, który przyjeżdża, zalicza panienki, robi rozróbę i jedzie z powrotem. Zero filozofii.
Oczywiście jako ciekawostkę...
z wypowiedzi, których nie znajdziecie
w spekulacjach o kinie:
It was the French Cahiers du Cinéma crowd and Andrew Sarris that made Siegel an auteur. But it was Coogan’s Bluff that made Siegel, for the first time in his career, a major Hollywood director. Coogan’s Bluff plays like a trial run for the next twenty...